mam nadzieję, że pierwszy dzień Nowego Roku był dla Was łaskawy i nie obudziliście się z bólem głowy. ;)
Z racji, że ja alkoholu nie piłam, u mnie było bardzo dobrze. :)
Większość bloggerek czy też bloggerów pisze na swoim blogu Postanowienia Noworoczne.
Ja postanowień konkretnych nie mam, ale kilka rzeczy napiszę, abym mogła zawsze wrócić do nich i je ponownie przeczytać.
- Jako, że blog już kilka miesięcy ma chciałabym go w jakiś sposób odświeżyć. Może uda mi się zrobić to na dniach, a może w niedalekiej przyszłości. Czas pokaże. W każdym bądź razie możecie spodziewać się czegoś nowego. ;)
- Co z ćwiczeniami? Póki co kuruję się jeszcze z pozostałości choroby - z kaszlu, ale już niedużo stoi na przeszkodzie, abym mogła wziąć się za siebie, aby wyglądać pięknie nie tylko na wakacje. ;) Muszę się wziąć za swój kalendarz ćwiczeń i przemyśleć, co w tym miesiącu chciałabym robić. :) Zapewne basen wejdzie w grę, dwa lub trzy razy w tygodniu, jeśli da radę.
- Zdrowsze odżywianie - przede wszystkim. Mimo, że wymieniam to dopiero w trzecim punkcie. Moja walka ze słodyczami nijak wygląda. Jestem zbyt słaba, aby je rzucić. Więc póki co, przystaję na tym, aby po prostu je ograniczyć. To już będzie sukces.
- Skończyć II rok studiów bez poprawek. I oby mi się udało, gdyż nie widzę siebie we wrześniu, uczącej się do poprawek. Także trzeba wziąć się w garść i się uczyć. :)
- Wakacje 2014. Chciałabym chociaż tydzień spędzić poza granicami naszego państwa. Może Grecja? Wszystko zależy od tego, czy pozaliczam w pierwszych terminach egzaminy i czy fundusze pozwolą mi i Mojemu D. wyjechać gdziekolwiek. :) Może w tym roku uda nam się trafić na jakiś dobry cenowo "last". :)
- Chciałabym przeczytać kilka interesujących książek. ;)
Wymieniłam Wam takie główne punkty, które chciałabym zrealizować. Nie jest to ściśle określone czasowo, ponieważ nie odczuwam potrzeby przypisania czynnościom okresu czasu. Ćwiczenia i zdrowe odżywianie ma być dla mnie przyjemnością, a nie przymusem. Nie chcę się tym znudzić, gdyż jeśli tak się stanie, to zaprzepaścić mogę to, na co już zapracowałam. A mianowicie na to, iż z każdych ćwiczeń i pysznych zdrowych posiłków czerpię radość i energię. :)
Kiedy zrobię plan treningowy, na pewno się nim pochwalę i umieszczę na blogu skan. :)
***
Jak tam Wam minął Sylwester? ;)
Pozdrawiam, Zdeterminowana. :)
Życzę z całego serducha aby wszystkie Twoje plany i założenia się spełniły! :-* Również dodaję :-) Pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńDziękuję! :*
Usuńale ślicznie wyglądasz : )) mojemu blogowi tez przydałoby się jakieś odświeżenie, ale coś nie mam chęci zabrać się za to :D
OdpowiedzUsuńDziękuję. ;)
UsuńJa muszę coś zmienić, mam po prostu taką ochotę. ;D
ten punkt 3 - jakbym o sobie czytała niestety... ale świetnie podkreśliłaś to wszystko ostatnimi zdaniami, najważniejsze, żeby każda z czynności sprawiała nam radość, bo przymus nie ma celu na dłuższą metę:) powodzenia! :*
OdpowiedzUsuńPrzyjemność - to, co w życiu najważniejsze, a jeśli ćwiczenia są przyjemnością, to wtedy życie to bajka. ;)
Usuńja też mam sporo postanowień, mam nadzieję,że się uda:)
OdpowiedzUsuńMusi się udać. ;)
Usuńuda Ci się :) powodzenia ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Musi się udać! ;)
UsuńKażdy zapewne myśli co by chciał zmienić w Nowym Roku na plus i to jest bardzo ważne :-) ja takie cele mam cały czas- one mnie pchają do ulepszania siebie :-) życzę siły i wytrwałości!!
OdpowiedzUsuńWytrwałość jest rzeczą bardzo ważną. ;) Dziękuję i również życzę powodzenia!
UsuńPowodzenia ! ;*
OdpowiedzUsuńDziękuję. :*
Usuńale Ci ładnie w czerwonym!:)powodzenia i mam nadzieję że aktywność fizyczna i zdrowy tryb życia już zawsze będzie dla Ciebie przyjemny:)
OdpowiedzUsuńpowodzenia w ograniczaniu słodyczy.ja nie zapeszam ale póki co to trochę mi się udało je ograniczyć:):)
o basenie wspominać nie muszę bo wiem że będziesz tam chodzić z przyjemnością:)więc trzymam kciuki za wyjazd w wakacje!!ja w tym roku czaję się z Chłopakiem na naszą upragnioną Chorwację może Nam się w końcu uda tam pojechać:):)
miłego dnia!:)
Dziękuję Kasiu! ;**
UsuńBasen jest obowiązkowy! Nie mogę zrezygnować z pasji! ;)
Troszkę mało wyraźne zdjęcie ale jak robione telefonem to niezłe:)
OdpowiedzUsuńTo ja czekam na nowości ♥
OdpowiedzUsuńGRUNT TO SIĘ NIE PODDAWAĆ choroba niebawem minie i trzeba zrzucić te zbędne kilogramy ze świąt !
OdpowiedzUsuńUDa Ci się ! Powodzenia ;)
OdpowiedzUsuńPostanowienie jedna droga a druga to dotrzymywanie ich ... :))) Najwazniejsze to byc spelnionym i szczesliwym i tego Ci zycze ! Rób mapę myśli ;-) trust me :)
OdpowiedzUsuńOby wszystko się udało. Mam nadzieję, że również uda mi się przeczytać trochę książek poza tymi, które muszę. Świetne ubranko na telefon. :)
OdpowiedzUsuńKróliczka dostałam na święta od Ukochanego, dziękuję. Mi też się bardzo podoba. ;)
UsuńMuszę napisać sobie jakąś listę ciekawych książek. ;)
już się nie mogę doczekać nowości! :)
OdpowiedzUsuńCiężko się układa takie plany na nowy rok :) Ale życzę powodzenia w realizacji :)
OdpowiedzUsuńW sumie to nie są konkretne postanowienia, a przez ostatnie dwa miesiące miałam plany ćwiczeniowe na cały miesiąc i dawałam radę. Teraz też się uda. ;)
Usuńpowodzenia ze wszystkim, musi się udać :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, aby Twoje postanowienia się spełniały:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Grecję. Ja również wybieram się w tamte rejony :)
OdpowiedzUsuńPOWODZENIA!!!<3
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia , pozdrawiam
Właśnie, z postanowieniami nie należy przesadzać, bo kiedy okaże się, że zaczynamy się przy ich realizacji męczyć, to już klapa murowana, a przynajmniej ja tak reaguję! Najlepiej, gdyby postanowienia wpasowały się w nasz styl życia. Od świąt uparliśmy się (z moją drugą połową) na marsz w różnym tempie - taki interwał. Dobrze, że robimy to we dwoje ze względu na motywację, w pojedynkę jednak trudniej... Na pewno uda Ci się zrealizować swoje zamierzenia. Widzę, że masz do nich naprawdę zdrowe podejście :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia! :)
OdpowiedzUsuńJa też am kilka postanowień, ale w tym roku postanowiłam dostosować się do psychologicznych wskazówek i zostawić je sobie :D Ciekawe, czy wtedy się powiodą. Powodzenia z uczelnią. Z doświadczenia wiem, że jest z tym różnie :D a mnie czeka już jeden egzamin we wrześniu... Nie ma to, jak z grypą spóźnić się na egzamin <3