czwartek, 31 marca 2016

Wymówki przed tym, aby nie ruszać się z kanapy

Sport to zdrowie, każdy to wie. Sport to uroda i energia - to wiedzą Ci, którzy z aktywnością fizyczną są za pan brat. Każdy z nas kiedyś zaczynał (bądź dopiero zacznie), ale... może jednak od jutra? Nie! Najlepiej od poniedziałku, co by działać z nowym kontem i otworzyć nowy rozdział wraz z początkiem nowego tygodnia. I w końcu nadchodzi ten KOLEJNY poniedziałek, a tu nie da ruszyć tyłka z kanapy! Pomyślałam, poszperałam i tak własnie powstał ten post: Wymówki przed tym, aby nie ruszać się z kanapy.


"Nie mam czasu"
Nie martw się, znam to również ja! Niektóre z nas mają na głowie więcej, inne mniej, jednak nie umniejszam nikomu - każda czynność, którą trzeba zrobić jest ważna. Jednak każdy z nas ma swoje na uszami. ;) Pół godziny na facebooku zamiast ćwiczeń, chwilka przed telewizorem czy inne niewiele znaczące "zadania" do wykonania.

"Nie ma żadnej siłowni w pobliżu"
Rozumiem, że siłownia jest zbyt daleko od naszego miejsca zamieszkania i trzeba przeznaczyć zbyt wiele czasu na dojazd (i faktycznie jest to dość poważna wymówka), ale w końcu ktoś wymyślił youtuba i można śmiało z niego korzystać. Jest mnóstwo filmów, z których można korzystać, a ja ostatnio odkryłam kanał Centrum Sportowca, gdzie można naprawdę się spocić i zmęczyć. Poza tym możemy kupić płyty Ewy Chodakowskiej czy Anny Lewandowskiej, aby poskakać przed TV.

"Nie ćwiczę, bo nie muszę (, gdyż mam smukłą sylwetkę)"
Szczęśliwi Ci, którzy z natury są szczupli i nie muszą się gimnastykować, aby dobrze wyglądać. Jednak czy tylko na wyglądzie należy skupić swoją uwagę? A co ze zdrowiem i samopoczuciem? Warto poćwiczyć przynajmniej kilkanaście minut dziennie, aby poczuć te endorfiny, które szaleją w naszym organizmie, a dzięki nim łaskawszym okiem spoglądamy na otaczający nas świat. :)

"Jestem na to za stary"
Wymówka całkiem zgrabna, ale kto powiedział, że jest się za starym na uprawianie sportu? Nigdy nie jest się za starym na fitness, bieganie czy chociażby regularne spacery. Aktywność fizyczna odmładza, poczujesz się lepiej, a wraz z racjonalnym odżywianiem poprawisz wygląd skóry, włosów i paznokci. :)

"Jestem zbyt zmęczony"
Rozumiem wymówkę, czasami sama wpadam w jej pułapkę, lecz wiem też, że czasem bywa takie zmęczenie, które trzeba odreagować odpoczynkiem. Jednak w większości sytuacji, kiedy pada z naszych ust właśnie te zdanie - wiedz, że najzwyczajniej w świecie nie chce Ci się. 
Pamiętajmy, że wyśpimy się i wypoczniemy w grobie!

"Zbyt długo czekam na efekty"
To może zniechęcić - wiem, ale jeśli regularnie ćwiczysz, efekty widoczne są już po kilku dniach. Samopoczucie się poprawia, być może nie irytują Cię rzeczy, które przedtem wprawiały w dziką złość. Czy tego nie można zaliczyć do efektów? Poza tym po regularnych ćwiczeniach (Ewa Chodakowska twierdzi, że po 10 treningach) już zobaczymy pierwsze efekty - zaskoczeni? Ja nie! Przetestowane na własnej skórze. ;)

"Ćwiczenia są nudne"
Jeśli nie trafiliśmy na te właściwe dla nas - OK, nic straconego. Warto wtedy poszukać czegoś, co Cię do siebie przekona. Pływanie? Bieganie? A może rolki czy rower? Jeśli nie lubisz pocić się na siłowni - idź na zumbę, jeśli nie zumba - to może cross fit? Wachlarz aktywności fizycznej jest naprawdę szeroki i na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. :)

A u Was jak wyglądało z wymówkami? Dorzucicie swoją cegiełkę do posta? ;)

Pozdrawiam, Zdeterminowana.

46 komentarzy:

  1. Każda wymówka jest straszna! ;) Ale jeśli ktoś czegoś bardzo chce to na pewno się zmotywuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko kolejną wymówką może być właśnie "brak mi motywacji". :D

      Usuń
  2. U mnie to jest prosta sprawa jak coś zaplanuje to nie zmieniam planów (mam tu na myśli trening) i nie ma miejsca na wymówki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest bardzo dobry sposób! No i przede wszystkim silna wola. ;)

      Usuń
  3. u mnie zawsze od poniedziałku, "jestem zmęczona" i " nie mam czasu"- ale na szczęście to już przeszłość:) endorfiny w trakcie i po treningu WYMIATAJĄ:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja muszę codziennie odbyć swoją sesję jogi, inaczej nie zasnę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wymówek jest tysiące, jedne bardziej zaskakujące od innych. Ale jak ktoś chce to może wszystko nawet jak jest bardzo zapracowaną osobą, wiem to po sobie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że jak się człowiekowi chce to da radę. ;)

      Usuń
  6. najlepszy jest: nie mam czasu;p a paradoksalnie ćwiczyć można nawet sprzątając!

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj tak. Jak człowiek nie jest wystarczająco zmotywowany i zorganizowany to wymówek jest wiele by nie ruszyć się z kanapy. Prawda jest jednak taka, że gdy naprawdę brakuje tego czasu wystarczy poświęcić chociaż kilka minut dziennie na ćwiczenia. Jeśli jednak dobrze zorganizujemy sobie dzień chyba każdy jest w stanie każdego dnia poświęcić 30 minut na ćwiczenia. Bardzo spodobał mi się Twój wpis.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że post do Ciebie trafił. ;)
      A czasu każdy ma tyle samo i faktycznie jeśli ktoś jest zmotywowany to da radę.

      Usuń
  8. Niestety takie wymówki często dopadają człowieka i wtedy trzeba mieć naprawdę silną wolę i motywację, żeby się im nie poddać i robić to, o czym gdzieś tam w głębi serca się wie, że jest dla nas najlepsze. Za to efekty i korzyści wynagradzają wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, czasem i ja wpadam w pułapkę wymówek i różnie wychodzi. Jednak ostatnio z radością ćwiczę. ;)

      Usuń
  9. ja już nie wymyślam sobie wymówek, wybrałam takie ćwiczenia, które chce mi się wykonywać i które nie zajmują mi dużo czasu, czyli skalpel z krzesłem Chodakowskiej:D dziś mam akurat wolne, ale w weekend będę ćwiczyć:D wciągnęłam się! chciałabym kupić sobie jeszcze taki nieduży stepper z pedałami, by ćwiczyć przed telewizorem, ale zastanawiam się czy warto, jak sądzisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś dorwałam taki stepper i ćwiczyło mi się całkiem dobrze. Nogi bardzo dobrze pracują. Więc jeśli chcesz wzmocnić i wymodelować nogi to całkiem dobry pomysł. ;)

      Usuń
  10. ja muszę sobie do dupy nakopać. i ruszyć swój zad.

    OdpowiedzUsuń
  11. Znam wszystkie, które wymieniłaś, ale najpopularniejszą jest u mnie: "Nie chce mi się" :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Wymówki są i zawsze będą...tak jak wady człowieka, trzymają się jak rzepy psich ogonów :D U mnie najczęściej jest to, że jestem zmęczona właśnie lub że na efekty trzeba czekać długo...zacznę od poniedziałku..zacznę od 1 kwietnia..a te dni nigdy nie nadchodzą. Teraz mam w planach zakupienie roweru stacjonarnego. Choć moje ciało widzę to po sobie jak2 tygodnie robiłam jakieś tam ćwiczenia, to bardzo szybko zarysowywał mi się płaski brzuszek czy skóra na nogach tak nie trzęsła się bardzo. Więc mam te cholerne predyspozycje do dobrego chudnięcia, ale taaaaaksię nie chce :D Także myślę, że jak wybulę trochę poniżej tysiaka na rowerek to mi się kuźwa zachce z łaski swojej :D Nie ukrywam że zmotywowało mnie to, że mój otyły kolega z pracy od 3 miesięcy zdrowo się prowadzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Co sądzisz o rowerach stacjonarnych ? To dobry pomysł na uda czy zgrabniejsze nogi? Uwielbiam jazdę na rowerze :)

      Usuń
    2. podpisuję się pod pytaniem! Sama mam rowerek stacjonarny i uwielbiam na nim jeździć, i czy na mięsnie pośladków rowerek tez działa ujędraniaco? Zdania sa podzielone../Karolina

      Usuń
    3. Wszystko jest dobre, aby tylko nie siedzieć i nie narzekać. :)
      Rowerek stacjonarny jest całkiem fajnym pomysłem, ponieważ faktycznie pomoże wypracować zgrabniejsze nogi i łydki, a także pośladki. Tylko wiadomo, że na efekty trzeba poczekać - nie zniechęcajcie się Kochane! :D

      Usuń
  13. Chyba pora ruszyć się! Dzięki, Ana! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedyś rzeczywiście używałam większości wymienionych. Teraz ćwiczę wieczorem oglądając serial. Jedno drugiemu nie przeszkadza.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem za stary... serio? To to dopiero śmieszna wymówka :D
    U mnie często padała ostatnia wymówka, bo jako że jestem dość wybredna, wiele różnych rodzajów ruchu mnie okropnie nudziło.

    OdpowiedzUsuń
  16. Znam większość z nich, kiedyś sama stosowałam :) Teraz u mnie hitem jest - brak czasu, ale naprawdę nie mam kiedy, wracając wieczorem z uczelni :) Ale niedługo to się w końcu zmieni.
    Ja mam za to problem/wymówkę odnośnie biegania - wstydzę się biegać przy ludziach :) Kiedyś nie miałam takiego problemu, dopiero od tamtego roku mam taką blokadę. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brak czasu to faktycznie wymówka wszech czasów i dużo ludzi z niej korzysta, jednak są wyjątki, bo niektóre osoby naprawdę tego czasu nie mają. :)
      Wstydzisz się? Jestem ciekawa czemu? :D

      Usuń
    2. Szczerze mówiąc zawsze byłam introwertyczką i dopiero niedawno zaczęłam się otwierać przed ludźmi. Biegając sama nie raz słyszałam za sobą jakieś żarciki i docinki, głównie od jakichś gimnazjalistów, którzy po prostu lubią się przyczepić bez powodu. I to mnie właśnie drażni, jakieś śmiechy czy zdziwienie ludzi, że ktoś biega. Uwierz mi, niby większe miasto, a ludzie potrafią zaskoczyć :) Dlatego wolę biegać z kimś, nie wstydzę się i mam większą motywację :)

      Usuń
  17. moją wymówką od wszystkiego jest trenowanie xd zamiast pisać licencjat to idę za chwilę na rower :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Ech, ta nie mam czasu - to chyba najczęściej ją słyszę. I do tego jeszcze - "mam ważniejsze rzeczy do roboty niż aktywność fizyczna". U mnie też czasami dochodzi : jutro, jutro, jutro i kiedy się przełamię to okazuje się, że jednak ten trening nie taki straszny ale fajny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te endorfinki po treningu są najlepsze! Te zmęczenie też całkiem sympatyczne. :)

      Usuń
  19. Zdecydowanie najcześciej od ludzi słyszę "Nie mam czasu".

    OdpowiedzUsuń
  20. Niektóre wymówki są całkiem bezpodstawne, np. o wieku - przecież do końca życia powinnismy dbac o aktywnośc fizyczną, by zachowac ciało w jak njalepszym możliwym zdrowiu.
    Natomiast w przypadku braku czasu czy przemęczeniu trzeba już więcej rozwagi. Większość z nas jest w stanie wygospodarować czas choćby na 3 treningi tygodniowo. Osoby ekstremalnie zajęte mogą natomiast robić choćby króciutkie treningi po 10-15 minut. Bo z drugiej strony, gdy mamy grafik napięty do granic możliwości i róbujemy wepchac w niego kolejny trening kosztem spędzenia czsu np z bliskimi, to juz na pochwałę to nie zasługuje ;)
    A co do zmęczenia, to jest takie błędne koło, bo gdy mniej ćwiczysz - masz mniej energii ;) Ale z drugiej strony trzeba znać swoje ograniczenia i czasem dać ciału i umysłowi po prostu odpocząć.
    Podstawa to zatem znajomość własnego organizmu i słuchanie go :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie to podsumowałaś, Kochana! ;)
      Kilkunastominutowy spacer to już coś! Zawsze można wziąć psa i z nim spacerować - osoby, które nigdy się praktycznie nie ruszały od razu poczują się lepiej. ;)

      Usuń
  21. Ja na razie mam tylko jedną wymówkę - nie mam sił i źle się czuję, ale nardzo rzadko z niej korzystam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wymówki każdy ma i czasem każdy musi z niej skorzystać - tak to wszystko działa. :)

      Usuń
  22. Najgorzej jak taka wymówka wwierci ci się w głowę i potem, aż boisz się co będzie jak zaczniesz ćwiczyć. Oczywiście często lęk trwa 1-5 minut, a potem to już czyta przyjemność z ćwiczeń.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za odwiedzenie bloga. :)