czwartek, 7 maja 2015

Life is beautiful!

Tak, otóż to: życie jest pkne. A moje właśnie zwolniło tempo. 
hdwallpapers360.com
Dlaczego tak się stało? W drugiej połowie tego semestru mam zajęcia tylko we wtorki i środy. Tak, wiem, jestem szczęściarą. I wiecie co? Odwołuję to, co powiedziałam kiedyś, że jeśli mamy zbyt dużo wolnego czasu nie potrafimy się zorganizować. Udało mi się i powiem Wam szczerze, że to, co planuję, wykonuję. Mam wreszcie czas, żeby czytać książki, sporo książek. :) 
Nie zdawałam sobie również sprawy, jak w moim życiu brakowało muzyki. Niby podczas podróży do i z uczelni w uszach gra muzyka, ale teraz siedząc w domu, mogę ją włączyć, podkręcić basy i tak naprawdę odstresować się od całej tej pogoni życiowej.

Dzięki zwolnionemu tempu mam chęć na więcej ćwiczeń. Wybrałam się wreszcie na rolki, dobry trening dla nóg i pośladków. W dodatku, jeśli nawierzchnia nie jest sprzyjająca, to taki trening może spowodować pozbycie się cellulitu. :D
Gotowa do podboju trójmiejskich ścieżek! ;)
 Ćwiczę również w domu z Ewką, no i rozciąganie do szpagatu - bardzo ważna sprawa!
Rozciąganie jest okej! :D
Skłony do kolan - jeszcze daleko do szpagatu!
No i motylki! :D
Przede wszystkim, dzięki wolnym chwilom, przygotowanie posiłków może zająć mi więcej czasu niż zwykle, bo przecież nigdzie mi się nie spieszy. :) Mam sporo czasu, aby wymyślić, co zrobić na obiad, i ostatnio wymyśliłam, a nawet natknęłam się na blogu Asi, tortille pełnoziarniste z kurczakiem i warzywami. :)
Przepis na tortille pełnoziarniste:
- 250 g mąki pełnoziarnistej (u mnie pszenna razowa typ 2000)
- pół szklanki wody
- łyżeczka proszku do pieczenia bądź sody oczyszczonej
- sól, pieprz, zioła do smaku.
Wyszło mi 5 tortilli. Smażyłam je na suchej patelni na małym ogniu z obu stron po minucie (nawet odrobinę dłużej), i nie - nie były sztywne, nie łamały się. ;) 
Kurczaka usmażyłam wcześniej w przyprawie do drobiu. Paprykę, kapustę pekińską, ogórka i cebulę pokroiłam w kostkę, a pomidorki w półksiężyce.
Tortille posmarowałam ketchupem, położyłam składniki i włożyłam gotowe tortille na kilka minut do piekarnika. Pycha! :)

Kuczak w przyprawie, papryka, ogórki świeże, kapusta pekińska, pomidory i cebulka. :)
Moje pełnoziarniste wrapy!
A tu już gotowe. :)
Jak widać sprzyja mi posiadanie więcej czasu. Teraz mam po prostu czas na relaks, a najlepszą sprawą jest to, że potrafię relaksować się gotując. Długo nie umiałam gotować, ale to chyba wynikało ze złego nastawienia do kuchni. Teraz, gdy już lubię krzątać się po kuchni, wychodzą mi całkiem niezłe dania. ;)

Pozdrawiam, Zdeterminowana.

51 komentarzy:

  1. A ja znowu jak mam za dużo czasu to sama nie wiem co z nim zrobić :) Też muszę się wybrać na rolki... w weekend ma słońce świecić trzeba zabrać narzeczonego :D Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja będę świrować w czerwcu, bo obrona mnie czeka. Stres, stres, stres. Jednym słowem maj niech będzie odpoczynkiem. ;))

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Ja też polubiłam! :D Lepsze niż sklepowe i bez ulepszaczy ;))

      Usuń
  3. Aaaale Ci zazdroszczę, ja aktualnie mam taką pogoń na uczelni, że nie mam czasem czasu nawet na sen... pocieszam się tylko tym, że już niedługo wakacje, to może uda mi się troszkę zwolnić.

    Trzymam kciuki za szpagat, mi też sporo zajęło zanim udało mi się go zrobić, ale jaka satysfakcja, jak w końcu się uda :) Nie poddawaj sie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mój ostatni semestr mnie rozpuścił troszkę. ;) W czerwcu więcej stresu przyjdzie. :(
      Szpagat? No cóż. Mam nadzieję, że mi się uda! :)

      Usuń
  4. Bardzo lubię wrapy, ich dużym plusem jest to, ze łatwo je zapakować i zabrać ze sobą.

    Ps. Podobnie do Ciebie jak juz się nauczyłam gotować, to okazało się to bardzo relaksującym zajęciem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo tak, zapakować do pudełeczka i gotowe! :)
      Gotowanie wcale nie jest złe, jest.. fajne i przyjemne! :D

      Usuń
  5. Też próbuję się rozciągać do szpagatu, ale jakoś nie bardzo to idzie :P wrapy ubóstwiam <3 a co do organizacji to ja niestety im więcej mam na głowie tym lepiej spinam dupsko :) ale teraz mam 2 długoterminowe cele do spięcia, więc mam nadzieję, że w wolnym czasie w wakacje się zmobilizuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mam mnóstwo rzeczy do zrobienia też się spinam i ogarniam, ale teraz potwierdzam, że w wolnym czasie też się da! :D
      A szpagat.. trzeba duuużo cierpliwości :D

      Usuń
    2. W tym tygodniu mam duuużo wolnego czasu, ciekawe czy zrobię chociaż kilka zadań z przepływu ciepła i pomyślę nad moją inżynierką :P wiem, wiem, cierpliwości i systematyczności, a z tym u mnie najgorzej :(

      Usuń
  6. To zazdroszczę! U mnie w maju tempo podkręcone, w każdym tygodniu wyjazdy z nocowaniem, a to zawsze zaburza miłe uczucie pukładania... Lubię slow, nie przepadam za działaniem "na zakładkę", pośpiechem. Taki ładny maj, a ja z wywieszonym jęzorem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zazdroszczę Ci, Gaju. U mnie czerwiec będzie bardzo stresowym miesiącem, więc cieszę się, że teraz mogę się totalnie zrestartować i naładować moje akumulatory. :)

      Usuń
  7. Nie żebym pomniejszała Twoją radość i w ogóle, ale ja mam zajęcia tylko w poniedziałki ;P

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak, też uważam, że życie jest piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie niestety szaleństwo na całego... ;) Ale cóż, takie życie :D
    Byleby do lipca i trochę zwolnię.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zazdroszczę takiego luzu. Zajęcia 2 razy w tygodniu. Rozpusta !:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ostatni semestr zdecydowanie mnie rozpieszcza :)

      Usuń
  11. Rolki! <3 A te tortille ;o mniam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rolki są doooobre! Fajna forma zwiedzania miasta :D

      Usuń
  12. Zastanawiam się czy przepis na te tortille może mi posłużyć jako przepis na spód do pizzy na mega cienkim cieście xD Chyba wypróbuję dzisiaj :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak robiłam ciasto to też się zastanawiałam. Koniecznie napisz jak Ci wyszedł! :)

      Usuń
  13. O brakowało mi dzisiaj pomysłu na obiad :) Dzięki :* W rolkach wyglądasz świetnie

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciesz się tymi chwilami i wykorzystaj je owocnie :) A Twoje tortille wyglądają super :) Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram wykorzystać ten czas w 100%, Małgosiu! :)

      Usuń
  15. Na pewno wypróbuję przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Czasu zazdroszczę, bo ja mam wrażenie, że moje życie składa się tylko z sen-praca-sen-praca...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mój maj jest dla mnie łaskawy. Mam nadzieję, że ten miesiąc zrekompensuje mi następny, bardziej stresujący.

      Usuń
  17. To zazdroszczę, bo sama mam zajęcia praktycznie codziennie... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie zaktualizowałam u siebie post, więc zajrzyj bo może będziesz chciała skorzystać z tego co napisałam :D
      Iii bardzo się cieszę, że dzięki mnie więcej czytasz :)

      Usuń
  18. Wrapy wyglądają przepysznie :)
    Też mi się marzy szpagat :) może kiedyś :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj szpagat - spędza mi sen z powiek! :D Walczę nadal :D

      Usuń
  19. Ależ zazdroszczę tych wolnych dni, ja mam zajęcia właściwie codziennie :/ Ostatnio też robiłam tortille pełnoziarniste, wyszły pyszne i chętnie bym je jeszcze zjadła, ale trochę nie chce mi się tego ciasta wyrabiać, szczególnie na myśl, że wcześniej zawsze kupowałam gotowe tortille ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi poszło szybko wyrabianie ciasta :D Chętnie powtórzę i to niejednokrotnie! :)

      Usuń
  20. Ależ Ci zazdroszczę tego wolnego czasu... ja mam taki w perspektywie na emeryturze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja na szczęście nie myślę jeszcze o emeryturze, dlatego teraz taki czas też się przyda. :)

      Usuń
  21. zazdroszcze ilosci wolnego czasu... ja dopiero teraz jak rozlozyla mnie choroba nadrabiam zaleglosci ;) cale zycie w biegu ehhh... a wrapy wygladaja oblednie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem trzeba zwolnić, na mnie to po prostu uczelnia wymusiła, do tego pospieszyłam się z napisaniem licencjatu i tak wyszło, że maj łaskawy dla mnie jest. :)

      Usuń
  22. a ja zazdroszczę Ci samozaparcia ! i trzymam kciuki za wytrwanie w ćwiczeniu:)

    OdpowiedzUsuń
  23. No właśnie nie pomyślałam że ta denerwująca powierzchnia może być pożyteczna :D Teraz spojrzę na nią przychylniej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeździ się po niej tragicznie, ale jakieś plusy trzeba zawsze znaleźć! :D

      Usuń
  24. ale Ty masz figurę:) ciekawe, kiedy ja do takiej dojdę:D
    domowe tortille - pycha!

    OdpowiedzUsuń
  25. Mi już do szpagatu całkiem niedaleko :D Mam nadzieję, że niedługo go zrobię... znowu! Bo już kiedyś robiłam szpagat i bylam bardzo rozciągnięta, ale zaprzepaściłam tę sprawę, zapomniałam o rozciąganiu i nie przykuwałam do tego zbyt dużej wagi, a teraz niestety żałuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. u mnie niestety tempo coraz większe, za miesiąc sesja i obrona, a na ćwiczenia nie ma czasu :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za odwiedzenie bloga. :)