Zima ma swoich zwolenników, jak i przeciwników. Ja należę do jej zwolenników, ale wtedy, kiedy za oknem jest śnieg, a przynajmniej mróz! Zima musi się charakteryzować temperaturą grubo poniżej 0 stopni. I wcale nie przeszkadza mi fakt, że jestem zmarznięta. No może tylko troszkę, bo jak skostnieją mi stopy i nie mogę nimi ruszać to wtedy mam mały problem. :D
Jednakże zimę da się polubić, naprawdę! Jest ku temu sporo powodów. Zapraszam zatem do lektury. :)
1. Pierwszym i chyba najważniejszym faktem dlaczego kocham zimę to wiążące się z nią Święta Bożego Narodzenia. Jako dziecko uwielbiałam święta i tak zostało do tej pory. Na początku ekscytacja, że przyjdzie Święty Mikołaj (u mnie w regionie: Gwiazdor), potem, gdy już przestałam wierzyć w Świętego Mikołaja - stawałam się nim sama: kupowałam drobne upominki pod choinkę dla najbliższych. Magię czułam od dziecka. Magię czuję teraz. Prezenty, którymi mogę obdarować najbliższych sprawiają mi największą frajdę! :)
2. Jak były święta to muszą być również wszelkie ozdóbki, które pojawiają się zimą za sprawą Świąt. ♥ Uwielbiam wszelkie bombki, bałwanki, mikołaje, lampiony - to jest mój świat! :)
3. Śnieg, śnieg, śnieg i jeszcze raz śnieg. Uwielbiam ten biały puch, chociaż ostatnimi czasy jest go zbyt mało, za mało! Uwielbiam bawić się w śniegu, tak: ja 22-letnie dziecko! Lepić bałwana, kulać się z górek, gonić się z psem na śniegu i turlać się razem z nim! To jest naprawdę fantastyczny czas! :)
4. A jak śnieg, to i mróz. Tak: lubię mróz! Dzięki niemu można czuć się na dworze naprawdę rześko. I co z tego, że nos boli, kiedy oddychamy i nasza para staje się szronem. Mróz wymrozi wszelkie robactwo i latem jest tego mniej! Poza tym mróz potrafi pięknie malować! :))
5. Od ostatniej zimy, kocham ją również za możliwość jazdy na snowboardzie. To jest jeden z najwspanialszych sportów, z którym miałam styczność. Choć na początku było tragicznie to po nauczeniu się podstawowych ruchów - pokochałam. :)) W tym roku również byłabym baaaardzo zadowolona, gdybym mogła wyskoczyć przynajmniej na kilka dni w góry i móc doskonalić się w tym, co tak polubiłam minionej zimy. :)
6. Kocham zimę za hektolitry gorącej czekolady, kakao i mleka z miodem. Dla mnie zima = właśnie czekolada na gorąco. Do gorącej czekolady preferuję ciepły kocyk i książkę albo film z Ukochanym! :)
7. Zima kojarzy mi się również z zapachem cynamonu, mandarynek, pierniczków. ♥
A Wy, moi Drodzy? Lubicie zimę czy wręcz przeciwnie - nie możecie jej znieść? :)
Pozdrawiam, Zdeterminowana.
Mam nadzieję na śnieżne święta i mroźne. I choinka-już nie mogę się doczekać:)
OdpowiedzUsuńDawniej, na przełomie lat 80/90 to były zimy. Akurat ja pamiętam. Zaspy powyżej pasa i każdej nocy -20 stopni.
UsuńJeszcze z dziesięć lat temu zimy były jakieś takie lepsze.. ^^
Usuńpierniczki mnie przekupiły :) bo ogólnie nie jestem za zimą :(
OdpowiedzUsuńNo tak, one mogą przekupić niejednego przeciwnika zimy. ;))
Usuńja nie lubię zimy;p wolę wiosnę;p
OdpowiedzUsuńZima jest fajna! Ale musi być mroźna! :D
Usuńa to prawda:) zima jak plucha to nie bardzo...
Usuńja zimę najbardziej lubię za mandarynki:D
OdpowiedzUsuńOooo, tak! Mandarynki faktycznie kojarzą się z zimą i świętami! :)
Usuńja zdecydowanie bardziej wolę wiosnę i lato, ale zimę tak troszeczkę mogę polubić za długie wieczory z kubkiem herbaty w ręku i dobrą książką :)
OdpowiedzUsuńPóźną wiosnę lubię, początków wiosny nie lubię. :)
UsuńJa zimę uwielbiam, ale faktycznie pod warunkiem, że jest odrobinę mrozu. ;)
zima wcale nie jest taka zła :) wiadomo, że zimniej, ale tez więcej okazji do przytulania ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda! Gorzej jak już jest naprawdę zimno. :D
UsuńJa tez uwielbiam taka biała puchata zimę :) nawet mróz w sumie też mi nie przeszkadza. Może to dlatego, że urodziłam się w zimie :) również największą radość daje mi dawanie prezentów :) zapach cynamonu i mandarynek <3 kocham zimę ! :D
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać, aż będę mogła wręczyć prezenty najbliższym. ♥
UsuńNo zima musi być naprawdę taka zimna i śnieżna. :D
Ja też przede wszystkim lubię zimę za snowboard :) Szczerze to już sobie nie wyobrażam żeby w sezonie nie wyskoczyć w góry i pośmigać :) I już niedługo jadę :D
OdpowiedzUsuńJa w tym roku uczyłam się jeździć na desce. Mam nadzieję, że w tę zimę również uda mi się pojeździć, bo do gór mam kawałek. :D
UsuńJaki optymistyczny wpis! Ja uwielbiam zimę za świąteczne drzewko, świeczki, światełka, ozdoby, śnieg, mróz, korzenne przyprawy i czas, który mogę poświęcić bliskim :)
OdpowiedzUsuńCzyli podobnie jak ja. Wszystko to też uwielbiam! :))
Usuńja uwielbiam zimę! !za mróz i śnieg oby dopisała w tym roku
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dopisze! Obyyy! ♥
UsuńKażda pora roku ma swój urok :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, masz rację! :)
UsuńLubię zimę, ale kiedy siedzę w domciu pod ciepłą kołderką z kubkiem gorącej herbaty :) a jak muszę gdzieś wychodzić, to już mniej, chociaż czasami lubię bardzo ciepło się ubrać i pójść na kilka godziń na spacer
OdpowiedzUsuńJeśli jest mróz i śnieg to mogę chodzić na zewnątrz, ale jeśli jest chlapa to też wolę siedzieć w domu. :D
Usuńte zapachy... to prawda:)
OdpowiedzUsuńa na śnieg ciągle czekam.. niby w przyszłym tygodniu ponad 10 stopni, ale może jednak coś...
No nie wierzę, żeby święta były białe, a przynajmniej mroźne. :( Szkoda.
UsuńZimna nie lubię, bo jestem zmarźluchem, ale samą zimę bardzo lubię. Bo można się zaszyć pod kocem z książką i gorącą herbatą. Albo czekoladą
OdpowiedzUsuńTeż jestem zmarźluchem, ale zima musi być! ;))
UsuńJa tam lubię zimę ;) a szczególnie te dni przed świętami i w czasie świąt ;)
OdpowiedzUsuńSą to najwspanialsze dni! ♥
UsuńPodzielam Twoją miłość do zimy - w szóstym punkcie szczególnie :) Tym bardziej, że mimo 22 lat i małżeństwa, również drzemie we mnie dziecko.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogę spotkać równie duże dziecko jak ja. ;)
UsuńUwielbiam Twoje posty, są takie optymistyczne, że aż się uśmiecham do ekranu jak Cię czytam ;)
OdpowiedzUsuńAż mi się miło na serduszku zrobiło, dziękuję! :)
UsuńBardzo lubię zimę ze względu na śnieg, który kocham, choć tak jak Ty jestem zmarzluchem :) Dlatego to już któryś rok z kolei, w którym jestem niepocieszona z powodu braku śniegu :( Czekam niecierpliwie, aż spadnie i nie sprawdzam prognozy pogody, by przypadkiem się nie rozczarować. Cała magia zimy to moim zdaniem właśnie śnieg, od razu robi się ładniej i jaśniej, a nie tak szaro i buro jak teraz. Pozostaje mi tylko nadal wypatrywać białego puchu!
OdpowiedzUsuńZa zimą nie przepadam, ale kilka jej aspektów mi się podoba, a najbardziej chyba jazda na snowboardzie, którą podobnie jak Ty uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńA ja samej zimy nie lubię :( Głównie dlatego, że bardzo źle znoszę zimno. Ale same Święta, ten czas oczekiwania, ozdóbki, światełka, gorącą herbatę, grzańce - uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńWpadłam tu do Ciebie przez przypadek ale nie żałuje :) ,bo całkiem tu sympatycznie.Okazuje się że mamy wspólną miłości do zimy i do deski:) W prawdzie nabawiłam się poważnej kontuzji na stoku i w przyszłym roku będę miała z tego powodu operację ale i tak nie zniechęciło mnie to do tego sportu i też nie mogę się doczekać kiedy wrócę na stok by dalej walczyć z dechą :) Ale zalecam ostrożność :)
Również lubię zimę , taką ze śniegiem i lekkim mrozem , bo to co teraz dzieje się za oknami to porażka , wieczna jesień ....Pozdrawiam :)