źródło: bodyinfo.pl |
Odkąd pamiętam pływanie nie było moją dobrą stroną. Stylem klasycznym (tzw. żabką) płynęłam przez 3 pełne ruchy, a potem powoli moje ciało spadało w otchłań wody. Pływałam zawsze z głową ponad wodą. Z kolei kiedy skakałam do wody zatknięcie nosa było koniecznością.
Pełne rozczarowanie i stres przeżyłam 3 lata temu, kiedy okazało się, że wraz z rozpoczęciem roku akademickiego, zaczynam zajęcia na basenie. Zmartwiłam się strasznie, bo przecież nie umiem pływać. Po pierwszych zajęciach byłam załamana. Dosłownie. Szukałam sposobu, aby się uwolnić od koszmarnych zajęć. Jednak kiedy ochłonęłam, stwierdziłam, że może to jest czas, żeby nauczyć się pływać.
Początki były trudne, nie ma co ukrywać, ale dzięki dodatkowym godzinom na pływalni powoli zaczynałam pływać, a nie tonąć. Jak już złapałam o co chodzi, byłam zachwycona. Jednak wtedy przeżyłam kolejny stres. Zaliczenie? Oprócz pływania, skok na główkę! Coooooo? Tego się nie spodziewałam, ale cóż. Narzeczony poświęcił mi sporo czasu, abym mogła zaliczyć skok na dobrą ocenę. Na początku, jak zresztą z pływaniem, było trudno. Muszę przyznać, że chyba nawet gorzej. Nie mogłam wyzbyć się lęku przed wylądowaniem w wodzie najpierw głową, później resztą ciała. Bałam się, ale wsparcie ukochanej osoby dało mi moc i w zasadzie dzięki tej osobie nauczyłam się skoku na główkę.
Jak już nauczyłam się pływać żabką, pływanie stało się dla mnie swojego rodzaju pasją. Z chęcią chodziłam na zajęcia, pływalnie odwiedzałam 2-3 razy w tygodniu i sprawiało mi to naprawdę wielką frajdę. Potem jeszcze doszła umiejętność pływania grzbietem i kraulem. :)
Chciałabym zachęcić Was do pływania przedstawiając zalety tej aktywności fizycznej:
1. Pływanie koryguje wady postawy. W zasadzie nie tylko pływanie, ale również ćwiczenia w wodzie. Zarówno jedno, jak i drugie nie obciąża kręgosłupa ani stawów, wzmacnia natomiast mięśnie, zwłaszcza grzbietu, które właśnie podtrzymują kręgosłup. Łagodzi również bóle stawów, ponieważ gdy pływamy - nie obciążamy ich.
2. Pływanie ma korzystny wpływ na układ oddechowy, ponieważ zwiększa się pojemność płuc.
3. Pływanie przyspiesza regenerację po wysiłku oraz rozciąga i relaksuje mięśnie. W dodatku relaksuje i pozwala na odstresowanie się.
4. Pływanie może uprawiać praktycznie każda osoba. Z otyłością, z niedowagą, w ciąży. osoby młode i starsze. Jest "lekiem" dla osób, które nie mogą uprawiać innych sportów. :)
Czego chcieć więcej? Kilka najważniejszych zalet, a ostatnia powinna przemawiać do wszystkich. Jest to sport dla każdego, niezależnie od stanu zdrowia i wieku.
Jeśli jeszcze nie wiesz, czy lubisz pływać, zachęcam spróbować. Jeśli nie umiesz pływać - nie zniechęcaj się. Znajdź osobę, która Ci pomoże, trenera, który Cię nauczy.
Pozdrawiam, Zdeterminowana.
Ja rownież polecam plywanie, jeśli tylko kogoś to bawi. Myślę, że jest istotnym, aby aktywność fizyczna nie była katorgą, aby każdy ćwiczył w taki sposób który daje mu radość.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. Aktywność fizyczna nie może być przymusem, lecz przyjemnością. ;)
UsuńJa dwa lata temu pływałam prawie codziennie w ramach rehabilitacji kolana. Były to świetne treningi, a dodatkowo leczyłam kolano :)
OdpowiedzUsuńChciałabym pływać częściej, ale ceny karnetów w Trójmieście mnie przerażają. :(
Usuńja w te wakacje spedzilam duzo czasu na basenach :)/K
OdpowiedzUsuńA ja w wakacje za dużo nie pływałam, a szkoda.
UsuńJa od dziecka kocham pływanie i bieganie i tak pozostało do dziś :) /Nadia :)
OdpowiedzUsuńMoze wpadłabyś ? http://claudiaandnadia.blogspot.com/
Super, że tak Ci zostało. Trzeba mieć coś, co sprawia frajdę. ;)
UsuńMiałam zacząć pływać od października, ale niestety nie wyszło :-( może uda się jakoś do Nowego Roku:-) (nie ma to nic wspólnego z postanowieniami :P)
OdpowiedzUsuńJa rozglądałam się za karnetem miesięcznym w Trójmieście i przeraziłam się cenami. Mam nadzieję, że uda mi się coś znaleźć. ;)
UsuńUwielbiam pływać i ze wszystkich aktywności fizycznych, te lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuńCieszę się. ;) Pływanie niezwykle mnie relaksuje.
UsuńDawno nie pływałam, a od pewnego czasu chodzi za mną ochota na basen, więc chyba będę musiała wreszcie ją zaspokoić :) Chociaż też pływanie nigdy nie było moją ulubioną aktywnością. Co prawda w gimnazjum regularnie chodziłam na basen z przyjaciółką, która wiele mnie nauczyła, gdyż była w klasie sportowej - pływackiej, ale to nie wystarczyło, bym nagle pokochała pływanie całym sercem ;) Mimo to, jak już wspomniałam, ochota na basen jest, muszę pomyśleć, kiedy miałabym czas się na niego wybrać :)
OdpowiedzUsuńJa po ostatnich treningach mam cudowne zakwasy, które po basenie znikną. :D
UsuńDziś zamierzam iść popływać, bo stęskniłam się za tą aktywnością fizyczną. :)
ja się boję głębokiej wody więc pływanie u mnie niestety odpada...
OdpowiedzUsuńWielka szkoda. Ale rozumiem strach. :)
UsuńBardzo lubię pływanie. Tylko nie mam z kim chodzić na basen... a samej to wiadomo, jak to wygląda, więc niestety daaawno nie byłam na basenie.
OdpowiedzUsuńJa często chodziłam sama, bo wtedy, tak naprawdę, mogę zrobić porządny trening. :)
UsuńUwielbiam spędzać czas w wodzie, niestety panicznie boję się głębokiej wody i pływać kiepsko więc u mnie to jest raczej moczenie się na plyciznie ;) zawsze z zazdrością patrzę na męża który zasuwa po całym basenie ;) pozdrawiam ciepło Joanna.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś nadejdzie ten dzień, kiedy strach minie? Życzę Ci tego! :)
UsuńObecnie pływanie jest dla mnie zbawieniem :)
OdpowiedzUsuńTo na pewno. Jak wyżej pisałam, pływanie jest polecane kobietom w ciąży - odciąża stawy i kręgosłup, a pod koniec ciąży to na pewno ciężko chodzić z dużym brzuszkiem. :)
UsuńA ja na studiach miałam problem z żabką, a raczej z jedną stopą, która nie była dobrze odwiedziona ;) W pływaniu fajne jest to, że są odciążone stawy i pracuje praktycznie całe ciało. A jeśli chodzi o kręgosłup, to pływanie jest wręcz idealne. Pamiętam wywiady pływaków, większość z nich miała po prostu...skrzywienie kręgosłupa..i wysłani byli przez lekarza na pływanie...i tak to się u wielu z nich zaczęło... ;)
OdpowiedzUsuńOgólnie jestem zdania, że dzieci trzeba do czegoś przymusić raz, dwa, może trzy razy, żeby potem czerpały z czegoś pasję. To tak odchodząc od tematu. :D
UsuńTo fakt, pływanie praktycznie ma same zalety. Wadą jest wszechobecny chlor, ale z tym da się żyć. :)
Sam osobiście nie umiem pływać i nie wiem kiedy się nauczę, nawet jeżeli wiem że ta czynność jest bardzo korzystna dla naszego zdrowia jak i ogólnie. Mimo wszystko, bardzo fajnie że prowadzisz takiego bloga, na pewno zajrzę tu jeszcze nieraz i możliwe że i dla siebie znajdę coś przydatnego :) /M
OdpowiedzUsuńDwie Perspektywy Blog
Cieszę się bardzo. Zapraszam w takim razie częściej. :)
UsuńJa z swoim narzeczonym kupiłam karnet na basen i tylko jak wyzdrowieje wybieram się popływac;)
OdpowiedzUsuńJa kupię karnet w swoim rodzinnym mieście i jak będę wracać, będę chodzić. Póki jestem studentką na uczelniany basen mogę wchodzić w określonych godzinach za darmo, chyba, że limit miejsc będzie wyczerpany. ;)
UsuńNie pływałam już od trzech lat :( ale mi tego brakuje :(
OdpowiedzUsuńMoże czas to zmienić? Wskakuj w strój i do wody! Dobre samopoczucie gwarantowane. :)
UsuńHej, udało mi się w końcu odpowiedzieć na Twoje pytania Liebster Award :)
OdpowiedzUsuńhttp://abakercja.blogspot.com/2015/11/trzy-nominacje-do-liebster-award.html
Super, na pewno zajrzę i przeczytam! :)
UsuńJestem zodiakalnym skorpionem, który podobno jest znakiem wodnym, ale do wody mnie wcale nie ciągnie. Wystarczy mi codzienny kontakt z wodą potrzebny do zachowania higieny. Nawet jacuzzi nie stanowi dla mnie atrakcji, bo nie lubię się moczyć (w upał też!). Chyba mam kocią naturę ;-) aż jestem ciekawa czy znasz kogoś podobnego w tym zakresie do mnie :-)
OdpowiedzUsuńHmm.. Moja mama nie przepada za wodą. W upały ewentualnie schłodzi sobie stopy. :D
UsuńA ja z kolei wodę uwielbiam, pływać uwielbiam, skakać do wody - też uwielbiam, ale do jacuzzi mnie nie ciągnie. :)
ooo jak dawno nie pływałam, tak bardzo to lubiłam , teraz brak czasu na basen :(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, stała obserwatorka ;)
I like it!
OdpowiedzUsuń