Otóż niedawno postawiłam sobie cel. Przebiec wreszcie te 5 km. Dystans 3,5 km jest fajny, ale potrzebowałam czegoś więcej.
Jak poszedł mi trening? Spójrzcie poniżej.
No i zrobiłam życiówkę, której nigdy się nie spodziewałam. 31:38 to czas, który zrobiłam. Byłam straaasznie podekscytowana i nadal chcę więcej, i więcej. Czemu? Bo bieganie daje mi jakąś taką niespotykaną radość.
Właśnie w ten dzień, kiedy udało mi się pobiec w przyzwoitym czasie, wyszłam biegać na krótkim rękawku (o godzinie 20:00 było gorąco!), do tego padał delikatny, przyjemny deszcz, a właściwie złapał mnie w biegu. W uszach grała muzyka, której tak długo się naszukałam.
Biegło mi się rewelacyjnie! ;)
Cóż, może faktycznie bieganie powróciło do mnie ze zdwojoną siłą? Najpierw lubiłam, potem znienawidziłam, a teraz? CHCĘ WIĘCEJ! ;) Życzę sobie więcej takich treningów!
Pozdrawiam, Zdeterminowana.
Gratuluję i życzę kolejnych sukcesów!
OdpowiedzUsuńCzyli jest jeszcze szansa na kolejne życiówki, świetnie :)
OdpowiedzUsuńSzansa jest, mam nadzieję, że duża. ;))
UsuńMagia biegania :D
OdpowiedzUsuńGratuluję fenomenalnych przeżyć i oby więcej takich treningów!
Powróciły te przeżycia. ;)) Tylko teraz biegam zupełnie amatorsko. :))
UsuńGratulacje :) ja po dłuższym czasie nie biegania, dzisiaj biegałam i "pyknęło" 7 km :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Oj na siódemkę to ja jeszcze chwilkę poczekam. :D
Usuńsuper!!! i swietny czas :D
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) A takiego czasu to się nawet nie spodziewałam. :D
UsuńGratulacje dla Ciebie! Życiówki motywują chyba najbardziej na świecie :D
OdpowiedzUsuńDziękuję! :D Życiówki dają kopa do dalszych prób! :D
UsuńO tak, obyśmy miały więcej takich biegów, a ta pogoda jest po prostu idealna :)
OdpowiedzUsuńI tego życzę Tobie i sobie! :)
Usuńbieganie jest super i wciąga :)
OdpowiedzUsuńOby zima nie okazała się dla mnie za sroga. ;))
UsuńDziękuję za komentarz u mnie- dodaje do obserwowanych ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję ! ile radości jak osiągnie się wyznaczony cel ! Pozdrawiam !
Ojej, cele motywują, a jeszcze bardziej jak się już go osiągnie i chce się jeszcze więcej! :) Dziękuję! :)
UsuńPięknie, super czas! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńBo wczoraj jeszcze było ciepełko, dzisiaj też nie najgorzej, ale kiedy jest chłodniej to też od biegania ciało się rozgrzewa i nawet można się spocić, a czytałam gdzieś, ze dla dobrego zdrowia raz dziennie powinniśmy się spocić - nawet niegłupio brzmi ;-)
OdpowiedzUsuńNawet jeśli biegam 1,6 km, a jest chłodno to się zgrzeję jakbym nie wiadomo co robiła. :D
UsuńMoże jeszcze bardziej się uodpornię? Kto wie.. :D
Brawo!!! Pięknie!!! oby tak dalej ;-))
OdpowiedzUsuńDziękuję! ;)
UsuńBardzo lubię biegać, ale właśnie kończy mi się sezon, bo gdy jest zimno i ciemno już nie mam z tego takiej przyjemności. Ale wiosną znowu zacznę, na pewno. To jednak uzależnia, prawda?
OdpowiedzUsuńA mi właśnie dobrze się biega jesienią. :)
UsuńW lato to mi się nie chciało i robiłam co innego. :D
To świetnie, że czerpiesz z tego przyjemność. Powodzenia w kolejnych kilometrach. :)
OdpowiedzUsuńCzerpanie z czegoś radości i przyjemności to podstawowa rzecz! :)
UsuńOj ja też uwielbiałam jak padał deszcz gdy biegałam :) A co to za muzyka?
OdpowiedzUsuńSunrise with Ekwador 2003, takie hity sprzed ponad 10 lat. :D
Usuńwidzę, że się rozkręciłaś z tym bieganie :)- podziwiam :D
OdpowiedzUsuńSuper :) Trzymam za Ciebie kciuki ! :)
OdpowiedzUsuńChciałabym, aby mi było mało biegania. Dobrze mieć pasję. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń