W trzecim tygodniu lipca postanowiliśmy wybrać się do Krakowa, z obowiązkowym wyskokiem do Parku Rozrywki Energylandia w Zatorze (o którym już wspominałam we wcześniejszym poście). Dziś zapraszam Was na spacer po pięknej dawnej stolicy Polski oczami turystki z północy.
Oczywiście pierwszym punktem na mapie Krakowa to Rynek. Mimo, że byłam już w tym miejscu, lubię tu wracać ze względu na panującą atmosferę. Mnóstwo turystów, wszędzie pełno ludzi - człowiek czuje, że jest na wakacjach.
Będąc w tym miejscu koniecznie trzeba przejść się Sukiennicami, które w środku nad stoiskami prezentują herby różnych miast - w tym również herb mojego miasta. :)
Weszliśmy na Wieżę Ratuszową, skąd mogliśmy podziwiać panoramę Krakowa z trzech stron. Miasta z góry prezentują się świetnie, nawet mimo niezbyt pięknych dachów. :)
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie mogła popatrzeć na dworzec kolejowy. Szkoda, że ten gmach jest tylko ozdobą, bo nowy dworzec połączony został z galerią.
No i punktem obowiązkowym jest również spacer po Wawelu i smocza jama.
Jak widać wakacje w Polsce też można spędzać w fajny sposób. Na mapie naszego kraju jest jeszcze mnóstwo miejsc, które chciałabym odwiedzić. :)