czwartek, 22 czerwca 2017

Co spakować na wyjazd?

Do upragnionych wakacji zostało kilka dni, a Ty nadal nie zabrałaś się za pakowanie? Myślami jesteś już na urlopie, a ciągną Cię ku rzeczywistości przyziemne, często znienawidzone czynności tzn. pakowanie. Co zabrać? Ile zabrać? Czy przyda się to, a może tamto? Poniżej przedstawię moją packlistę na urlop w ciepłych krajach, która przy okazji może Wam pomóc w odwiecznym problemie pt. "Co spakować na wyjazd?"


Lecąc samolotem możliwości mamy ograniczone, ponieważ generalnie można zabrać 20 kg w bagażu głównym i 5 kg w bagażu podręcznym - choć zależy to od linii lotniczych. 
Warto zaopatrzyć się w walizkę na kółkach, która pomoże w komfortowy sposób przetransportować się chociażby z taksówki na lotnisko. Według mnie nie warto kupować pięknych, lakierowanych walizek, choć kuszą wyglądem (wiem i zdaję sobie z tego sprawę). Jednak te nasze piękne walizki po podróży już nie muszą wcale tak ładnie wyglądać. Przejdźmy teraz do odwiecznego problemu z pakowaniem.

Bagaż podręczny

Zacznę od bagażu podręcznego, ponieważ to tam najczęściej trzymamy najpotrzebniejsze rzeczy. W zależności od celu podróży będą Ci potrzebne:
- dowód osobisty w kraju i w Unii Europejskiej
- paszport (poza Unią Europejską)
- prawo jazdy
- karta Euro26 - dla zniżek, jeśli kogoś obowiązuje oczywiście :)
- portfel z kartą i gotówką
- bilety lotnicze bądź rezerwację z biura podróży.

UWAGA!!! Warto zrobić kolorowe ksero dowodu osobistego/paszportu oraz karty w dwóch egzemplarzach każde dla siebie i towarzysza Waszej podróży.

Oprócz powyższych warto zaopatrzyć się w umilacze czasu w samolocie i rzeczy do ich obsługi.
U mnie będzie to z pewnością:
- telefon
- książkę/gazetę
- odtwarzacz MP3
- słuchawki
- ładowarki - zarówno do telefonu, jak i odtwarzacza
- opcjonalnie: tablet

Do bagażu podręcznego nie zabieramy przedmiotów z ostrymi krawędziami. Także drogie Panie, pilniczki z torebek wyciągamy i przekładamy do bagażu głównego! :)


Bagaż główny

Pamiętajmy, że możemy zabrać do 20 kg. Myślę, że lecąc w ciepłe kraje damy radę zmieścić się w tym limicie. W bagażu głównym ważną rolę pełni kosmetyczka. Co zatem w niej umieścić?
- płyn/żel do mycia
- szampon
- odżywkę do włosów (do spłukiwania i bez spłukiwania)
- szczoteczka do zębów
- pasta do zębów
- dezodorant
- perfumy
- krem lub balsam
- pomadkę ochronną
- akcesoria do włosów (typu gumki, spinki, ale również szczotkę bądź grzebień)
- akcesoria do paznokci (typu pilnik, cążki, nożyczki)
- kremy z wysokim filtrem i kremy po opalaniu
- maszynka do golenia
- chusteczki higieniczne
- wedle uznania: kosmetyki do makijażu (i demakijażu)
- u mnie na pewno znajdzie się jeszcze pilnik do stóp.

Następną ważną rzeczą jest apteczka, która może nam się przydać, choć nie życzę tego nikomu! :) Co w niej zawrzeć?
- na pewno wszystkie leki, które przyjmujecie permanentnie 
- środki przeciwbólowe
- środek na biegunkę
- tabletki na gardło
- plastry
- pantenol na poparzenia słoneczne.

Oprócz powyższych, trzeba zabrać ubrania i obuwie - choć głównie będziemy spędzać czas w strojach kąpielowych i klapkach. Co spakować?
- bieliznę 
- bluzeczki/koszulki - ich liczba jest zależna od tego, czy będziemy leżakować, czy spędzać czas aktywnie, np. na zwiedzaniu
- szorty
- sukienki i spódnice - w większości hotelach do kolacji wymagany jest strój formalny
- piżama
- najważniejsze: stroje kąpielowe
- kapelusz lub czapka z daszkiem
- zwiewne długie spodnie
- długi rękaw - coś lekkiego
- do samolotu można zabrać coś cieplejszego
- pareo
- klapki pod prysznic
- sandały
- sportowe, wygodne obuwie do przemierzania kilometrów pięknych miejsc
- buty do wody.

Hotel, do którego się wybieram, oferuje możliwość korzystania z siłowni, więc zabiorę ze sobą również rzeczy sportowe:
- buty sportowe
- stanik sportowy
- t-shirt sportowy
- szorty sportowe.

Jeśli chcemy uwiecznić piękne chwile na wakacjach, warto zaopatrzyć się w sprzęt fotograficzny i do filmowania:
- aparat fotograficzny
- statyw
- kamera
- jeśli posiadacie i lubicie wygłupiać się w wodzie: wodoszczelne obudowy
- całe osprzęt, tzn. ładowarki oraz akumulatory.

Inne rzeczy, które mogą się również przydać:
- płetwy, maska i rurka do pływania
- ręcznik kąpielowy, ponieważ nie każdy hotel oferuje ręczniki na basen/plażę
- okulary przeciwsłoneczne
- notes i długopis.

Mam nadzieję, że wszystkie potrzebne rzeczy zostały wymienione. Ta lista pomogła mi zabrać ze sobą najważniejsze rzeczy. Mam również nadzieję, że i Wam się przyda. Oprócz bagażu warto zaopatrzyć się w uśmiech i dobry humor na słoneczne wakacje. 
Moje już juro się zaczynają. Także życzę Wam miłego tygodnia i obiecuję, że jak wrócę, podzielę się z Wami przynajmniej częścią moich wspomnień! 
Do zobaczenia.


wtorek, 20 czerwca 2017

Obrona na 5

Witajcie Kochani.

Z wielką przyjemnością wracam i z jeszcze większą ochotą zaczynam pisać dla Was, ale przede wszystkim dla siebie. :)
Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o moich studiach, które tak właściwie skończyłam, a w poniedziałek przypieczętowałam to obroną mojej pracy magisterskiej.

W przeddzień obrony stresowałam się przeogromnie, wiadomo. Nie znam wielu osób, które lubią być maglowane przez trzyosobową komisję. Ja, oczywiście, również nie lubię być na celowniku. Spać nie mogłam, więc w rezultacie spałam niespełna 5 godzin, choć to i tak dobry czas. Wstałam, jak zwykle, zestresowana, no i udało się. Mało tego, miałam sprzeczne informacje co do godziny mojej obrony, ale na szczęście byłam szybciej, więc obyło się bez dodatkowego zdenerwowania.
No i udało się, obroniłam się na 5, co przy wysokiej średniej daje ocenę celującą z całych studiów. :)


Całe 5 lat studiowałam na Akademii Morskiej w Gdyni. Licencjat na kierunku Zarządzanie ze specjalnością Logistyka i Handel Morski, a magisterkę na kierunku Innowacyjna Gospodarka ze specjalnością Transport i Logistyka w Gospodarce Globalnej. 

I wiecie co? Szczerze Wam powiem, że cieszę się, że te 5 lat już minęły. Już nie mogłam się doczekać, aż będę mogła oddzielić grubą linią czas studiów. Jednak jest kilka rzeczy, za które mogę sobie podziękować:

1. Mogłam pomieszkać w Trójmieście - bardzo urokliwe miejsce, do którego z sentymentem będę       wracać. Choć nie nadaję się do mieszkania w takiej metropolii to i tak było to fajne doświadczenie. Chociaż jeszcze nie mówię ostateczne NIE, bo różnie w życiu bywa. :)

2. Poznałam fantastycznych ludzi, z którymi, mam nadzieję, kontakt się nie urwie. Przyjaźnie zawarte na studiach, jeśli przetrwają, to będą wystawione na próbę dystansu. Jednak w dobie Internetu kontakt ten jest ułatwiony, choć nie zawsze. Mam jednak dobre przeczucia. :)

3. Podczas studiów mogłam pracować przez rok u jednego z najlepszych armatorów na świecie. To napawa mnie dumą i bardzo cieszę się, że udało mi się zdobyć tę pracę. W innym przypadku ciężko byłoby mi dostać tę pracę, więc te studia były dobrym punktem zaczepienia. :)
źródło: www.gospodarkamorska.pl


Co po studiach?

Jak już wcześniej pisałam, zamierzam szukać pracy w moim mieście rodzinnym. Mam kilka planów związanych z moją przyszłością, o których na razie nie ma co głośno opowiadać, póki sytuacja się nie wyklaruje. :)

Mogę jedynie dodać, że muszę odpocząć. Poprzednie wakacje był zajęte pracą, więc tegoroczne będą fantastyczne. W piątek wyruszam z Narzeczonym na tygodniowy wypoczynek na Gran Canarię. Piękną hiszpańską wyspę, która, mam nadzieję, zaskoczy nas swoim urokiem. Rezerwacja dopięta na ostatni guzik, tylko trzeba się spakować i wziąć ze sobą mnóstwo pozytywnej energii i humoru.
Po powrocie z pewnością uraczę Was pięknymi widokami i mnóstwem zdjęć. :)

sobota, 17 czerwca 2017

Nie daj się zwariować - zachowaj równowagę

W pracy masz zawrót głowy? Dzieci nic innego nie robią tylko płaczą i wiszą na Tobie dniami i nocami? W domu jest jeszcze mnóstwo innych zadań do wykonania? Pranie, prasowanie, przygotowanie zbilansowanych posiłków, a jak tu jeszcze znaleźć czas na trening i chwilę dla siebie? Nie daj się zwariować! Zachowaj równowagę!
źródło: cudgrochow.pl
Czasami jesteśmy przytłoczeni szarą rzeczywistością albo wręcz przeciwnie: każdego dnia czekają na nas nowe, coraz bardziej stresujące wyzwania czy też decyzje. Często próbujemy zaspokoić potrzeby innych zapominając o sobie, swoich celach i pasjach. I niezależnie czy to jest rodzina czy szef, warto być asertywnym i powiedzieć NIE. Pomijanie swoich pragnień może prowadzić do wielu negatywnych skutków, m.in.:
  • stres
  • znudzenie
  • przemęczenie

Brak odczuwania satysfakcji z życia i wycieńczenie na pozór błahymi sprawami może prowadzić do chwilowej chandry, dołka, z którego czasami ciężko się wyrwać. Dlatego ważne jest, aby wreszcie zrobić coś dla siebie, odpocząć w spokoju i ciszy, i wyluzować, bo czasami inaczej sobie nie poradzimy.

Nie jesteśmy robotami, które mogą pracować dzień i noc. Nikt nie jest idealny. Nikt nie ma rozciągniętej doby. Rozwój osobisty, zarówno fizyczny, jak i psychiczny, jest bardzo ważny. Daje ogrom satysfakcji i motywację do kolejnych działań. Ciągłe doskonalenie sprawia, że uszlachetniasz poziom zadowolenia z swojego życia. Do zachowania równowagi potrzebny jest nie tylko rozwój osobisty. Ważnym aspektem życia jest społeczność, którą się otaczasz. Relacje międzyludzkie są niezbędne do życia, wspólne spotkania, wyjazdy budują przyjaźnie i głębsze relacje, które dają nam także satysfakcję w życiu. Jest jednak wiele ludzi, którzy lubią być sami (lecz nie samotni). Rodzina i miłość to często siła napędowa wielu działań. To nasi najbliżsi otaczają nas zrozumieniem oraz pomagają przejść trudne chwile. Aprobują dobre pomysły, a te gorsze starają nam się wybić z głowy. To w rodzinie znajdziesz zawsze największą radość bycia. Czas spędzony z przyjaciółmi czy rodziną jest czasem na pewno bezcennym. Jednakże wypoczynek i relaks to czas, który musisz zakwalifikować wyłącznie dla siebie. Ta sfera życia ma być pewnego rodzaju narzędziami naprawczymi siebie samego. Może to być aktywny wypoczynek, czy wylegiwanie się na działce z książką. Coś co ładuje Twoje baterie, przy czym odpoczywasz i nabierasz energii na kolejne dni. Kolejne dni, które wykorzystasz na kreowanie swojej przyszłej ścieżki zawodowej, ponieważ kariera stanowi również istotny element w zachowaniu równowagi w życiu. Określenie zadowolenia ze stanowiska, które pełnisz może okazać się ważnym czynnikiem, który pociągnie za sobą kolejne następstwa? Mam nadzieję, że każdy z nas będzie pracował nie po to, żeby przeżyć (często na niskim poziomie, za najniższą krajową), ale po to, aby spełniać swoje marzenia. Kwestie finansowe są ważne. Krąży u nas powiedzenie, że pieniądze szczęścia nie dają, ale jednak w dużym stopniu wpływają na nie. Bez pieniędzy nie zaspokoimy podstawowych potrzeb, zatem jednak pieniądze są potrzebne do przetrwania. Zdrowie, jako ostatni omawiany przeze mnie czynnik, jest równie ważnym aspektem, co pozostałe, wyżej wymienione. Zdrowie fizyczne, jak i psychiczne, jest bardzo ważne w zachowaniu równowagi. Aby cieszyć się dobrym zdrowiem, dbaj o siebie. Umów się na wizyty kontrolne, odżywiaj się racjonalnie, ćwicz i trenuj, nie tylko ciało, ale również głowę.

Nie obawiajmy się powiedzieć NIE w odpowiednim momencie. Jeśli potrzebujesz odpoczynku, zrób to. Jeśli czujesz, że zaniedbujesz przyjaciół, rodzinę - odwiedź ich albo przynajmniej zadzwoń. Utrzymuj kontakt. Samodoskonal się, a kariera i pieniądze przyjdą z czasem. Inwestuj w swoje zdrowie, aby móc cieszyć się życiem.


środa, 14 czerwca 2017

Powroty małe i wielkie

Witajcie Kochani,

W zeszłym roku ukazał się na blogu post pt. "Nigdy nie zniknę... na zawsze". I to prawda, ponieważ nie byłam obecna tu "namacalnie", tzn. że nie publikowałam nic, ale podglądałam Was. Zostawienie blogosfery ciągnęło się już za mną jakiś okres i niestety na dość długi czas porzuciłam to miejsce - moje miejsce na ziemi. W zeszłym roku były o niespełna 3 miesiące, tym razem 11 miesięcy. No tak, pofolgowałam sobie, jednak z niemałymi wyrzutami sumienia wracam małymi kroczkami.

Od zeszłego roku zmieniło się u mnie wiele. Sporo mam do opowiadania, jednak poniżej w skrócie wyjaśnię kilka kwestii.
W ubiegłym roku pisałam Wam, że nie mogłam się przekonać do pozostania w Trójmieście na stałe. Jednak po spędzonych całych wakacjach w Gdańsku, stwierdziłam, że może być to miejsce dla mnie. I wszystko byłoby ok, gdyby mi się jednak te plany nie zmieniły. 

Ale po kolei:
Skończyła mi się umowa - przedłużyć nie chciałam. Jak pamiętacie, a może i nie, pracowałam u armatora. Przez ponad rok i bardzo dobrze ten czas wspominam. Zdobyłam cenne doświadczenie, którym mogę poszczycić się w CV. 
Na dniach mam wyznaczoną obronę magisterki i moje życie, jako studenta, się skończy. No i wreszcie! Nie wyobrażam sobie studiować dalej. Ale to chyba temat na inny post.

Zatem do sedna:
Postanowiłam razem z moim Narzeczonym powrócić do rodzinnego miasta. Porzucamy Trójmiasto na rzecz naszego małego, ale pełnego uroku, Grudziądza. Po obronie i wakacjach mam w planach rzucić się w wir poszukiwania pracy. Mam nadzieję, że uda znaleźć mi się coś sensownego, bo nie ukrywam, że z pracą jest na pewno ciężej niż w Trójmieście. Ale za to jest miliony innych zalet mieszkania w małym mieście - i to chyba też pomysł na kolejny wpis.

Decyzje życiowe uległy, jak widać, niezłym przekształceniom i mam nadzieję, że nie będę musiała ich jeszcze kilka razy korygować. Choć kto wie, może kiedyś mnie przywieje do Gdańska? Nigdy nie mówię NIE. 

Co poza tym?
Oprócz powyższych rewelacji, ćwiczę, staram się zdrowo odżywiać, jak zwykle, i spełniać swoje marzenia. Wróciłam do swojego kącika, bo zatęskniłam dzielić się z Wami codziennymi sprawami. Chcę na nowo poczuć moc blogosfery, która ciągnie mnie ku górze. Jakie to rewelacyjne uczucie móc znowu klikać w klawiaturę i przelewać moje myśli na bloga. To jest to, czego brakowało mi ostatnimi czasy.