środa, 26 listopada 2014

Bruksizm - choroba czy wymysł?

Od jakiegoś czasu mój D. skarży się na moje zgrzytanie zębami. Nie tylko dlatego, że przez zgrzytanie się budzi, ale martwi się o moje zęby. Co zrobić? Mam nadzieję, że rozwieję swoje, a może i Wasze wątpliwości.

Czym jest bruksizm?
Jest podświadomym zaciskaniem i zgrzytaniem zębów. Kiedy już do tego dochodzi, człowiek zaciska szczękę nawet do 10 razy mocniej niż podczas jedzenia! Dla zobrazowania tak silnego tarcia zębami: 20 letnia osoba ma zęby tak starte, jakby używała ich już 40 lat.
Wg statystyk aż 7 na 10 osób cierpi na tą dolegliwość.


Jakie są przyczyny bruksizmu?
Lekarze twierdzą, iż dominującym czynnikiem jest niestety stres. Choć może i jesteś uosobieniem spokoju, w życiu prywatnym, jak i zawodowym żaden konflikt nie wyprowadza Cię z równowagi, a w środku nocy dopada Cię "zaciskająca szczęka".
Innymi przyczynami mogą być braki zębowe lub nieprawidłowe dopasowanie: plomb, protez czy mostków, a nawet żucie gumy.
To zadziwiające, że tak "niewinne" rzeczy, jak złe dopasowanie plomb, może wywołać takie podświadome działania.

Jakie mogą być objawy zgrzytania zębami?
Objawów jest wiele, zbyt wiele. Ścieranie i pękanie zębów, rozchwianie zębów, zanik przyzębia, krwawienie dziąseł, przygryzanie policzków i języka. Oprócz objawów ze strony jamy ustnej pojawiają się również: bóle obręczy barkowej i ręki, bóle głowy, karku, pleców, ucha, zaburzenia słuchu.

Co zrobić, jeśli cierpisz na bruksizm?
Na początku można spróbować zwalczyć ten problem domowymi sposobami:
- rozluźnianie mięśni żuchwy w momencie, kiedy czujesz ich napięcie
- masaże mięśni szyi, ramion, twarzy
- na obolałe mięśnie żuchwy przykładaj lód
- ćwiczenia z zakresu fizykoterapii, które mają na celu rozciąganie mięśni
- nie żuj gumy
- unikaj jedzenia twardych produktów,
- skutecznie się relaksuj - spacery, czytanie książek, kąpiele - sami wiecie, co najbardziej Was odpręża. :)

Jeśli te rzeczy nie pomogą, należy udać się do specjalisty. Specjalista może polecić nakładanie na noc nakładek na zęby, które uniemożliwiają ścieranie. Są również wkładki pod język, które wypychają język do przodu i również nie zgrzyta się zębami. Wg mojego stomatologa wkładki pod język leczą bruksizm, ponieważ nie ma ruchu zgrzytania zębów, a nakładki chronią tylko przed ścieraniem, niestety nie przed zaciskaniem.

Zatem mogę stwierdzić, iż bruksizm jest chorobą o podłożu nerwowym. Stres sieje spustoszenie w naszych organizmach, dlatego trzeba walczyć z nim na każdy możliwy sposób. :)

Pozdrawiam, Zdeterminowana.

piątek, 21 listopada 2014

Wyzwanie sportowe (i nie tylko) pełną parą!

Witajcie Kochani.

U mnie wyzwanie idzie pełną parą.
Treningi - są! Póki co na razie w tym tygodniu jestem po trzech, ale jeszcze weekend przede mną.
Dieta - powiedzmy, że jest! Choć wczoraj przyjechałam do domu i wręcz na słodkie się rzuciłam. Dziś już jest lepiej. ;)
Relaks - najmniej, ale zdarza się. ;) Muszę umówić się wreszcie na masaż. ;)

Powiem Wam, że jest dobrze. Dziś jestem po biegu. Poniżej dzisiejszy bieg. Powiem Wam, że jestem mega szczęśliwa!
Coraz częściej myślę nad kupnem butów do biegania. Przymierzałam jedne, myślałam, że płynę, kiedy chodziłam po sklepie, no ale cóż, realizm studencki dał się we znaki. :D
Na tę chwilę moje dotychczasowe buty zdają egzamin. :)



W tym tygodniu zrobiłam jeszcze dwa treningi, które spędziłam na sali fitness. Lubię te zajęcia. Ostatnio dorobiłam się konkretnych zakwasów ramion. ;) Szczerze muszę Wam się przyznać, że górna partia ciała jest słaba, ale dzięki tym zajęciom rozwijam je. :)
Myślę, że od przyszłego roku powrócę na siłownię i zacznę robić typowe treningi siłowe, również górne partie ciała, więc na wakacje powinno być troszkę lepiej. :)

A co słychać u mnie od strony prywatnej?
Niby mam sporo czasu, gdyż weekend wydłużył mi się z 2 na 4 dni. Szczerze powiedziawszy pierwsza połowa semestru była ciężka. Raporty, prezentacje, zaliczenia - dały się we znaki. Zbliża się również termin oddania rozdziału pracy dyplomowe. Można powiedzieć, że połowę rozdziału mam napisane, ale opornie mi to idzie. Jednakże nie jest aż tak tragicznie. :)


Pozdrawiam, Zdeterminowana. :)

niedziela, 16 listopada 2014

Jak mi idzie?

Witajcie Kochani.

Minął już tydzień od mojego wyzwania. Jak mi idzie?
W ciągu tygodnia zrobiłam cztery treningi. Dwa razy byłam na fitnesie, raz na basenie, a raz biegałam. Jestem w sumie zadowolona. Patrząc na zawirowania na uczelni jest OK. :)

Co ze słodyczami? Całkiem nieźle! Dopiero po czwartku skusiłam się na galaretkę i ciasto. Już nie chodzę codziennie z długim językiem na słodkie. :)


W tym poście chciałabym się skupić właśnie na bieganiu. Otóż staram się wydłużać dystans, aby pobiec w końcu 10 km, choć myślę, że nastąpi to dopiero w przyszłym roku (przecież nie ma co się spieszyć, ważne jest to, aby czerpać radość z biegania i satysfakcję z każdego przebiegniętego kilometra). Póki co udało mi się zrobić dwa treningi powyżej 5km. :)

Wczoraj zdecydowałam, że idę pobiegać. Było około 5 stopni, jednak odczuwalna znacznie niższa ze względu na zimny wiatr na Pomorzu. Ubrałam się ciepło, na szczęście nie za ciepło ;) i wystartowałam. Miało to być tylko kolejne 5 km, ale nogi mnie poniosły i zrobiłam więcej niż oczekiwałam tego dnia. :)



W rezultacie do domu przybiegłam zmęczona, ale gdyby droga do domu była dłuższa dałabym radę. Coraz bardziej cieszy mnie fakt, że mogę przebiec na spokojnie tyle kilometrów. I to z radością i satysfakcją. Kiedy spojrzałam na endomondo, a właśnie wtedy pojawił się 6 kilometr na ekranie do końca biegu miałam uśmiech na twarzy. Bieganie rozwesela - tyle endorfin <3! Jak najbardziej polecam! :)

Pozdrawiam, Zdeterminowana. :)

poniedziałek, 10 listopada 2014

Plany na stary rok

Witajcie Kochani.

Zbliża się nieubłaganie koniec roku. Zawsze snujemy plany na Nowy Rok, a co ze starym? To oznacza, że teraz można sobie odpuścić i zacząć dążyć do celu dopiero od Nowego Roku?
Nie, nie, nie. To tak nie działa! Od dzisiejszego dnia do Sylwestra pozostało nam 51 dni. Bardzo niewiele!
Zatem 51 dni intensywnej pracy nad sobą: swoim ciałem, umysłem i odżywianiem.


Co planuję na ten czas?
Po pierwsze ćwiczymy, ćwiczymy, ćwiczymy. Poza bieganiem ostatnio mało robię, więc dziś kupię karnet na siłownię. Na szczęście obok mnie jest kameralna, przyjazna siłownia, karnet w przystępnej cenie (korzystać mogę z siłowni, sauny, zajęć fitness i spinningu). Cała gama zajęć do wyboru, więc na pewno nie będę się nudzić. Na dobry początek będę korzystać z oferty na sali fitness, a potem może powrócę do siłowni. :)

 
Po drugie odżywianie nie należy do idealnych, niestety. Co prawda nie jadam fast food'ów, nie piję gazowanych słodkich napojów. Z tego jestem zadowolona. Niestety słodycze mi towarzyszą, z czego zadowolona nie jestem. Co uda mi się je ograniczyć, po jakimś czasie powracam do ich regularnego jedzenia. No cóż, będę walczyć. Oczywiście ograniczam od zaraz. Stawiam na ewentualne domowe wypieki.
Nieustannie toczę walkę sama ze sobą, aż wstyd mi pisać o tym, że ciągle ograniczam i nic z tego nie wychodzi. :(


Po trzecie chill! Relaks, odpoczynek wskazany. No stress! W tym tygodniu umówię się na masaż gorącymi kamieniami. Po takich luksusach jestem niewyobrażalnie odprężona i jest mi po prostu fantastycznie. :) Oczywiście relaks w zaciszu domowym jak najbardziej wskazany. ;)


Po czwarte dbam o skórę, włosy i paznokcie. Okres o wiele nadmiernego wypadania włosów mam już chyba za sobą, ale stosuję odżywki z jantaru, suplementy diety oraz szampon ziołowy bez żadnych chemicznych wspomagaczy. Moje paznokcie są w zadowalającym mnie stanie, więc chciałabym je utrzymać w takiej kondycji jak teraz, zwykły bezbarwny lakier jest o niebo lepszy od kolorowych, które niszczą i osłabiają mi płytkę paznokcia.


Zatem do roboty! ;) Dziś przede mną cały dzień wyzwań. ;)
Pozdrawiam, Zdeterminowana!

wtorek, 4 listopada 2014

Zabawa Liebster Award

Witajcie Kochani.

Zostałam nominowana przez Piotrka do zabawy Liebster Award Blog. Oczywiście z chęcią odpowiem na wszystkie zadane mi pytania. ;)


Na czym zabawa ta polega?
1. Odpowiadam na 11 zadanych mi pytań
2. Nominuję 11 blogów do zabawy.  
Jestem świadoma tego, że większość blogów, które czytam, została już nominowana, zatem proponuję, aby każdy, kto chce wziąć udział odpowiedział pytania Piotrka, bo są naprawdę ciekawe. ;)

1. Jaka dyscyplina sportowa jest Twoją ulubioną? Która pochłania najwięcej Twojego czasu?
Póki co bieganie stało się numerem jeden w tym sezonie. No i właśnie ono pochłania najwięcej mojego czasu. życzyłabym sobie, aby jeszcze więcej czasu mi pochłaniała. ;)



2. Dlaczego zaczęłaś ćwiczyć/trenować?
Poszłam w ślady mojego brata, i kiedyś trenowałam lekkoatletykę (biegałam krótkie dystanse). I tak właśnie starszy brat zaszczepił we mnie bakcyla sportowego. ;)
Choć odkąd pamiętam lubiłam grać w gry zespołowe, biegać po podwórku i spędzać aktywnie czas. :)

3. Cel/marzenie na 2015 rok?
Przebiec pierwszą dziesiąteczkę. :) Tak - to jest zdecydowanie cel. W tym roku jeszcze będę starać się wydłużać dystans, aż to osiągnę. oczywiście po 10 km zapewne będę chcieć więcej, więc kto wie, może i półmaraton? :)

4. Największy sportowy sukces?
Jeszcze czasy gimnazjalne, byłam 5. w mieście na dystans 300 m, a teraz największym dla mnie sukcesem jest mój czas na 5 km - wreszcie poniżej 30 minut. ;)

5. Jaki film/serial wzbudził w Tobie największe emocje?
Generalnie jestem wrażliwą osobą, więc sporo filmów mnie wzruszyło. Filmy oparte na faktach, niekoniecznie z happy end'em.

6. Jak Twój partner reaguje na Twoją sportowa pasję?
Jest ze mnie dumny i zadowolony, że potrafię czerpać ze sportu tak wielką radość. Sam spędza czas aktywnie, więc jest jak najbardziej usatysfakcjonowany, że nie siedzimy na fotelu, przed TV i nie obijamy się, tylko robimy coś dla samego siebie. :)

7. Co lubisz robić poza uprawianiem sportu?
Naprawdę wiele rzeczy, począwszy od spacerków i wygłupów z psiakiem, po fotografowanie, czytanie i słuchanie muzyki. Czasem po prostu lubię też poleżeć i poleniuchować. :)



8. Najlepszy dzień Twojego życia?
Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, więc trudno mi w tej chwili odpowiedzieć na to pytanie. :)

9. Twoja ulubiona potrawa?
Kurczak z warzywami w sosie na ostro z ryżem. :)

10. Rada dla tych, którzy dopiero zaczynają?
Trzeba walczyć, nawet jak się upadnie. Nie można się poddawać. :)


11. Twoje motto życiowe, niekoniecznie sportowe.
"Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą!"

Pozdrawiam, Zdeterminowana. :))