Sezon zimowy w pełni, choć niestety za oknem tego nie widać. Jednak w oczekiwaniu na śnieg postanowiłam napisać o przyjemnym i aktywnym spędzaniu czasu na zewnątrz, gdy otacza nas biały puch.
O czym mowa? O jeździe na desce snowboardowej, oczywiście. Czy zimą musimy siedzieć w domu pod kocem z ciepłą herbatą? NIE! Poznajcie zalety (
Raczej nie trzeba tłumaczyć czym jest snowboarding, ale warto wspomnieć, że początki tej zimowej dyscypliny sportowej sięgają lat 60. ubiegłego wieku i doczekały się miana dyscypliny olimpijskiej.
Czy każdy może jeździć na desce?
W zasadzie tak. Dolna granica wieku to 4 lata, górna? Nie można jej wyznaczyć. Ważne jest, aby utrzymać się na desce i być na tyle sprawnym, by móc na niej jeździć. Jazda na desce snowboardowej to sport zarówno dla mężczyzn, jak i dla kobiet. Istotne jest to, aby mieć prawdziwą chęć, jak również odwagę, ponieważ ten sport jest dla ludzi żądnych wrażeń i lubiących adrenalinę.Oprócz tego przed rozpoczęciem uprawiania tego sportu warto zadbać o swoją kondycję, aby jazda nie kończyła się tylko wyczerpaniem organizmu. ;)
Zatem jakie są zalety tego sportu?
1. Jazda na snowboardzie z pewnością dostarczy wszystkim niezapomnianych uczuć i emocji. Jeździłam i potwierdzam! Jest o niebo lepsza od jazdy na nartach, choć na pewno trudniejsza.2. Warto również zwrócić uwagę na widoki, które są wokół nas - piękna zima w górach, coś fantastycznego. Jeśli nie macie takich widoków na co dzień, warto zatrzymać się na chwilę i popstrykać fotki. ;)
3. Jazda na desce pozwoli nam wzmocnić mięśnie (a uwierzcie, że wiele ich pracuje przy tym sporcie). po pierwszym dniu było ciężko, potem już coraz łatwiej wstawało mi się z łóżka. ;)
4. Na pewno poprawi naszą równowagę, a przy tym dotlenimy się konkretnie, bo na stoku spędzamy kilka godzin dziennie. ;)
A wady? Niestety również są i one.
1. Wysoki koszt uprawiania sportu. To prawda, że można wypożyczyć sprzęt, ale lepiej będzie jeździć się na swoim, a w końcu ciągłe wypożyczanie nie będzie korzystne.2. Każdy sport jest urazowy, również snowboarding. Szczególnie narażone na kontuzje są głowa i kończyny. Więc zawsze trzeba się rozgrzać, a poza tym mieć oczy dookoła głowy, gdy jesteśmy na stoku. :)
Jak widzicie więcej zalet niż wad. Jeśli kogoś interesuje przeżycie niespotykanych emocji to polecam jazdę na snowboardzie! Klasa sama w sobie.
Na desce uczyłam się jeździć w zeszłym roku, na nartach kilka lat temu i szczerze przyznam, że lepsza jest deska! Więcej adrenaliny, więcej wspaniałych emocji. Choć początki były trudne, to gdyby była możliwość wyjazdu w tym roku - piszę się na 100%! :)
Pozdrawiam, Zdeterminowana.
Nigdy nie jeździłam ani na nartach,ani na snowboardzie....
OdpowiedzUsuńJeśli kiedyś nadarzy się okazja to polecam nawet narty. ;)
UsuńJak ja bym chciała się nauczyć jeździć na snowboardzie. Skutecznie kusisz mnie tym sportem :) Do zalet nawet nie musisz mnie przekonywać bo faktycznie jest ich zdecydowanie więcej niż minusów. W tym sezonie pewni już mi się to nie uda, ale mam nadzieję, że w przyszłym roku zaliczę swoją pierwszą lekcję :)
OdpowiedzUsuńSuper, że postem mogę kogoś zachęcić do tego sportu. Można poczuć fajną adrenalinę, kiedy już się zacznie zjeżdżać w miarę płynnie. ;)
UsuńSama nie jestem najlepsza, ciągle się uczę. Myślę, że gdybym pojechała jeszcze w tym roku to mogłoby być już całkiem dobrze. :D
Szkoda, że przez moje kolano nigdy nie posmakuję jazdy na desce :(
OdpowiedzUsuńFaktycznie szkoda, bo zabawa na desce jest przednia.
UsuńNigdy nie byłam zimą w górach, ale na pewno jak będę miała okazję to chcę spróbować jazdy na desce. Wielu znajomych jeździ i chwali sobie, więc trzeba spróbować ;)
OdpowiedzUsuńWiele młodych ludzi jeździ na nartach. Jazdę na desce zdecydowanie polecam. ;)
UsuńNigdy nie próbowałam jeździć ani na Nartach ani na Snowboardzie :) I na razie mi do tego nie spieszno :)
OdpowiedzUsuńMoże gdybyś spróbowała byłoby Ci mało. ;)
UsuńJak będę miała okazję to zrobię to dla Ciebie :)
UsuńJa też jeszcze nie zaznałam smaku snowboardu - ale kto wie, może kiedyś spróbuję :) Widzę, ze wiele przyjemności może dostarczyć ten sport :)
OdpowiedzUsuńNa deskę nigdy nie za późno, Małgosiu! :)
UsuńSnowboard jest fantastyczny, aż się dziwię, że dopiero w zeszłym roku to odkryłam :D Minusów tego sportu jest niestety trochę, ale plusów równie dużo :D
OdpowiedzUsuńGdybym mieszkała bliżej gór byłoby znacznie lepiej, u nas stoki są króciutkie. :(
UsuńTylko ta wysoka cena wielu ogranicza jednak :P Ja zawsze chciałam umieć jeździć na desce :P
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale wyjazd w Alpy kiedy jest freeski nie jest wcale aż taki drogi, a praktycznie w marcu gwarancja śniegu. ;)
UsuńMam życie, pracę i intensywnie bloguję. Cieszę się, że jeszcze mam czas na siłownię plus cardio. Ale zimę też lubię!
OdpowiedzUsuńZimą trzeba czasem coś zmienić, przynajmniej na tydzień, w swoim życiu. ;)
UsuńI jeśli mi się uda to wyjazd tygodniowy na deskę będzie tą zmianą. ;)
Zawsze twierdziłam, że miłośnicy "białego szaleństwa" czyli nart, łyżew, sanek itd. mają zimą lepiej, bo dla nich śnieg i mróz mają przynajmniej jakiś sens, a dla innych to zwykła uciażliwość :-)
OdpowiedzUsuńDla mnie zima mroźna i śniegowa nie jest uciążliwością nawet jak nie szaleję, ale uciążliwa jest taka zima, jak za oknem. :(
UsuńSama od lat jeżdżę na nartach i uczę się nowych technik, lecz za sprawą narzeczonego poznaję "ten drugi" sport. I odkrywam, że ma coraz więcej piękna w sobie :) Jest wesoło i śmiesznie, gdy próbujemy dogadać się razem w technice :)
OdpowiedzUsuńCo prawda na nartach zjeżdżałam tylko na małych i krótkich stokach, nigdy w górach, to i tak wolę deskę! :D
UsuńNie umiem i wiem, że to nie dla mnie. Ale frajda pewnie przednia :-)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Zabawa niesamowita. ;)
Usuńniestety nie umiem jezdzic ani na nartach ani na snowbordzie-i zaczynam zalowac bo widzialam swietny filmik u znajomego ze zjazdu na desce-moze na stare lata sie naucze skoro nie ma granicy wieku:)
OdpowiedzUsuńKochana, jakie stare lata? Jesteś jeszcze młoda, więc jeśli tylko będzie okazja - próbuj! :*
UsuńZazdroszczę! Kiedys napewno naucze się jeżdzić ;D TO JEST PEWNE!
OdpowiedzUsuńSuper! Życzę powodzenia w takim razie! :D
Usuńchciałabym spróbować:)
OdpowiedzUsuńWięc próbuj! Nic nie stoi na przeszkodzie. ;)
UsuńJa się wybieralam na narty w tym roku :) ale ciągły bark czasu . Mam nadzieję że w przyszłym się uda. I być może będzie więcej dostępnych miejsc dla mnie gdzie będę mogła pojeździć na nich . Bo niestety narty w Polsce dla osób poruszających się na wózkach to rzadkość 😉
OdpowiedzUsuńBrak czasu to u mnie najmniejszy kłopot. Kwestia finansowa stanowi większy problem, ale mam nadzieję, że uda mi się wyjechać. :)
UsuńMam nadzieję, że i ja się kiedyś nauczę. Może z juniorem...
OdpowiedzUsuńSama chciałabym śmigać na desce ze swoimi dziećmi. :)
Usuńja się boję takiej jazdy :D bym się zabiła xd
OdpowiedzUsuńNo co Ty! Dałabyś radę! ;)
Usuńjak byłam mała to mnie rodzice zmuszali do jazdy na nartach :P nie podobało mi się i tak się zraziłam, że teraz unikam wszelkich zimowych sportów :P
OdpowiedzUsuńTo ciekawe, jak długo taki uraz zostaje. Mnie do niczego nie zmuszali, ale za to sama musiałam odkrywać sporty. :D
UsuńNigdy nie jeździłam, ale bardzo chciałabym spróbować :)
OdpowiedzUsuńPolecam! Sporą dawkę adrenaliny dostarcza jazda na desce. ;)
UsuńNa desce byłam tylko raz i był to dla mnie pierwszy kontakt z tego typu sportami. A to dlatego, że wcześniej na przykład nigdy nie jeździłam na nartach. Kiedy więc była okazja do spróbowania czegoś nowego, od razu rzuciłam się na głęboką wodę i wybrałam deskę. A żeby było zabawniej, zamiast na oślej łączce, wylądowałam od razu na stoku, przez co mój pierwszy zjazd trwał ponad godzinę :D Z kolei cały wypad minął mi na nauce wstawaniu przodem oraz zjazdach na tak zwanego "liścia", ale i tak bardzo mi się podobało i chętnie wybrałabym się na deskę jeszcze raz, ale w warunkach bardziej sprzyjających nauce :D
OdpowiedzUsuńJa też wylądowałam od razu na stoku i powiem, że to było lepsze rozwiązanie. Nie musiałam wchodzić na pieszo pod góreczkę, tylko krzesełka mnie zabierały. Ale problem miałam z wysiadaniem z tych krzesełek (narciarze w tym przypadku mają lepiej), bo deskę trzeba mieć przypiętą do jednej nogi, więc na początku były gleby. :D
UsuńMi deska nie podeszła, byłam parę razy i jednak nadal wole basen ;)
OdpowiedzUsuńBasen uwielbiam, ale jazda na deskach też jest super! Nie ma co porównywać, bo to dwa różne sporty. ;)
Usuńja wolę narty :)) uwielbiam je :D
OdpowiedzUsuńA ja wolę deskę! :D
UsuńJestem przegrywem jeśli chodzi o równowagę, myślę, że obiłabym sobie tyłek na śliwkę.;D Ale strasznie zazdroszczę ludziom jeżdżących na deskach, to musi być super ;D
OdpowiedzUsuńJakim przegrywem?! Kochana! :D Ja miałam śliwkowy tyłek, ale dałam radę. Wszystko zeszło i dalej mogłabym jeździć. :D
Usuńja niestety nie umiem :( raz byłam i chyba więcej nie będę:P
OdpowiedzUsuńJa w zeszłym roku się uczyłam i teraz z chęcią bym pojechała ponownie. :D
UsuńBardzo ale to bardzo chciałabym kiedyś spróbować! Niestety, nawet na nartach jeździłam tylko 2 razy w życiu, trochę przerażała mnie prękość na stoku bo niestety nie potrafię jeszcze tego kontrolować więc obawiam się, że na desce raczej większość góry przejechałabym na tyłku albo brzuchu, zależy w którą stronę bym się przewróciła! :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie byłoby tak źle. ;)
UsuńFakt, że jeśli nie ma Cię kto nauczyć, to trzeba wziąć instruktora, bo samej to trudno by mi było. :)
Moja przygoda ze snowboardem zaczęła się w gimnazjum, kiedy mielismy co roku wyjazdy w góry i tydzień jeżdżenia na stoku. Ostatni raz na desce byłam chyba ze 3 lata temu... Drogi sport, no i z tą zimą w Polsce ostatnio krucho
OdpowiedzUsuńFakt, jest kosztowny, ale można dać radę. ;)
UsuńNie jestem w stanie sobie wyobrazić, jak można poruszać się na takim czymś, mając nowy przytwierdzone do jednej deski o.O
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://w365dnidookolazycia.blogspot.com/
Tak, na początku wydaje się to dziwne, ale potem jest już coraz lepiej. ;)
Usuńmoje współtowarzysze to takie zmarzluchy, że nigdy ich na takie sporty nie namówię, a szkoda.
OdpowiedzUsuńJa też jestem zmarźluchem, więc jak było mi zimno to była przerwa na coś ciepłego. ;)
UsuńZawsze chciałam się nauczyć sporótw zimowych - niestety sama jestem daleko od takich aktywności. W wieku 22 lat nauczyłam się jeździć na łyżwach i nauczyłam to raczej - utrzymam się bez barierki :)
OdpowiedzUsuńKochana, ja w zeszłym roku uczyłam się jeździć na desce (miałam nieskończone 22). W tym roku doskonaliłabym moją jazdę. :)
UsuńChętnie pojechałabym na stok!
OdpowiedzUsuńSporo bym dała, żeby móc wyjechać. ;)
UsuńDziś bym się na pewno na to nie zdecydował i nawet mnie nie ciągnie, ale jako dzieciak lubiłem tak zjeżdżać z górek :-D.
OdpowiedzUsuńA mnie właśnie wciąż kusi ta deska, za to narty mniej. :D
UsuńPowiedz mi ile kosztuje ten sport tak mniej więcej?
OdpowiedzUsuńTrudno oszacować, bo to zależy tak naprawdę od wszystkiego.
UsuńNa pewno trzeba gdzieś spać (u mnie wyszło 45 zł/doba), trzeba też kupić karnet na stok (karnet sześciodniowy ponad 400 zł). To są wydatki stałe. U mnie jeszcze w zeszłym roku doszło wypożyczenie sprzętu. No i paliwo.
Cały pobyt wyniósł mnie nieco ponad 1000 zł. Wiadomo, jeśli każdy posiłek będzie jedzony w lokalach cena wyjazdu podniesie się. My śniadanie jadaliśmy w pokoju (przygotowywaliśmy je sami), na stok zabieraliśmy herbatę w termosie, kanapki i słodkości. W barze jadaliśmy sporadycznie. Wieczorami, co prawda nie codziennie, ale wychodziliśmy na coś ciepłego. :)
Do tej pory nie miałam okazji jeździć na snowboard'zie, lecz przyznam szczerze, że nie wyobrażam sobie. :)
OdpowiedzUsuńGdybyś chciała mieć dostęp do mojego bloga to napisz. deszczowenoce@gmail.com
Moje początki były tragiczne - kolana zbite, na tyłku krwiak! Ale nie poddałam się i z chęcią bym pojechała ponownie. :)
Usuńja jeszcze nie mialam stycznosci z zadnym sportem zimowym oprócz lyzew, jednak narty i snowboard to chyba nie moja bajka :D/Karolina
OdpowiedzUsuńDwie Perspektywy Blog [Klik]
A ja polecam deskę, bo naprawdę warto. ;)
UsuńDla mnie największym minusem z pewnością jest pogoda, przy której uprawia się ten sport. Poza tym już w mediach coraz częściej się mówi, że ze względu na ocieplenie klimatu nie będziemy mieli gdzie uprawiać sporty zimowe. Szkoda, bo wiem, że jest bardzo dużo fanatyków tego typu szaleństwa.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że pogoda się poprawi i będzie coraz więcej śniegu. :))
UsuńNiestety nigdy nie miałam okazji aby uprawiać ten sport.
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz mieć okazję - spróbuj! :)
UsuńObiecuję sobie, że kiedyś spróbuję...na razie jestem dinozaurem, który nie był nigdy na zaśnieżonym stoku ani z tradycyjnymi nartami ani tym bardziej z deską.
OdpowiedzUsuńCo Ty gadasz, jaki dinozaur?! ;)
UsuńNiestety nie miałam jeszcze przyjemności jeździć na nartach i desce, ale ze sportow zimowych moim faworytem są łyżwy :D
OdpowiedzUsuńA mnie łyżwy trochę nudzą, bo lodowisko zbyt małe. :(
UsuńZawsze bardzo chciałam spróbować jazdy na desce i mam nadzieję, że mi się to uda. Muszę pamiętać jednak o odpowiednim przygotowaniu :)
OdpowiedzUsuńwyznaje te same zasady!
OdpowiedzUsuńJa chciałabym spróbować jazdy na desce i zastanawiam się czy wypożyczalnia czy własny sprzet. Znajomy polecał Burton Clash i nie wiem czy od razu nie kupić póki jest w promocji
OdpowiedzUsuńJa w tym roku szykuję się na deskę, bo narty już mi się trochę znudziły no i ciągnie mnie do lekko ekstremalnych sportów :)
OdpowiedzUsuń