Sport to zdrowie, każdy to wie. Sport to uroda i energia - to wiedzą Ci, którzy z aktywnością fizyczną są za pan brat. Każdy z nas kiedyś zaczynał (bądź dopiero zacznie), ale... może jednak od jutra? Nie! Najlepiej od poniedziałku, co by działać z nowym kontem i otworzyć nowy rozdział wraz z początkiem nowego tygodnia. I w końcu nadchodzi ten KOLEJNY poniedziałek, a tu nie da ruszyć tyłka z kanapy! Pomyślałam, poszperałam i tak własnie powstał ten post: Wymówki przed tym, aby nie ruszać się z kanapy.
"Nie mam czasu"
Nie martw się, znam to również ja! Niektóre z nas mają na głowie więcej, inne mniej, jednak nie umniejszam nikomu - każda czynność, którą trzeba zrobić jest ważna. Jednak każdy z nas ma swoje na uszami. ;) Pół godziny na facebooku zamiast ćwiczeń, chwilka przed telewizorem czy inne niewiele znaczące "zadania" do wykonania.
"Nie ma żadnej siłowni w pobliżu"
Rozumiem, że siłownia jest zbyt daleko od naszego miejsca zamieszkania i trzeba przeznaczyć zbyt wiele czasu na dojazd (i faktycznie jest to dość poważna wymówka), ale w końcu ktoś wymyślił youtuba i można śmiało z niego korzystać. Jest mnóstwo filmów, z których można korzystać, a ja ostatnio odkryłam kanał Centrum Sportowca, gdzie można naprawdę się spocić i zmęczyć. Poza tym możemy kupić płyty Ewy Chodakowskiej czy Anny Lewandowskiej, aby poskakać przed TV.
"Nie ćwiczę, bo nie muszę (, gdyż mam smukłą sylwetkę)"
Szczęśliwi Ci, którzy z natury są szczupli i nie muszą się gimnastykować, aby dobrze wyglądać. Jednak czy tylko na wyglądzie należy skupić swoją uwagę? A co ze zdrowiem i samopoczuciem? Warto poćwiczyć przynajmniej kilkanaście minut dziennie, aby poczuć te endorfiny, które szaleją w naszym organizmie, a dzięki nim łaskawszym okiem spoglądamy na otaczający nas świat. :)
"Jestem na to za stary"
Wymówka całkiem zgrabna, ale kto powiedział, że jest się za starym na uprawianie sportu? Nigdy nie jest się za starym na fitness, bieganie czy chociażby regularne spacery. Aktywność fizyczna odmładza, poczujesz się lepiej, a wraz z racjonalnym odżywianiem poprawisz wygląd skóry, włosów i paznokci. :)
"Jestem zbyt zmęczony"
Rozumiem wymówkę, czasami sama wpadam w jej pułapkę, lecz wiem też, że czasem bywa takie zmęczenie, które trzeba odreagować odpoczynkiem. Jednak w większości sytuacji, kiedy pada z naszych ust właśnie te zdanie - wiedz, że najzwyczajniej w świecie nie chce Ci się.
Pamiętajmy, że wyśpimy się i wypoczniemy w grobie!
"Zbyt długo czekam na efekty"
To może zniechęcić - wiem, ale jeśli regularnie ćwiczysz, efekty widoczne są już po kilku dniach. Samopoczucie się poprawia, być może nie irytują Cię rzeczy, które przedtem wprawiały w dziką złość. Czy tego nie można zaliczyć do efektów? Poza tym po regularnych ćwiczeniach (Ewa Chodakowska twierdzi, że po 10 treningach) już zobaczymy pierwsze efekty - zaskoczeni? Ja nie! Przetestowane na własnej skórze. ;)
"Ćwiczenia są nudne"
Jeśli nie trafiliśmy na te właściwe dla nas - OK, nic straconego. Warto wtedy poszukać czegoś, co Cię do siebie przekona. Pływanie? Bieganie? A może rolki czy rower? Jeśli nie lubisz pocić się na siłowni - idź na zumbę, jeśli nie zumba - to może cross fit? Wachlarz aktywności fizycznej jest naprawdę szeroki i na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. :)
A u Was jak wyglądało z wymówkami? Dorzucicie swoją cegiełkę do posta? ;)
Pozdrawiam, Zdeterminowana.