Kettlebells to rodzaj odważników, które swoim wyglądem przypominają kulę armatnią z uchwytem. Nie wiadomo, kto wymyślił kettla, wiadomo jednak, że właśnie teraz przeżywa swoją drugą młodość. Podobno już przed 100 laty korzystano z tego przyrządu. Ciekawe, prawda?
Trening z kettlem jest porównywalny do treningu z hantlami, jednak kettlebell ma przesunięty środek ciężkości, co pozwala na wzmocnienie mięśni przedramienia. Ćwiczenia z kettlebells wymuszają trzymanie ciągłego balansu, przez co przy takim treningu możemy poczuć prawie każdy mięsień ciała. A wiadomo, że im więcej pracujących mięśni w danym ćwiczeniu, tym spalamy więcej kalorii. Trening z kettlebell'em jest naprawdę przyjemnym treningiem siłowo-wytrzymałościowym. Ten przyrząd może pomóc nam w walce ze swoim ciałem bez potrzeby wychodzenia na siłownię.
Jestem posiadaczką jednego 8 kilogramowego kettla i muszę przyznać, że jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona. Myślę nad kupnem jeszcze jednego o mniejszej wadze, aby móc wykonywać ćwiczenia z wykorzystaniem jednej ręki. :)
Jakie są najważniejsze zalety ćwiczeń z kettlem według mnie?
1. Budowanie siły i wytrzymałości wszystkich mięśni.
2. Poprawa kondycji i wydolności sercowo-naczyniowej.
3. Zwiększenie koncentracji przy ćwiczeniach.
4. Zwiększenie gibkości.
5. Poprawa koordynacji ruchowej.
6. Możliwość zrobienia treningu bez wychodzenia z domu. :)
Moje TOP3 ćwiczenia z kettlebell'em:
Swing
Front Squat
Deadlift
A Wy ćwiczycie z kettlem? ;)
Pozdrawiam, Zdeterminowana.
Ja nie ćwiczę, nie przepadam za ćwiczeniem z obciążeniem.
OdpowiedzUsuńTo akurat niewielkie obciążenie, bo tylko 8 kg. ;)
UsuńKilkakrotnie rozważałam już kupno kettle, ale zwykle rezygnowałam głównie ze względu na konieczność dźwigania go później ze sklepu do domu :D
OdpowiedzUsuńTo już miałabyś trening ze sklepu do domu! :D
UsuńAle fajne urządzenie:)
OdpowiedzUsuńI naprawdę przydatne w treningach ;)
UsuńNigdy z nim nie ćwiczyłam :)
OdpowiedzUsuńhttp://tuniemanicciekawego.blogspot.com/
Polecam! Bo naprawdę fajne rzeczy można robić z tym cudem. :)
UsuńZabierałam się za kupno ketla, ale mam hantle z dokładanym obciążeniem w domu i tak sobie wkręcam, że bez sensu trochę. Kiedyś pewnie jak nie będę miała pomysłu na prezent to się u mnie pojawi ;)
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie był prezentem urodzinowym. Bardzo mi się spodobał i teraz zastanawiam się nad kupnem o mniejszej wadze. :)
UsuńA ćwiczymy :) Na razie z takim, co ma 10 kg, ale pomalutku przymierzam się do 12 kg, muszę tylko poczekać, aż po przerwie związanej z obroną siła wróci na swoje miejsce :) Kettlebell potrafi dać naprawdę niezły wycisk i cenię go sobie za to, że można z nim wykonywać naprawdę wiele, wiele ćwiczeń :) Chciałoby się powiedzieć, że ogranicza nas tylko wyobraźnia, ale to jednak nie byłoby do końca bezpieczne ^^
OdpowiedzUsuńTrochę przestrzeni potrzeba, żeby móc się powygłupiać z kettlem. :D
UsuńMój ma 8 kg, ale zastanawiam się nad kupnem mniejszego, bo w jednej ręce to się trochę boję machać nad głową, bo jeszcze mi spadnie. :D
Oj, też bym się bała, dlatego wtedy sięgam gdzieś tak po 7,5 kg, ale to i tak trzeba brać pod uwagę, że jedną ręka wykonuję jedynie te bardziej statyczne ćwiczenia :D
UsuńJa mam chyba jeszcze za słabe ręce, żeby podnosić 8 kg. :D
UsuńLubię takie przyrządy, ale boję się samego jego wyglądu :D ciągle myślę że jest przerażająco ciężki i w stylu okropnej lekarskiej piłki którą trzeba podrzucać. Bałabym się że jak się zamachnę to wylecę z nim przez okno :D :D
OdpowiedzUsuńŻeliwne kettle sprawiają wrażenie jakby ważyły tonę, ale nie ma się czego bać. ;) Przyjemnie się ćwiczy z tym przyrządem. :)
Usuńjuż dawno o nim myślę ale na razie nie ćwiczę regularnie (ok obecnie wcale ale planuję zmianę xD) i obawiam się, że wyląduje w kącie jak ławeczka do brzuszków...ale Twój wpis sprawił, ze muszę uważniej przyjrzeć się jak można z ketlem ćwiczyć- może to mnie właśnie zmobilizuje:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie ma co porównywać ławeczki do brzuszków a kettla. :D
UsuńBrzuszki można zrobić bez ławeczki, a ćwiczenia bez kettla? Pewnie można z czymś innym, ale kettleball jest wygodny, bo ma ten uchwyt. :D
Ja nie ćwiczę.. jeszcze! ale po tym wpisie muszę o tym pomyśleć ;p
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo polecam. Po treningu z kettlem można poczuć mięśnie, których nigdy nie czułaś. :D
Usuńkiedyś znalazłam bardzo fajne treningi z kettlem i teraz chciałam do nich wrócić, to mi gdzieś zginęły :/
OdpowiedzUsuńSzukaj, szukaj. Na pewno gdzieś znajdziesz. ;)
Usuńja bym chciała spróbować z tym:D
OdpowiedzUsuńTo do roboty Kochana! :D
UsuńZe względu na mój kręgosłup nie mogę tak ćwiczyć :-)
OdpowiedzUsuńZależy jaki masz problem z kręgosłupem. Ja jednak uważam, że nawet z bólem kręgosłupa można ćwiczyć - grunt, żeby ćwiczenia wykonywać poprawnie. :)
UsuńKiedyś bardzo często ćwiczyłam z kettlem. Wykonywałam nawet bardzo podobne ćwiczenia :) Ostatnio trochę zmieniłam trening, ale na pewno jeszcze do niego powrócę.
OdpowiedzUsuńA ja właśnie do kettla powróciłam, bo miałam dość długą przerw. :)
Usuńi jaki kolor uhonorujesz koniec końców? :D ja bym powiedziała... BŁĘKITNY! <3
OdpowiedzUsuńCiężko stwierdzić. Podobają mi się koralowe, łososiowe, brzoskwiniowe albo chabrowy. :D Od pasteli do mocnego koloru. :D
UsuńCzego jeszcze nie wymyślą xD
OdpowiedzUsuńJeszcze wiele przed nami. :D
UsuńMusze koniecznie wziąć się za ćwiczenia;)
OdpowiedzUsuńCzasem się nie chce, ale jak już poczujesz moc to ćwiczenia będą niezwykle satysfakcjonujące. :)
Usuńpierwszy raz slysze o tym urzędzeniu, ale w sumie ja zawsze zacofana ;p/Karolina
OdpowiedzUsuńGdzie tam zacofana, jeśli nie interesujesz się czymś, to siłą rzeczy nie masz pojęcia o niektórych rzeczach. :D
UsuńMała rzecz, a cieszy. Osobiście szaleję na trochę innych ciężarach, bo chociaż ważę 63 kg, to jednak w ciągu potrafię podnieść wagę ciała razy trzy i to bez białka zwierzęcego, ale kiedyś przytrafiły mi się poważne problemy i załatwiłem sobie kolano na wiele miesięcy. Wrócę do treningu w ciągu kilku tygodni i zacznę bardzo delikatnie. I rzeczywiście nie mogę się już doczekać.
OdpowiedzUsuńNo na pewno. Co to za ciężar 8 kg dla faceta. ;)
UsuńJa na szczęście nie miałam nigdy poważnej kontuzji, no może raz, ale wyszłam z tego i było już całkiem spoko. ;)
Z kettlem miałam tyle styczności co na siłowni wykorzystałam go czasem przy przysiadach. Zatem niewiele.
OdpowiedzUsuńAle podziwiałam znajomą, która cały swój trening bazuje na kettlach, a rezultaty jakie osiągnęła mmmmm... bajka!
Ja właśnie powracam do kettla, bo daje niezły wycisk. ;)
UsuńJa raczej nie używam tego przyrządu, chociaż słyszałam o nim bardzo dużo pozytywnych komentarzy.
OdpowiedzUsuńNazwa chyba się wzięła od tego czegoś, co bydło ma na szyi. Na 100% nie wiem, coś mi się o uszy obiło.
Ja zaczęłam ćwiczyć na siłowni z kettlem, później dostałam taki oto prezent i ćwiczę w domu ;)
UsuńTeraz już nie ćwiczę, bo nie posiadam, ale jak ćwiczyłam z trenerem personalnym, to nie było treningu bez niego. Ach, jak momentami tego nienawidziłam ;)
OdpowiedzUsuńFakt, można ten przyrząd znienawidzić, ale potem można go pokochać za to, jakie efekty daje. ;)
Usuńkiedyś nam to instruktorka na fitness przywiozła, bardzo fajne :D ja czekam na nasze mieszkanie, wtedy zobaczę, czy będzie czas na siłownię, czy zaopatrzę się w kilka rzeczy do domu:)
OdpowiedzUsuńW domu ćwiczenia są fajne, ale trzeba się odpowiednio motywować :D
UsuńAle zazdroszczę, że jesteś posiadaczką kettla :D Ja używam ich, jak bywam na siłowni i bardzo lubię, ale przydałby mi się też taki w domu ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mój mężczyzna pomyślał o mnie i sprezentował mi go. :D
UsuńNie mam i chyba dobrze będzie na początku podpytać trenera jak z nim ćwiczyć
OdpowiedzUsuńZ pewnością to dobre rozwiązanie. ;)
UsuńTeż chcę taki! :P Miałam kupić jeszcze w styczniu, ale jakoś nie mogę nigdzie znaleźć w sklepach stacjonarnych :( w Decathlonie jak byłam ostatni raz pustka na półce z kettlebellami do 10 kg, a 12 kg jest dla mnie za ciężki. Mój facet ze mnie się śmieje i mówi, że mogę sobie ćwiczyć ze zgrzewką wody :D
OdpowiedzUsuńMój kettlebell był zamawiany chyba przez internet, ale głowy uciąć nie dam. :D
UsuńW sumie Twój Mężczyzna z jednej strony ma rację, tyle, że zgrzewkę wody podrzucać nad głową to już ryzyka, haha. :D
jeeej a mi tak ciężko zacząć się ruszać :((
OdpowiedzUsuńNajgorzej zacząć, potem już z górki. ;)
Usuń