wtorek, 26 sierpnia 2014

Jak zacząć jeździć na rolkach?

Witajcie Kochani.

Wybaczcie mi dość długą nieobecność w blogosferze, ale jak wiecie są wakacje, które w pełni chcę wykorzystać. Dostępu do laptopa za bardzo nie miałam, a na urządzeniu mobilnym nie da się stworzyć fajnego posta. ;)

Dziś przypadło mi pisać setnego posta. Zastanawiałam się długo, co napisać, lecz stwierdziłam, iż napiszę po prostu posta o tym, co lubię. Więc dlatego postawiłam na jazdę na rolkach, a w zasadzie jak zacząć i jak ja zaczynałam. :)

Zatem co zrobić, żeby zacząć przygodę z rolkami?
1. Przede wszystkim ważny jest wybór rolek. Kółka nie mogą być plastikowe, bo wiąże się to z szybką ich eksploatacją. Z autopsji wiem, że jeździ się gorzej niż na kółkach kauczukowych.
Ja wybrałam rolki Rollerblade, służą mi już kilka lat. Wyglądają one tak:

2. Na początku bardzo potrzebne są akcesoria, które nieraz ratują ciało przed konkretnymi siniakami i otarciami. Więc nie żałujcie pieniędzy na ochraniacze i kask.
Kiedy się uczyłam jazdy na rolkach nie wybierałam od razu miejskich szlaków. Uczyłam się jazdy na posesji w pełnym "oprzyrządowaniu", tzn. razem z ochraniaczami i kaskiem.

I tak, mając już sprzęt można zacząć uczyć się jeździć.

3. Jeździć na rolkach - to nie żadna filozofia (choć na początku trudno zachować równowagę), jednak zatrzymać się to już niezły orzech do zgryzienia. Jak wyżej napisałam, najpierw uczyłam się jeździć na posesji, aby nie wjechał we mnie samochód i żeby przygoda na rolkach nie zakończyła się zbyt szybko. Oczywiście ochraniacze były moimi towarzyszami niekrótko. Po obejrzeniu kilku filmików i poczytaniu artykułów na temat jazdy na rolkach, zaczęłam hamować na tzw. literę T.

Wiąże się to z niszczeniem kółek, ale hamulec z tyłu rolek jest kompletnie niefunkcjonalny.

Mając już odpowiedni sprzęt i odpowiednie przygotowanie można wyruszyć na podbijanie ulic. ;)
Ja już od dawna jeżdżę, chcąc pobijać kolejne swoje rekordy. Póki co, udało mi się przejechać (ponad)półmaraton, o którym przeczytać można tu: klik.

Rolki dają mi niezmierną satysfakcję. Lubię na nich jeździć i nie wyobrażam sobie życia bez nich. Przy niezłej zabawie mogę ćwiczyć zarazem nogi i pośladki.
Od początku lipca nie miałam rolek na nogach z powodu kostki. Niestety, kostka jeszcze pobolewa, ale za nic nie zrezygnuje z jazdy. :)

Życzę Wam owocnej nauki i czerpania z rolek wszystkiego, co najlepsze. ;)

Pozdrawiam, Zdeterminowana.

38 komentarzy:

  1. Fajnie napisane :) Osobiście nie jestem wielbicielką rolek, ale Tobie życzę szybkiego powrotu do tej ulubionej aktywności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już odbyłam pierwszą jazdę po "odwyku" i póki, co kostka w rolkach nie boli! :)

      Usuń
  2. Oczywiście, że nie!
    Nie narzucam takich szczegółów bo jednej osobie łatwiej wrzucić każdego dnia, drugiej osobie łatwiej raz na tydzień czy po całej akcji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam rolki, ale ten deszcz za oknem...

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam rolki! :) Jednak moje rodzinne Bielsko nie nadaje się za bardzo na jazdę ze względu na liczną liczbę wzniesień (hamowanie tutaj to jest dopiero sztuka!). Dużo bardziej wolę jeździć w Krakowie na płaszczyznach. Szkoda że jesień idzie i trzeba będzie schować rolki do szafy ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesień nie wiąże się ze schowaniem rolek do szafy. :)
      W bezdeszczowe dni można się cieplej ubrać i wio na rolki. :D

      Usuń
  5. No to faktycznie zgrałyśmy się, co do wpisów (o rolkach)..u mnie za to historia rolek ;) Fajnie przedstawiłaś, to co jest potrzebne, by zacząć jazdę na rolkach. Bardzo zwięźle i na temat :) Naprawdę bardzo dobre porady dla początkującego :) I te Rollerblad'y... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Telepatia, czy coś? :D
      Chciałam, aby ten post był zwięzły, bo komu chce się czytać rozległe pisaniny? :D

      Usuń
  6. ja używam hamulca, ale muszę spróbować innych technik hamowania, bo niestety hamulec prawie cały zużyty :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja się zastanawiam, dlaczego jeszcze go nie odkręciłam od rolek. Dla mnie jest on bezużyteczny, bo droga hamowania jest strasznie długa. :<

      Usuń
  7. Lubie rolki, okazjonalnie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. chcialabym się nauczyć jeździć, ale mam jakiegoś takiego małego stracha przed potłuczeniem sobie tyłka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba pamiętać o postawie! Lekko ugięte nogi w kolanach i jedziemy! Nie ma czego się bać. :P

      Usuń
  9. ja nigdy nie używałam hamulca - nie umiałam i wydawało mi się, że jest on kompletnie niepotrzebny :) dawałam sobie radę inaczej i jakoś tak bardzo łatwo mi przyszło nauczenie się na nich jeździć - nigdy nie używałam ochraniaczy :) muszę wyciągnąć moje rolki z piwnicy!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja używałam na szczęście ochraniaczy, bo czasem to nie wiem jakbym wyglądała. Ale nauka nie była taka długa. :D

      Usuń
  10. Rolki świetnie modelują nogi, szkoda że nie umiem jeździć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nogi i pośladki!
      Nigdy nie jest za późno, aby się nauczyć. :)

      Usuń
  11. Dodam od siebie jeszcze to, by nie poddawać się nieudanymi próbami i dużo jeździć :)

    OdpowiedzUsuń
  12. raz w życiu miała rolki na nogach, bardzo dawno temu. za wiele się wtedy nie najeździłam ;)
    myślałam ostatnio o ich zakupie. może w przyszłym sezonie. teraz zwariowałam na punkcie skakanki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja moje rolki kupiłam kilka lat temu i jestem mega zadowolona! :)

      Usuń
  13. A ja sierota jeszcze się nie nauczyłam, a lato się kończy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lato się kończy, ale zaczyna się jesień - piękna pora roku na naukę. ;)

      Usuń
  14. Ja w tym roku dostałam wymarzone rolki, i nawet się nimi długo nie pocieszyła, bo rozwaliłam sobie piszczel w takim miejscu, że nie dało się jeździć. Mam nadzieję, ze we wrześni jeszcze wyrobię trochę kilometrów na rolkach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby jesień nam sprzyjała, bo ja też chcę jeździć na rolkach jak najdłużej. ;)

      Usuń
  15. A ile obecnie kosztują takie rolki?? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obecnie to nie mam pojęcia, ale 4 lata temu swoje kupiłam za około 400 zł. :)

      Usuń
  16. Zazdroszczę tym, którzy świetnie jeżdżą na rolkach, koleżanka mobilizuje mnie do kupna rolek...na razie zwlekam i zostaję przy rowerze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto kupić rolki, naprawdę. Świetnie kształtują mięśnie nóg i pośladków. :)

      Usuń
  17. Niedługo będziesz mogła pojeździć z synkiem! :) Więc musisz je odkurzyć, a malcowi kupić takie a'la rolki. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Rolki to naprawdę fajna zabawa i niezły wysiłek nawet dla faceta. ; )

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za odwiedzenie bloga. :)