Trening wykonany na basenie jest treningiem wręcz idealnym. Doskonale spala tłuszcz, przyspiesza metabolizm, zmniejsza obwody ud, bioder, talii, ujędrnia ciało. Jeszcze zbyt mało korzyści? Proszę bardzo! Pływanie nie naraża stawów na nadmierne obciążenie. Ot, co! Do tego nie potrzeba specjalistycznego sprzętu. Wystarczy kostium, czepek i okulary i gotowe, można iść na trening.
magazynbieganie.pl |
Pływanie wymaga jednoczesnej pracy wielu mięśni i też dlatego jest treningiem idealnym. Już 30 minutowy trening może pozwolić na spalenie tylu kalorii, co 10 kilometrowa jazda na rowerze. Dlaczego tak się dzieje?
Woda jest ponad 800 razy gęstsza od powietrza i każdy ruch ciała wymaga większego wysiłku niż wtedy, gdy wykonujemy ruch w powietrzu. Można powiedzieć, że jest to rodzaj treningu z obciążeniem - nasze mięśnie muszę pokonywać opór w wodzie. Gdy pływamy mięśnie całego ciała intensywnie pracują i do tego stawy nie są tak obciążone jak podczas poruszania się na lądzie.
Jaki styl wybrać?
Kraul jest najszybszym stylem pływackim. Pływając kraulem spalamy najwięcej kalorii. W teorii jest bardzo prosty: polega na wykonywaniu nożyc nogami przy równoczesnym naprzemiennym ruchu rąk. Przy czym szybkości nabieramy za sprawą rąk, bo to one odgrywają tu najważniejszą rolę. Kraulem możemy płynąć najdłużej w szybkim tempie.
Styl klasyczny (żabka) to symetryczny styl pływania, tzn. prawa i lewa strona ciała wykonują te same ruchy. Żabka pozwala z rozbudowanie mięśni klatki piersiowej, wzmocnienie bioder i wewnętrznych stron ud. Podczas pływania intensywnie pracują zarówno mięśnie nóg, jak i rąk.
Styl grzbietowy jest określany mianem najprostszego stylu pływackiego. Pływając grzbietem pracują nasze mięśnie rąk i nóg, a także brzucha i pośladków - trzeba je spinać, aby utrzymać się na wodzie w odpowiedniej pozycji.
Styl motylkowy z kolei jest stylem najtrudniejszym. Stworzony w oparciu o ruch ryb. Wymaga ogromnej siły i koordynacji ruchów. Polega na jednoczesnym ruchu obu rąk nad wodą oraz odbijaniu się obiema nogami. W
Jaki styl wybieram najczęściej?
Zdecydowanie najczęściej pływam żabką. Najrzadziej grzbietowym, nie licząc delfina, bo nim nie umiem pływać. ;)
Kiedy aktywność fizyczną przenoszę na pływalnię, zawsze staram przepłynąć się 1000 m i najczęściej jest to żabka z przeplatanym kraulem, choć szczerze mówiąc styl klasyczny odpowiada mi najbardziej.
A Wy jaki styl wybieracie? ;)
Pozdrawiam, Zdeterminowana.
Zdecydowanie najczęściej pływam żabką. Najrzadziej grzbietowym, nie licząc delfina, bo nim nie umiem pływać. ;)
Kiedy aktywność fizyczną przenoszę na pływalnię, zawsze staram przepłynąć się 1000 m i najczęściej jest to żabka z przeplatanym kraulem, choć szczerze mówiąc styl klasyczny odpowiada mi najbardziej.
A Wy jaki styl wybieracie? ;)
Pozdrawiam, Zdeterminowana.
weź jakiś kurs pływania przez internet mi zrób, to pójdę na basen :D
OdpowiedzUsuńWszystko byłoby cudownie tylko ja nie umiem pływać :D
OdpowiedzUsuńJa pamiętam, za czasów podstawówki uwielbiałam najbardziej grzbietowy- w sumie nie wiedziałam że to najprostszy styl :P A teraz to wstydzę się chodzić na basen bo jednak niezadowolenie z własnego ciała to powoduje, a kocham wodę i pływanie :(
OdpowiedzUsuńa ja nie lubię zimnej wody i całego tego szykowania się na basen a potem rozpakowywania ;) ech...ponarzekałam sobie :)
OdpowiedzUsuńjest tylko jeden problem, aż mi głupią się przyznać ale pływać nie umiem i raczej się nie nauczę bo boję się wody:) muszę się zadowolić innymi aktywnościami:)
OdpowiedzUsuńJa lubię pływać żabką i na plecach swoim własnym stylem :)
OdpowiedzUsuńhttp://tuniemanicciekawego.blogspot.com/
wieki nie pływałam, nie wiem nawet czy pamiętam jak to się robi:P
OdpowiedzUsuńNa basen co prawda nie chodzę ale latem uwielbiam pływać w jeziorze- mój ulubiony styl to pływanie na plecach :)
OdpowiedzUsuńja się boję pływać xd
OdpowiedzUsuńJa najczęściej pływam żabką, bo najlepiej mi to wychodzi :) uwielbiam wodę i basen :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie najczęściej jest to styl klasyczny. Czasami dla odprężenia i odpoczynku dla kręgosłupa pływam na plecach, ale to najczęściej na zakończenie treningu przez kilka minut :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pływać! Tylko na basen chodzę bardzo rzadko, ale być może się to zmieni :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja jestem dziwna, całe życie nad morzem, a wody się boję i nie pływam :)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Uwielbiam pływanie. Świetny wpis :)
OdpowiedzUsuńTyle zalet ma to pływanie... nie wiem dlaczego jakoś to pływanie mi nie sprawia przyjemności. Wiem jakie daje korzyści, ale nie jestem w stanie przekonać samą siebie, żeby wybrać się popływać. Może kiedyś to się zmieni :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pływanie :)
OdpowiedzUsuńja nie umiem pływać :/ ale Narzeczony ma z kopalni karnet na basen na dwie osoby (żeby wydolność płuc poprawiać, czy jakoś tak) i już mu truję ciągle, że jak tylko zamieszkamy razem to idziemy się uczyć :D
OdpowiedzUsuńLubię chodzić na basen ale zawsze złapię tam jakieś cholerstwo ;/
OdpowiedzUsuńChyba za mało chloru tam dodają :) Ale rzeczywiście, to pływanie niczego sobie.
UsuńLubię pływać. Jak tylko mam czas to korzystam :-)
OdpowiedzUsuńLubię pływać. Jak tylko mam czas to korzystam :-)
OdpowiedzUsuńchyba muszę wybrać się na basen ; )
OdpowiedzUsuńw każdy piątek postanowiłam chodzić na basen :D i zdecydowanie żabka :D
OdpowiedzUsuńNiestety rzadko mi się zdarza pływać :( ale jak już pływam to żabką mi jest najwygodniej :D
OdpowiedzUsuńostatni raz byłam na basenie w gimnazjum chyba, czyli już sporo temu. myślisz że pływania się nie zapomina jak jazdy na rowerze?
OdpowiedzUsuńNie umiem pływać w zwykłym basenie, ale gdzieś nad morzem ze słoną wodą, to już umiem :D I wiem, że pływanie jest bardzo dobre na kręgosłup :)
OdpowiedzUsuńEksperci od aqua aerobicu mówią, że dodatkowym elementem "treningu" w basenie jest fakt, że woda cały czas masuje nasze ciało. To powoduje, że powinniśmy sobie radzić lepiej z celulitem i dodatkową (czytaj: zbędną) tkanka tłuszczową.
OdpowiedzUsuńJednak minusem jest kłopot z higieną na basenach.
Miałam okazję zapisac się na basen z moim facetem :) Zrezygnowałam, bo raczej nie dam się już w moim wieku nauczyć pływać :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię pływać, choć zimą trudno mi się zmotywować do pójścia na basen ;)
OdpowiedzUsuńTeż najbardziej lubię żabkę - mogę pływać bez przerwy. Czasem zmieniam dla odmiany na grzebietowy. Kraulem i motylem próbuje, ale kiepsko mi wychodzi :P
uwielbiam basen, problem mam tylko w tym, że często choruję po wyjściu na zewnątrz. I nieważne jak ciepło się opatulę itd, choroba gwarantowana :( ale latem będę korzystać ile wlezie :)
OdpowiedzUsuńJa to chyba styl wymyślony hehe Chociaż przyznam że mój typ trochę mnie "prostuje" :) na basenie zwykle nie wytrzymam dłużej niż 1h szybko się nudzę :)
OdpowiedzUsuńJa też pływam żabką, bo nie wiem czy kraulem pływam dobrze i obawiam się, by nie wyglądało to śmiesznie :) Chciałabym nauczyć się kiedyś delfinem, ale to takie trochę marzenie :)
OdpowiedzUsuńOj, dawno temu byłam ostatni raz na basenie. Niestety pływanie nie należy do moich ulubionych aktywności fizycznych, ale wiadomo, że jeśli chodzi o ruch, to trzeba przede wszystkim postawić się na to, co się lubi :) Kiedy już zawędruję na pływalnię, najczęściej wybieram żabkę i kraula :) Od czasu do czasu pływanie grzbietem. Tak właściwie czasem nachodzi mnie ochota, żeby iść na basem, teraz mam dużo wolnego czasu, więc może wybrałabym się popływać.
OdpowiedzUsuńA ja się boje pływać;)
OdpowiedzUsuńDla mnie aqua aerobic pozostaje, ponieważ nie pływam, ale tak naprawdę to też nie lubię basenów. Przeszkadza mi, że pachnie specyficznie, że woda za zimna, nie lubię szatni, suszenia włosów. To wszystko sprawia, że nawet nie pomyślę o nauce pływania. Trudno, jeśli będzie potop, to się utopię :-/ Jednocześnie wychodzę z założenia, że jeśli coś mi nie pasuje, to nie matk, że mimo wszystko muszę. Jestem więc dzisiaj w grupie tych na NIE ;-)
OdpowiedzUsuńJa najczęściej żabką, na plecach, albo stylem ,,ratuj się kto może'' jak się zachłysnę :DD
OdpowiedzUsuńTeż najczęściej pływam żabką, ale zaraz po niej stylem grzbietowym ;) Na pierwszym roku studiów chodziłam na basen w ramach wf-u i mimo że miałam go zaraz po weekendzie na 8 rano, a po nim zajęcia do 17, co często przeklinałam, tak teraz z chęcią powróciłabym do takiego wf-u :)
OdpowiedzUsuńMotylek i kraul <3
OdpowiedzUsuńja potrafię tylko żabką... nie jestem jednak przekonana czy to żabka, czy mój osobisty styl pływania ;)
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubię pływać kraulem, żabka jakoś nie przypadła mi do gustu, a delfinem dopiero uczę się pływać więc zobaczymy jak to będzie :D
OdpowiedzUsuńJuż po przeczytaniu tytułu powiedziałam: TAK! TAK! TAK!
OdpowiedzUsuńŻebym tylko w wodzie czuła się tak dobrze, jak dobrze wyglądają moi znajomi, którzy między treningami chodzą na basen...
Woda w uszach. Brrr...
Pozdrawiam!
Właśnie niedawno kupiłam sobie karnet na basen i zaczynam regularnie chodzić - uwielbiam to :) Lubię pływać zarówno żabką jak i kraulem, więc ciężko wybrać ten ulubiony :D
OdpowiedzUsuń