sobota, 31 stycznia 2015

Podsumowanie stycznia

Witajcie Kochani.

W dzisiejszym poście chcę podsumować mój styczeń pod paroma względami.

Pod względem ćwiczeń styczeń obfitował w treningi domowe - kalistenika była królową w tym miesiącu. Ćwiczenia siłowe z obciążeniem własnego ciała z pozoru łatwe do wykonania, nie wydają się jednak takie proste. Dla mnie, osoby o słabych górnych partiach mięśni, jest to trening, który wreszcie pomoże mi wzmocnić wymienione wyżej partie mięśni. Mam również problem z nieutrzymywaniem prostych pleców, a w rezultacie garbię się. Dzięki tym ćwiczeniom mogę również wzmocnić mięśnie przykręgosłupowe, a wtedy łatwiej będzie mi utrzymać pozycję prostą i to obojętnie czy siedzę, czy stoję. :)
Po raz kolejny podjęłam również wyzwanie przysiadowe, bo przecież tyłek sam się nie zrobi. :)




Pod względem jedzenia, styczeń nie był miesiącem idealnym. Co prawda posiłki były ok, ale przekąski pozostawiały wiele do życzenia.

W styczniu zakończyłam również V semestr studiów, bez poprawek i potknięć. Promotorka oddała mi rozdział mojej pracy i była bardzo zadowolona. Muszę nałożyć tylko niewielkie poprawki i wszystko będzie w porządku.


Po sesji, zaczęłam znów przygodę z językiem angielskim. Słucham, słucham i słucham. Dołączę również czytanie i pisanie. :) Audycje są przyjemne do słuchania, tematy interesujące i naprawdę można się wciągnąć.

Styczniowe bieganie zaliczam do katastrofy, w której główną winę oczywiście ponoszę ja sama. W styczniu wybrałam się na bieganie tylko dwa razy, z czego jeden raz był kompletnie do bani. Mam wrażenie, że przebiegnięcie dyszki będzie dla mnie nie lada wyzwaniem do osiągnięcia po takiej przerwie. Ale, ale! Co mnie nie zabije - to mnie wzmocni, i tego powinnam się trzymać. Kiedy za oknem taka pogoda, jak widać, wolę zostać w domu i ćwiczyć w domowym zaciszu.


Pod koniec stycznia dorwało mnie przeziębienie. Ból gardła, mięśni i ogólnie złe samopoczucie. Niestety w nowy miesiąc nie wejdę w pełni zdrowa. Sesja się skończyła, więc czas pochorować (pomyślał mój organizm, po czym spłatał małego figla). Póki co leczę się mlekiem z miodem, gripexami i aerozolami do gardła. Niedługo mi przejdzie. :)

Wam życzę dużo zdrówka!
Pozdrawiam, Zdeterminowana.

wtorek, 27 stycznia 2015

Rzeczy ważne i ważniejsze

W XXI w. ludzie gonią za pieniędzmi, karierą i luksusem, który w zasadzie wynika z posiadania pieniędzy. Ciągle i ciągle goni ich czas, a doba jest za krótka.

Kiedy znajdą czas dla innych? 
Dla swoich najbliższych? 
Czy oni są dla nich ważni? 
Czy oprócz tych trzech "cnót" jest dla nich coś ważniejszego?

Ludzie sukcesu zapewne czują się szczęśliwi nie z powodu posiadania rodziny, a z powodu posiadania pieniędzy i władzy, ale czy rodziny takich osób są równie szczęśliwe jak one?

Podobno pieniądze szczęście nie dają, ale jakby nie patrzeć są one ważne w życiu człowieka. Tak WAŻNE, ale NIE NAJWAŻNIEJSZE

Za pieniądze można kupić wszystko lecz doby wydłużyć za nie, niestety, nie można.


Czy nie warto więc czasem zatrzymać się i pomyśleć nad swoimi priorytetami? Warto czasami zwolnić tempo swojego życia i odwiedzić babcię, która zawsze cieszy się, gdy Cię widzi. Spędzić czas ze swoimi rodzicami, rodzeństwem, przyjaciółmi - bo czas jest jednym z tych podarunków, które Cię nic nie kosztują, a zostawia w pamięci naprawdę dobre wspomnienia.
Naprawdę nie potrzeba wiele. Cenny jest czas, którym obdarujesz drugą osobę. Warto odłożyć kilka spraw na później, aby dać taki cenny podarek rodzicom, którzy niegdyś nam poświęcali mnóstwo czasu nocami i dniami. Babciom, które opiekowały się nami, gdy rodzice pracowali.


Dla mnie świat bez rodziny i przyjaciół byłby niczym. To oni mnie wspierają, pomagają, a jeśli trzeba dadzą konstruktywnego kopa w tyłek. Dzięki nim jestem dziś takim człowiekiem, a nie innym. Za to z całego serca dziękuję! ♥

Pozdrawiam, Zdeterminowana.

piątek, 23 stycznia 2015

Jak zniszczyć mózg w tydzień?

Kochani, wróciłam.

Po tygodniu nauki jestem totalnie wymęczona, a mój mózg wyeksploatowany, dosłownie.
Po nauce kilkudziesięciu stron tekstu z Logistyki Obrotu Portowego, Transakcji w Obrocie Portowo-Morskim i innych podobnych, obliczania stawek frachtowych i dobieraniu kontenera do ładunku, rozwiązywania komputerowych zadań.. teraz przychodzi czas na relaks i odpoczynek.
Jeszcze przede mną dwa poniedziałkowe egzaminy i witam prawie trzytygodniowe ferie. ♥

Choć nowy tryb nauki 30/40 minut nauki -10/15 minut przerwy działał efektywnie i byłam w stanie ogarnąć sporo materiału, to i tak po tym tygodniu mój mózg nie pracuje już prawidłowo, a ciało jest mega zmęczone.

Na szczęście w przerwie od nauki, zazwyczaj wieczorami, ćwiczyłam z Narzeczonym około godziny kalistenikę. Bez aktywności fizycznej naprawdę byłoby ciężko. :)

Jednego dnia wybrałam się nawet pobiegać, ale było to czystą katastrofą.

Prezentowało się super, ubrana, uradowana, że wreszcie przebiegnę swoje kilometry, jednak było źle. Gdy wróciłam - już nie byłam zadowolona. Zgrzana jak prosiak, ubrana za grubo, zadyszka jak nigdy.
Ale wiecie co? I tak będę biegać, nawet jeśli będę jeszcze tysiące razy ubierać się za ciepło i grzać się jak prosiak. Wyciągam wnioski na przyszłość. Co za dużo (warstw) - to niezdrowo.
Tego dnia przebiegłam w "zawrotnych prędkościach" niecałe 3 kilometry i stwierdziłam, że umieram. :D

Do tej pory biegałam w zwykłych adidasach z Decathlonu bez żelu i innych bajerów, ale dzielnie dawały radę, bo to właśnie w nich przebiegłam pierwszą dziesiątkę i kolejne. :)
Jak na początek przygody z bieganiem dawały radę! Ale zapragnęłam czegoś więcej, no i kupiłam! :D Buty, które wybrałam to Asics Gel Oberon 8. Prezentują się tak:




Faktem jest, gdy je przymierzyłam od razu poczułam różnicę. Póki co mogę powiedzieć, że są mega wygodne i mogłabym w nich chodzić cały dzień, nawet po domu. :)
Natomiast moje nowe Asicsy muszą poczekać na szerszą opinię. Ze względu na niespełna 3-kilometrowy bieg nie mogę powiedzieć nic więcej.

Pozdrawiam, Zdeterminowana. :)

czwartek, 15 stycznia 2015

Nastawienie przed sesją


Witajcie Moi Drodzy :)

Sesję zaczynam 26 stycznia, ale to przyszły tydzień nie będzie usłany różami.
Praktycznie w każdy dzień tygodnia mam jakieś zaliczenie/egzamin.

Dzięki tak "zgrabnie" ułożonym zaliczeniom będę mieć prawie 3 tygodnie wolnego, oczywiście liczę na to, że zaliczę w pierwszym terminie wszystko, co tylko się da. :D

W tym tygodniu ćwiczyłam raz, trochę ciężko mi z tym, bo przecież powinnam zrobić przerwę i zrobić coś naprawdę pożytecznego dla siebie. Sesja się skończy - zacznie się życie. :)

Jak moje nastawienie?
Od wczoraj odczuwam, chyba, stres. Choć mam wrażenie, że stres mnie w tym momencie nie dotyczy, moje zachowanie wskazuje na to, że jednak rządzi on mną, póki co na razie zaczyna. Jestem nerwowa i poddenerwowana, a przecież to TYLKO kolejna, przedostatnia sesja. Trzeba wziąć się w garść i gnać nawet jeśli wiatr w oczy i chleb masłem do podłogi!


A co w sieci na temat sesji?





Cytując fejbukowe wydarzenie "To nie sesja - to WOJNA!!!" życzę wszystkim studentom owocnej nauki. ;)


Pozdrawiam, Zdeterminowana. :)

czwartek, 8 stycznia 2015

Dobre myśli


Początek roku jest zawsze świetny na wspomnienia, dobre myśli. W ramach nominacji Dobrych Myśli, którą otrzymałam od Gai troszkę sobie powspominam. :)

"Nominacja Dobrych Myśli ma na celu przypomnienie sobie ważnych dla nas chwil. Takich, które malują uśmiech na naszych twarzach i powodują, ze nawet pochmurny dzień staje się piękny."




Bardzo się cieszę na samą myśl, że trochę powspominam. Choć przyznam, że mam pewne obawy, ponieważ niekoniecznie może być to interesujące dla Was, ale spróbuję - czemu nie!

  1. Wakacje w dzieciństwie. Magia, magia i jeszcze raz magia. Piękna, malownicza wieś, nieopodal Grudziądza. Dosłownie wioska zabita dechami, a w niej mieszkała właśnie moja babcia z dziadkiem. Na około łąki, las i jezioro. Bajka! ♥
    Kiedy budziłam się latem, słyszałam śpiew ptaków. W pokoju unosiła się woń mleka budyniowego, które babcia przygotowywała zawsze, gdy tam nocowałam.
    Zimą z kolei budził mnie odgłos trzaskającego drewna w wielkim piecu kaflowym, który tak uwielbiałam. ♥
  2. Podwieczorki mojej mamy. Zawsze coś wymyślała. Taka prościzna, a sama nie potrafię zrobić tego tak doskonale, jak ona. Kaszka manna z sokiem truskawkowym - tylko ona potrafi zrobić taką! Nawet budyń z sokiem nie smakuje tak samo, jak przygotowany przez tą jedyną, ukochaną Mamusię. :)
  3. Prezenty na święta, które w dzieciństwie robiłam rodzicom i dziadkom. Były to drobnostki, ale każdy się cieszył, kiedy coś dostał. Najlepsze w tym wszystkim było to, że od listopada zbierałam pieniążki na te dobrodziejstwa dla moich bliskich. Mój Tatuś zawsze o tym doskonale wiedział i zawsze mnie wspomagał, wysypując "groszaki" z portfela na moje małe rączki. :D
  4. Spotkanie Ukochanego. ♥ Nadal jesteśmy razem, choć spotkanie to odbyło się sporo lat temu. Jeszcze wtedy, gdy byliśmy gimnazjalnymi buntownikami. :)
  5. Cieszę się również na myśl, że zostałam matką chrzestną. Brzdąc ma już nieco ponad pół roku i jest przecudny. Wzroku nie mogę od Małego oderwać. Uwielbiam tego małego berbecia. ♥ Kocham każde małe dziecko w rodzinie, Bratanicę wręcz ubóstwiam.
Do opisania swoich dobrych wspomnień nominuję:
http://zakladnicycodziennosci.blogspot.com/
http://szpinakowefit.blogspot.com/
http://pannapensjonarka.blogspot.com/
http://agnieszkasportygirl.blogspot.com/
http://rosa-rosaline.blogspot.com/
http://kochacsiebie.blogspot.com/

Mam nadzieję, że weźmiecie udział w Dobrych Myślach. ;))

Pozdrawiam, Zdeterminowana. ;)

niedziela, 4 stycznia 2015

Zadania na 2015

Witajcie Kochani.

Przede wszystkim chciałabym Wam życzyć Szczęśliwego Nowego Roku! Aby w tym roku spełniły się wszystkie Wasze marzenia, te małe, jak i te duże. Abyście byli zdrowi i pełni zapału do pracy. Nad sobą i ni tylko. ;)


Nowy Rok niesie za sobą nowe cele. Oczywiście cele, które nie mogą być wyśrubowane, abyśmy nie znudzili się w dążeniu do nich. Zadania podzieliłam na kilka kategorii:

Odżywianie:
1. Nie będę jeść słodyczy przez tydzień/miesiąc.
2. Słodycze kupne zamienię na domowe.
3. Będę jeść przynajmniej 2 porcje warzyw codziennie przez okres tygodnia/miesiąca.
4. Będę wypijać przynajmniej 1 litr wody codziennie przez okres tygodnia/miesiąca.
5. Nie opuszczę domu bez zjedzenia śniadania.
6. Przez okres miesiąca nie będę pić napoi gazowanych.
7. Przynajmniej przez okres miesiąca nie będę jeść chipsów i chrupek.
8. Zrobię domowe musli.
9. Na Boże Narodzenie 2015 zrobię pierniczki.
10. Wypróbuję przynajmniej 5 nowych przepisów.

Aktywność fizyczna:
11. Wystartuję w biegu na 5 km.
12. Poprawię czas na 5 km.
13. Poprawię czas na 10 km.
14. Przebiegnę 15 km.
15. Wzmocnię mięśnie pleców i górnych partii ciała.
16. Zrobię mostek.
17. Zrobię szpagat.
18. Wybiorę się przynajmniej 20 razy na rolki.
19. Ukończę przynajmniej 50 godzin kalisteniki.
20. W ciągu roku wykonam przynajmniej 100 000 podskoków na skakance.

Uroda i zdrowie:
21. Codziennie będę nawilżać ciało przynajmniej przez okres tygodnia/miesiąca.
22. Przynajmniej raz w tygodniu nałożyć maskę na włosy.
23. Przynajmniej raz w tygodniu poświęcę czas na paznokcie.
24. Wzmocnię włosy.
25. Przynajmniej raz w miesiącu wykonam domowe SPA.
26. Przynajmniej 5 razy wykonam domowy peeling.
27. Przynajmniej 5 razy wykonam domową maseczkę.

Kultura:
28. Obejrzę minimum 20 nowych filmów.
29. Pójdę do teatru przynajmniej dwa razy w ciągu roku.
30. Przeczytam przynajmniej 12 książek.
31. Odwiedzę przynajmniej jedno ciekawe miejsce.
32. Odwiedzę Mazury.
33. Odwiedzę Berlin.
34. Spędzę niezapomniane wakacje.

Samorealizacja:
35. Obronię się w pierwszym terminie.
36. Codziennie będę słuchać podcastów w języku angielskim przez okres tygodnia/miesiąca.
37. Opanuję język angielski w stopniu komunikatywnym
38. Zaliczę sesję zimową w pierwszym terminie.
39. Zaliczę sesję letnią w pierwszym terminie.
40. Pójdę na staż/do pracy.
41. Zapiszę się na studia magisterskie.

Dla siebie = dla innych:
42. Będę milsza dla innych.
43. Częściej będę się uśmiechać.
44. Nie będę się złościć z błahych powodów.
45. Postaram opanować się stres.

Zakupy:
46. Kupię buty do biegania.
47. Kupię przynajmniej 3 razy czasopisma związane z urodą/zdrowiem/sportem.
48. Kupię wiatrówkę.
50. Kupię fiszki z języka angielskiego.
51. Kupię olejek rycynowy.
52. Kupię skakankę.

Wykonane zadania
W trakcie wykonania
Niewykonane zadania

Także zaczynam! ;)

Pozdrawiam, Zdeterminowana. :)