środa, 28 maja 2014

"Naukowy" zawrót głowy + małe osiągnięcia

Witajcie Kochani.

Po krótkiej przerwie wracam do Was.
Przerwa nastała z przyczyn uczelnianych. Wiem, wiem, każdy teraz może ponarzekać na brak czasu, z powodu zaliczeń, kolokwiów i zbliżającej się sesji.

U mnie tydzień zaczął się pełną parą. Miałam dwa zaliczenia, które kosztowały mnie trochę nerwów, szczególnie jedno, skutki odczuwam w postaci bólu brzucha.

Więc, co u mnie?
Ćwiczę, staram się zdrowo odżywiać, uczę się.
Trzy rzeczy, które teraz są najistotniejsze. :)

Jak minął mi tydzień? Oto zdjęcia.

Arbuz - owoc, którego nie mogłam się doczekać!
Po deszczu pojawiła się piękna tęcza.
Deserek: jabłko, truskawka, herbatniki,
jogurt naturalny. Mniami!
Taka nauka z plackami owsianymi i deserkiem. :)
Zachód słońca w drodze do 3miasta. :)

W zeszłym, jak i na początku tego tygodnia towarzyszyła nam piękna pogoda, a ja mogę pochwalić się kolejnymi małymi osiągnięciami. :)

Udało mi się zejść poniżej 4 minut za km, z czego bardzo się cieszę. ;) Mam nadzieję, że kolejne wyniki będą równie satysfakcjonujące jak ten poniżej. :)

Kolejny mały sukces? Tak! Nie zjadłam żadnych słodkości kupnych w minionym tygodniu - tylko domowe. Nie było ich aż tak wiele, więc tym bardziej jestem z siebie zadowolona. :)

A jak Wam, Kochani, minął tydzień? Wykorzystaliście dobrą pogodę? :)

Pozdrawiam, Zdeterminowana. :)

39 komentarzy:

  1. gratuluję sukcesu!!! piękny zachód!!! i smakowity deserek <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Teraz mi narobiłaś ochoty na arbuza : )
    Ładnie Ci idzie na tych rolkach, zobaczysz jeszcze trochę i będziesz śmigać poniżej 4min/km jak ja :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę znaleźć ścieżki bez przejść dla pieszych i świateł, a nie lubię jeździć kilka razy tą samą drogą. ;D

      Usuń
  3. deserek ekstra:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na początku pomyślałam, że to biegowe osiągnięcie :D i pomyślałam "że co? Taki czas?- Jak ona to zrobiła?" Dobrze, że to rolki bo bym się biegowych kompleksów nabawiła:P Także ogromnie gratuluję- ja na wrotkach na razie jestem wolniejsza niż gdy biegnę :D
    A ten deser- wygląda obłędnie!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Agnes, robisz mi coraz większą ochotę na bieganie. :D ja na rolkach jestem raczej szybsza niż gdy biegam. Dawno temu biegłam, ale nie zakochałam się w biegach długich, tylko krótkich, 100m, 400m. ;)

      Usuń
  5. Też myślałam że to bieg:D A jak tak rolkujesz to cały czas jedziesz bez zatrzymania?:)


    Ale ten deserek to chyba zgapię:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej się nie zatrzymuję, tylko w przypadkach, gdy stoję na światłach. :D
      A zgapiaj - był bardzo dobry, smacznego. :D

      Usuń
  6. Jej gratulacje :-)
    Super że jesteś aktywna ;-) Bardzo mi się to podoba , również uprawiam sport , biegam :-) i lubię to.
    Pyszny deserek :-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. ;)
      Ja uwielbiam rolki, jak widać, no i kocham pływać. :)

      Usuń
  7. Deser wygląda fantastycznie!
    Ja chyba też muszę już zacząć kupować arbuzy. :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. o jejku jak ja dawno teczy nie widzialam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. gratulacje :) jest mały sukces:)
    u mnie bardzo aktywnie - zaczęłam najbardziej intensywny mikrocykl treningowy przed triathlonem, więc mam mnóstwo treningów plus normalnie praca, dom i życie :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zważywszy na to, że początku sezonu było grubo ponad 4 minuty, to wypadam coraz, coraz lepiej. :)
      Tek trzymaj, niech treningi będą z nami! :)

      Usuń
  10. Też muszę ograniczyć słodycze, bo ostatnio trochę przesadzam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właściwie ich teraz nie jem. We wtorek zjadłam galaretki kupne, ale to do nauki. :D

      Usuń
  11. aj u mnie dobra pogoda była ostatni raz w tamtym tygodniu i mam nadzieję że na weekend wróci ;) teraz to czysta jesień;P gratuluję sukcesów i miło spędzonych dni, ja również staram się uważać wciąż na dobre jedzonko ale czasem zdarzy się jakiś grzech. Teraz rozwiązałam to inaczej - codziennie po treningu w ramach nagrody zjadam jedną kostkę gorzkiej czekolady 75%, zaspokaja potrzebę na słodkie a ja zachowuje się teraz trochę jak pies Pavłowa, bo jak nie poćwiczę to nie chce mi się tej kostki :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mi się zachcę słodyczy, to zrobię sobie ciasteczka owsiane - mniam! Niebo w gębie.
      Dziękuję bardzo! :)

      Usuń
  12. 1 sekunda to niewiele, zależy do pogody wiatru, całokształtu dnia, samopoczucia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1 sekunda niewiele, ale dla Zbigniewa Bródki 3 tysięczne sekundy jest dużą różnicą. ;) A poza tym w 10 km to już różnica 10 sekund. :)

      Usuń
  13. Mnie też ostatnio uczelnia pochłania, ale najważniejsze to nie stracić motywacji! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Motywacja musi być! Ja w przerwie od nauki idę ćwiczyć. ;)

      Usuń
  14. Ale smakowitości, samo lato! Powodzenia z sesją :)

    OdpowiedzUsuń
  15. deser wygląda pysznie :)
    ja się nie mogłam powstrzymać i właśnie zjadłam całą czekoladę :(
    też ze stresu zawsze boli mnie brzuch

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba zrobię ciasteczka owsiane, bo mam chęć. ;)

      Usuń
  16. Ale mi narobiłaś apetytu tym arbuzem i deserem:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Również staram się zdrowo odżywiać i ćwiczyć - nie ma nic lepszego od robienia czegoś dobrego dla swojego ciała.

    Dla fanów życia fit - http://www.facebook.com/getfitpowerwithus

    OdpowiedzUsuń
  18. U mnie miniony tydzień dziwny był. Nie zrobiłam niczego, co sobie zaplanowałam i w ogóle czułam się badziewiarsko, a zwieńczeniem nieróbstwa była sobota. Dobrze, że już poniedziałek i mogę zacząć od nowa. Na razie dobrze mi idzie, a przynajmniej w kwestii odżywiania. Bo ta kwestia w ubiegłym tygodniu również legła w gruzach. I - o zgrozo - dobrze mi było z tym lenistwem... Chyba tego potrzebowałam!

    OdpowiedzUsuń
  19. arbuz mniam mniam, tylko ponoć nie za dobry na diecie? w każdym razie również uwielbiam, ubóstwiam i latem żyję głównie na arbuzie :) Powodzenia w sesji!

    OdpowiedzUsuń
  20. Jeszcze nie otworzyłam arbuzowego sezonu, muszę to natychmiast zmienić :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za odwiedzenie bloga. :)