Zaczęłam wakacje, a co za tym idzie mam czas na odpoczynek i leniuchowanie.
Jednak co z ćwiczeniami i zdrowym odżywianiem? Postanowiłam stworzyć plan treningowy, który udostępnię Wam, jak tylko go sporządzę. ;)
Generalnie do planu treningowego chcę wplątać rolki, siłownię, ćwiczenia domowe i bieganie. Mam sentyment do biegania, choć przez ostatnie kilka lat odstawiłam tą aktywność fizyczną.
Co ze zdrowym odżywianiem? No właśnie, oto jest pytanie.
Wiemy, że słodycze niosą ze sobą poważne problemy zdrowotne. Począwszy od psucia się zębów, kończywszy na otyłości.
... zdrowym i wysportowanym. ;) |
Jednak u mnie wszystko siedzi w głowie, bo dlaczego rzucać coś, co mi smakuje, ale z kolei wiem, że kupne słodycze mają wiele wspomagaczy, aby wydawało nam się, że są one dobre.
W takim wypadku rzucam sobie wyzwanie: otóż do 31 lipca chcę ograniczyć słodycze do minimum. Potem będzie już z górki.
Na co sobie pozwolę? Na domowe wypieki. Ciastka owsiane, marchewkowe, kokosanki, domowe batonik muesli i inne.
Czym będę zastępować słodycze w ciągu tygodnia?
Oczywiście wszelkimi owocami, warzywami, suszkami, orzechami, galaretki i kisiele z owocami. Pozwalam sobie również na soki 100%.
Jednak mam kilka dat krytycznych w okresie całego wyzwania. Otóż: wesele, rocznica z moim D. i urodziny.
Rocznicowe słodkości raczej nie będą grzechem, gdyż z pewnością główną rolę będą odgrywać owoce. Mój D. wspomaga mnie w rzucaniu słodyczy, a sam nie jada ich zbyt często.
Na pozostałych "grzesznych" wydarzeniach, postaram się jadać więcej owoców. ;)
Trzymajcie za mnie kciuki!
Pozdrawiam, Zdeterminowana. :)
Trzymam kciuki, chociaż sam bym sobie takiej krzywdy nie wyrządził ;p Coś tam zawsze słodkiego muszę podjeść i cukru nie unikam, ale za to później więcej treningów :) W każdym razie powodzenia życzę słodko :)
OdpowiedzUsuńZawsze jak mnie najdzie ochota, mogę upiec ciastka. ;)
UsuńDziękuję w takim razie ;)
Nie jem słodyczy już od ponad roku. I jakoś mnie do nich nie ciągnie. Tak samo mam z fast foodami; gdy wiesz, z czego i w jaki sposób zostały wytworzone, nigdy po nie nie sięgniesz.
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
Muszę też odczuć niechęć do słodyczy i pójdzie z górki. :)
UsuńRaczyć się będę lepszymi łakociami. :)
Trzymam kciuki, abyś wytrwała:)
OdpowiedzUsuńW takim razie: nie dziękuję! ;)
UsuńJa mam teraz jakiś kryzys słodyczowy i codziennie coś słodkiego mi 'wpadnie'. Trzymam kciuki, może sama spróbuję? ;)
OdpowiedzUsuńDołącz się do mnie. ;) Serdecznie zapraszam. :)
UsuńJa chcę te kryzysy wyeliminować.
Ja z tymi słodyczami też mam problem... Przestaję na miesiąc, potem sobie na odrobinkę pozwolę, znowu przestaję i tak w kółko :) Też chcę z tym skończyć, więc życzę nam obu powodzenia :)
OdpowiedzUsuńTeż niestety tak mam, teraz wyznaczam sobie ponad miesiąc i mam nadzieję, że mi się uda. Tobie również życzę powodzenia! :)
UsuńChyba wezmę w końcu z Ciebie przykład ! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do wyzwania, razem raźniej ;)
UsuńO tak, to napewno :)
Usuńtrzymam kciuki, pierwsze dni i tygodnie beda najgorsze ;) ale dasz rade!!! :D
OdpowiedzUsuńJak nie dam rady to prędzej umrę! :D
UsuńA tak poważnie to w końcu musi mi się udać!
Dobrze wybrałaś, aby ograniczyć słodycze do minimum najlepszym sposobem jest stosowanie domowych zamienników ;)
OdpowiedzUsuńOwoce przygotowane, suszki też już czekają na skonsumowanie. ;)
UsuńTrzymam kciuki, trzymam! Może i ja powinnam wziąć się za te słodycze w wakacje, bo to moja największa zmora nadal... Ale nie wiem czy dam radę przejść obojętnie obok tych nadmorskich lodów czy gofrów, może jakieś pomysły jak z nimi walczyć? :D
OdpowiedzUsuńAniu, wybieraj lody najmniej kaloryczne, a gofry, no cóż, bez bitej śmietany. ;) to już jakiś krok ku lepszemu.
UsuńTrzymam kciuki! ;)
Też sobie tak obiecuję zawsze i przychodzi taki kryzys, że wręcz rzucam się na słodycze. Ale teraz, kiedy jest dostępnych wiele owoców, rzeczywiście łatwiej wytrwać w takim postanowieniu.
OdpowiedzUsuńCzereśnie, truskawki, borówki, jagody. No i suszone owoce. ;)
UsuńWytrwam! :)
Zapraszam na nowy post do mnie, akurat na temat;)
OdpowiedzUsuńJa też zaczęłam od ograniczenia slodyczy, potem zrobiłam sobie tydzień całkowicie bez nich: tydzień się skończył, a ja tak odzwyczaiłam się od czekoladek, drożdzówek itp, że juz wcale nie mam na nie ochoty! A jestem strasznym łasuchem i czekoladoholikiem ;) Jednak teraz owoce i warzywa są dla mnie bardzo słodkie, a miód to istne szaleństwo;) Polecam takie oczyszczenie organizmu i kubków smakowych!
P.S. Gdy tak się odzwyczaisz, to żadne wyzwanie nie będzie straszne: ja ostatnio byłam z wizytami u rodzin, stoły były oczywiście zastawione ciastami itd, jednak kompletnie nie miałam na takie rzeczy ochoty. Inna sprawa, że ludzie tego nie rozumieją i podejrzewają o anoreksję itd, jednak mogę się tylko z tego śmiać i tłumaczyć, że to dla mojego zgrowia, a nie chudniecia bez opamiętania ;)
OdpowiedzUsuńMając pod ręką owoce i ewentualnie domowe wypieki nie jest tak źle. :) Mnie rodzina pyta, dlaczego nie chcę jeść słodyczy, pytają czy się odchudzam. A ja po prostu chcę zdrowiej żyć. Nikomu nie można przegadać. Babcia za każdym razem jak mnie widzi, twierdzi, że schudłam, nawet wtedy, kiedy faktycznie przytyłam. Więc nie ma co się oglądać na rodzinę. :)
UsuńOgraniczenie jakoś mi idzie, ale zupełnie to nie dałaby rady odstawić - nie będę się aż tak katować :)
OdpowiedzUsuńCałkowicie też nie odstawię zapewne. Nawet teraz pozwalam sobie na wypieki domowe, bo bez nich byłoby jeszcze gorzej. :)
UsuńŚwietny artykuł, tak jak i reszta blogu
OdpowiedzUsuńNie da się kompletnie wyeliminować słodyczy z życia są również potrzebne. Ale znajduję różne zamienniki gdy mnie napada ;)
OdpowiedzUsuńAle ja nie chcę całkowicie ich wyeliminować. Napisałam w poście, że będę mieć zamienniki i domowe wypieki.
UsuńWyzwania sa super! powodzenia!
OdpowiedzUsuńNo pewnie, że są! :) Dziękuję bardzo. ;)
UsuńTrzymam kciuki mocno, mocno! I czekam na ten plan! Mój mężczyzna również wspiera mnie w przejściu na zdrowszy tryb życia, także jest nas dwie :-) Pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńDobrze mieć kogoś, kto wspiera :)
UsuńPowodzenia! :)
spokojnie - od lat nie jadam kupnych słodyczy - chociaż jest wyjątek - gorzka czekolada. Odzwyczaiłam się od słodkiego smaku, większość rzeczy jest dla mnie za słodkich. Czasami nawet owoce są za słodkie np. dojrzały ananas tak, ale w niedużej ilości :)
OdpowiedzUsuńNatomiast sama robię domowe słodycze - ciasta mało słodkie np. osłodzone tylko bananami. Jest wiele możliwości zastępstwa.
p.s. jak robię ciasto dla Rodziny to robię normalnie, bo zwykle moje mało słodkie smaki są dziwne dla reszty świata :)
Podziwiam Cię za to, jak również za wiele innych rzeczy. Jesteś wzorem do naśladowania, naprawdę! :)
UsuńPóki, co wykorzystuję jeszcze biały cukier. Chociażby do tych domowych ciast. Chociaż pociesza mnie fakt, że kiedy robię słodycze sama, wiem, co się w nich znajduje. By najmniej w większej mierze niż w słodyczach kupnych. :)
Myślę, że z czasem to i biały cukier odstawię, ale muszę być zawzięta, bo słodycze są moim największym przekleństwem.
ulala nowe postanowienia:D fajnie że już masz wakacje, moje zaczną się dopiero w sobote, ale to już niedługo! :D mogę Ci powiedzieć na pocieszenie to, że cukier mocno uzależnia i dlatego chce się go więcej i ciągle. Ale jak kilka dni konsekwentnie odpuścisz, nawet Ci się nie zechce spojrzeć na czekoladę lub batonika :) przetestowałam na sobie :P
OdpowiedzUsuńKupnych słodyczy nie jem od piątku. Wczoraj miałam "załamanie", ale nic nie zjadłam. Oprócz owoców, które ratują mnie z opresji.
UsuńCukier faktycznie uzależnia, ciężko będzie go wykluczyć ze swojego życia. Póki co, moje wypieki zawierają cukier, choć zawsze w mniejszych ilościach, aniżeli podane jest w przepisie. Z czasem może i wyzbędę się białego cukru. :)