Witajcie Kochani.
Nie od dziś wiadomo, że język angielski jest powszechnie wymaganym językiem.
Idąc do pracy, wymagają od nas komunikatywnej znajomości tego właśnie języka. Często rozmowy rekrutacyjne przeprowadzane są po angielsku. Wszystko byłoby łatwe i piękne, gdyby wszyscy umieli nim władać jak swoim ojczystym językiem.
Niestety, tak jest tylko w bajkach. Wiele osób nie ma predyspozycji do nauki języków obcych, niektórym po prostu się zwyczajnie nie chce.
Piszę ten post, ponieważ chcę
(w końcu) mówić po angielsku bez przeszkód i rozumieć, co mówią do mnie.
W szkole podstawowej miałam bardzo miłą, ale wymagającą nauczycielkę języka angielskiego, toteż angielski był dla mnie fajnym, miłym językiem.
W gimnazjum nauczycielka miła, no tak, wymagająca to ona nie była, głównym celem lekcji były: słówka. Tak słówka, i choć są one bardzo przydatne to nijak się miały do rozmów obcojęzycznych. Ba, takich rozmów nie było. I z taką "znajomością" języka poszłam do
liceum.
Tam miałam go na poziomie średniozaawansowanym (było to chyba B2/C1). Dziwne, prawda? Też mnie to zdziwiło. Na pierwszy rzut oka nauczycielka wymagająca, rzekłabym nawet bardzo wymagająca. Miałam do tego języka straszny uraz. Tak naprawdę w liceum, w ostatniej klasie, zaczęłam w miarę swobodnie wypowiadać się na dany temat, bo przecież matura ustna, i te sprawy. Gorzej z rozumieniem. Moja nauczycielka mówiła strasznie zaciągając akcentem brytyjskim (podobno studiowała tam przez kilka lat). Ja nie mogłam jej zrozumieć, dopiero po "oswojeniu" się z nią dałam radę. Piąte przez dziesiąte, i takie tam.
Nastały studia. Śmieszne testy, które decydowały o "przynależności" do grup. Byłam w grupie A2/B1. Na zajęciach prowadziliśmy fajne dialogi, generalnie wszystko rozumiałam, jeśli nie, kontekst mi pomagał. Jednak angielski się skończył, a mi jest mało. Siedząc na seminarium jednego z armatorów (wykład oczywiście po angielsku) rozumiałam niewiele.
Więc wakacje chcę poświęcić właśnie na naukę języka angielskiego, bo jak nie teraz, to kiedy? Za rok poszukać chcę pracy, a angielski nie jest moją mocną stroną .
Co znalazłam w Internecie?
Spot Light English. Strona z audycjami w języku angielskim. Można tam znaleźć audycje proste, w których można wychwycić każde słowo, a i zaawansowane też są. Ale to potem. :D Kiedyś już mówiłam Wam o tej stronie.
Szukając podpowiedzi znalazłam:
1000 najczęściej używanych słów w języku angielskim. Czemu nie? Zawsze można spróbować. :)
A może Wy coś polecicie? :)
So:
Pozdrawiam, Zdeterminowana. ;)