sobota, 19 października 2013

Popadam w beznadziejność..

Jest nie za fajnie. Doba jest dla mnie za krótka.
Więcej śmieciowego "żarcia" z czego zadowolona nie jestem. Słodycze itp. I całe te jedzenie poza domem oczywiście.

Trzy razy w tygodniu aktywność fizyczna to za mało.
Nie wysypiam się, bo czasem bywa tak, abym mogła przeznaczyć na sen 8 godzin muszę po prostu iść spać po 21, z uczelni wracam czasem późno, a jak już mam czas to chciałabym spędzić trochę czasu w ramionach Ukochanego.
Nie mam czasu na zrobienie kilku rzeczy na zajęcia, poćwiczyć w domu, zająć się domkiem.
Dobrze, że mój D. robi czasem obiadki i sprząta razem ze mną. :3
Dobrze, że kupiłam karnet na fitness, ponieważ ćwiczenia w domu póki co "leżą".
Karnet "zmusza" mnie, abym jednak poszła. Zamierzam jednak i tak go kupować.
Basen w środy i piątki po 45 minut każdy. Super sprawa. Tego nigdy nie odmówię.


Pozdrawiam, Zdeterminowana

7 komentarzy:

  1. Zamiast jeść na mieście mozna przecież wziąć coś zdrowego z domu ;)
    Życzę powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo zajęć na uczelni męczy to prawda, ale może uda Ci się chociaż po części zorganizować jakieś zdrowe jedzenie. ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robię sobie lunchboxiki, ale w tym tygodniu niestety raz zdarzyło zjeść mi się w Mc D. No i słodycze, napad strasznej ochoty na słodkości.

      Usuń
    2. Nie dajmy się słodyczom i innym świństwom, one właśnie tak działają, że człowiek chce ich więcej i więcej. A producenci zbierają kasę na naszym zdrowiu(bardziej jego braku)

      Usuń
  3. znam to też teraz nie mam na nic czasu i się nie wyrabiam ze wszystkim.ale spokojnie niedługo się przyzwyczaimy do zajęć i już łatwo pójdzie.damy radę!bierz jedzenie z domu bo głodny człowiek zje na mieście wszystko:)i trzymam kciuki za treningi!ja po chorobie też zaraz wracam do ćwiczeń:)powodzenia i jeżeli możesz to nadrabiaj ćwiczenia w weekendy ja tak robiłam dopóki była pogoda że byłam cały weekend w ruchu rower basen spacer długi trening obojętnie co byle się poruszać po całym tygodniu zajęć.no i ja odpuszczam wykłady haha ale dojeżdżam na uczelnie więc gdybym miała chodzić na wszystko to chyba bym padła.no i na uczelnie zawsze idę na nogach nie żaden tramwaj czy coś tylko dużo ruchu.powodzenia i pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za odwiedzenie bloga. :)