czwartek, 23 stycznia 2014

Ciężki tydzień

Witajcie Kochani.

Ten tydzień to chyba apogeum nauki w tym miesiącu. Te dni wymęczyły mnie umysłowo. Nie miałam czasu na ćwiczenia, w sumie to i nawet siły.
Czekam tylko na zakończenie sesji i śmigam na siłownię.
Pytałam Was "jak ćwiczyć?". Ale najlepszym rozwiązaniem to chyba wizyta u trenera. On pokaże mi co i jak. Faktem jest, że z siłownią miałam do czynienia nie raz, nie dwa, więc nie jestem "świeżakiem" w tej sprawie. Ale jednak warto wydać pieniądze, aby wiedzieć, jak dobrze ćwiczyć. :)

Postaram się wrócić tu w weekend, a teraz życzę Wam miłego wieczoru!

Taki z Mańka jest tulasek. :)
Pozdrawiam, Zdeterminowana.

43 komentarze:

  1. w takim razie wytrwałości w nauce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kochane foto :) dasz radę! sesja to zło, ale ktoś musi ją pokonać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No musimy. :) Ale czuję, że im bardziej się stara, tym bardziej to szlag trafia. :(

      Usuń
  3. jaki ten Twój Maniek jest słodki!!:)dasz rade!z wszystkimi kołami i egzaminami!myśl sobie o odpoczynku po sesji:):)
    ciekawa jestem tego trenera czekam na opis!:)
    powodzenia trzymam kciuki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tylko pójdę do jakieś, dam znać. ;)
      Dziękuję Kasiu. ;*

      Usuń
  4. zdecydowanie za duze przeciazenie umyslowe w tym okresie ;-) Jednak wybieganie bardzo pomaga odswiezyc umysl :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siły na nic nie mam w takim okresie, choć bardzo chcę coś ze sobą zrobić. Czasem po prostu usiąść i płakać mam ochotę. :D

      Usuń
  5. wytrwałości !
    P.S. świetny pomysł na bloga ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. w tym semestrze nie miałem sesji (ze względu na brak wykładów - same OBOWIĄZKOWE ćwiczenia) ;P wiem co czujesz, bo przechodziłem przez to 2 ubiegłe lata ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Ucz się ucz, dasz radę. Ja też już mam sesję przed sobą. :) Oby szybko się to skończyło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech się kończy jak najszybciej! :) Teraz po kołach przyszedł czas na egzaminy. :( Damy radę! :)

      Usuń
  8. Nie potrafiłabym zrezygnować z aktywności fizycznej na czas sesji - przecież to tylko 30-60 minut, a potrafi odmienić dzień i odświeżyć umysł : )

    OdpowiedzUsuń
  9. Też mam yoreczka, kochane psiaki!
    btw zamieściłam u siebie na blogu odpowiedzi do Libster Award :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozumiem Cię doskonale, też mam czasami takie dni, gdy wszystko mnie przytłacza, że nie mam ani czasu, ani ochoty na ćwiczenia...
    ✌ blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem przytłoczona przez naukę. :< A na ćwiczenia ochotę mam, ale o wiele bardziej na sen, by najmniej w tamtym tygodniu.

      Usuń
  11. Ja też jestem trochę wymęczona przez naukę, a jeszcze bardziej przez przysiady, które wykonuję :)

    OdpowiedzUsuń
  12. W pierwszym momencie myślałam, że to Twoja czupryna a nie piecho! :D

    OdpowiedzUsuń
  13. mnie nauka też w całości odciąga od bloga, ćwiczyć też za bardzo ani czasu ani siły ostatnio nie mam przez to:( niech ten nawał wszystkiego jak najszybciej się skończy :( damy radę! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to niestety czek bywa, ale jak już skończy się sesja to szukam siłki i trenera!

      Usuń
  14. W ubiegłym roku miałam karnet, gdzie w cenę wliczone były 4 godziny z trenerem . Mimo, że zawsze staram się być w ruchu to jednak okazało się, że jestem zwykła betka. Po pierwszej godzinie prawie się poryczałam z bólu i niemocy. Facet dawał mi obciążenia wg swego widzimisię nie patrząc na to, że jestem już wykończona. Następnego dnia byłam chora z bólu. Chyba jeszcze jedną lekcję wytrzymałam i dałam mu wolne. Wiem, że trener to dobry pomysł. U mnie nie wypaliło - albo koks który mnie trenował był za ostry, albo ja za cienka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurczę. Nie powinno tak być. Ja bym chciała, żeby rozpisał mi trening i na początek pokazał te ćwiczenia. No ale zobaczymy jak to wyjdzie.
      A co do Ciebie Gaju, to myślę, że facet jednak trochę za ostry. Myślę też, że poradziłabyś sobie, gdyby był tylko inny trener. Przecież wszystko trzeba dobrać do osoby, która przyszła do trenera, a nie może dobierać do siebie samego.

      Usuń
    2. Kiedy protestowałam, to mówił, że daje mi obciążenie wg normy, to znaczy kobieta w moim wieku tak ma podnosić. A ja siłowo wcześniej nie ćwiczyłam i zaczęłam nie wyrabiać. A szkoda gadać, zwykły koks to był.

      Usuń
  15. Też uważam, że warto skorzystać z podpowiedzi trenera :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja mamochote pobiegac no ale projekt X troche kosztuje :D

    OdpowiedzUsuń
  17. jakie słodziaka masz przy sobie :P
    o tym co mówisz to najlepsza opcja jak jeszcze wynajmiesz trenera osobiste, który współpracuje z dietetykiem. Powodzenia na sesji

    OdpowiedzUsuń
  18. to prawda, szkoła prześladuje nawet w weekendy :P również lubię spędzać wolny czas na czytanie blogów i nie uważam tego za stracony czas (: pozdrawiam Zdeterminowana Ano! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak trochę poczytasz, to sama możesz sobie ułożyć trening. Wystarczy się zmotywować, żeby wstawać codziennie i 40 minut pobiegać. Jak uda Ci się takie coś wykonać przez miesiąc, wtedy idź do trenera :)

    OdpowiedzUsuń
  20. dobrze rozpisany trening naprawdę jest wg mnie bynajmniej bardzo ważny i chociaż po pierwszy trening warto zasięgnąć rady trenera :) a sesja wykańcza ale jeszcze tylko trochę

    OdpowiedzUsuń
  21. No to ładnego zaliczania ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  22. Czasami fajnie jest zasięgnąć porady u fachowca ; ) może odkryć przed nami zupełnie banalne, ale bardzo pomocne rzeczy! pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. Nominowałam Cię do Liebster Blog Award ;) Wiem, że już to przerabiałaś na swoim blogu, więc pewnie nie będziesz chciała robić z tej okazji ponownego posta, ale będzie mi miło, jeśli po prostu odpowiesz na moje pytania :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za odwiedzenie bloga. :)