Witajcie Kochani.
Moja motywacja rośnie. Ochota na ćwiczenia nie maleje.
Bardzo się z tego cieszę, bo energia mnie rozpiera!
Do wyzwania z przysiadami, dokładam kolejne. Jakie? Otóż dziś rano, leżąc w łóżku, czytając Tablicę Motywacji na facebooku, doszłam do wniosku, że chcę zrobić szpagat.
Szczerze przyznam, że nie lubię się rozciągać. Robię to tylko dlatego, żeby nie mieć zakwasów po treningu. Wiem jednak, ze rozciąganie pomaga się odprężyć.
Mam chęć również na ścianę płaczu, ale myślę, że to będzie za dużo, a nie chcę przeciążyć organizmu. Co za dużo to niezdrowo, więc zacznę ścianę płaczu po wyzwaniu przysiadowym. :)
Próbowałam robić ZWOW-a, ale moja kondycja leży! Dosłownie! Zuzką się zajmę jak troszkę poćwiczę. Gdybym zaczęła Zuzkę przed tą przerwę to myślę, że nie byłoby aż tak źle jak jest teraz. Ale grunt to próbować! ;)
Pozdrawiam, Zdeterminowana.
Świetnie Ci idzie- dasz radę i dobrze, że dozujesz sobie aktywność, lepsze to niż rzucanie się na hura na ćwiczenia :-)
OdpowiedzUsuńRaz miałam zbyt obszerny plan i byłam przemęczona. Więc teraz na to uważam. ;)
Usuńnowy nagłówek? :D
UsuńTak. :D wreszcie coś innego, mogę się z nim w pełni utożsamiać!
Usuńdokładnie grunt to dobra motywacja i determinacja ;)
OdpowiedzUsuńOtóż to! Póki co idzie wszystko zgodnie z planem. ;)
Usuńdawaj znać jak ci idzie :) może też spróbuję? why not? :)
OdpowiedzUsuńPo zauważalnych efektach poinformuję na blogu. ;)
UsuńSpróbuj, to nic nie kosztuje. ;)
Oj Kochana znam to! Teraz polubiłam rozciąganie, przez jej brak nabawiłam się kontuzji. Moim planem też jest szpagat,więc może bd działać razem? ;D
OdpowiedzUsuńZ miłą chęcią! Możemy działać razem. ;)
Usuńpowodzenia!:)dobrze że robisz pokolei nie na raz.ja też sobie postanowiłam że robię szpagat z koleżanką i jakoś ani jednej ani drugiej nie wyszło haha.złą jestem na siebie że to zaniedbałam bo szło mi coraz lepiej no ale trudno moja wina:)może się znowu do tego przyłożę?ale to tak długo trwa haha
OdpowiedzUsuńTobie na pewno się uda!:)
To dołącz do mnie. W wakacje możemy się spotkać i się pochwalić osiągnięciami! ;D dawaj Kasiu.
Usuńok podejmuję wyzwanie!:)ale nie wiem jak to będzie.znając mnie znowu nie dotrwam do końca bo się wkurzę że jeszcze mi nie wychodzi:)coś czuję że gdybyśmy się spotkały to Ty trzaskałabyś szpagaty a ja bym tylko mogła podziwiać Twoją silną wole haha
Usuńoj, rozciąganie zdecydowanie pozwala się rozprężyć : ) zazdroszczę energii!
OdpowiedzUsuńEnergii mogę trochę oddać. ;) a kiedyś polubię rozciąganie! ;)
Usuńnigdy się nie poddawaj! :)
OdpowiedzUsuńa szpagat?-dasz radę :)
Kiedyś go zrobię, na pewno! :) Dziękuję za wsparcie. :*
UsuńSłyszałam, że są dwa rodzaje szpagatu, ty próbujesz zrobić ten trudniejszy :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie wiedziałam, że są dwa rodzaje szpagatów, ale nie wiedziałam, który jest trudniejszy. ;)
UsuńJestem po wyzwaniu przysiadowym, a teraz ćwiczenia na pośladki i rozciąganie do szpagatu, które daje rewelacyjne efekty :)
OdpowiedzUsuńSzpagat też bym chciała, ale nie wiem ile zajęłoby mi to czasu z taką kondycją i całkowitym brakiem rozciągnięcia. :)
OdpowiedzUsuńNo ja też nie jestem za bardzo rozciągnięta, ale powalczymy. ;)
Usuńświetnie ,że ćwiczysz :) trzymaj tak dalej
OdpowiedzUsuńMuszę tak trzymać! Dla własnego zdrowia i satysfakcji. ;)
UsuńMożna się od tego nawet uzależnić hehe ale to akurat zdrowe :P
Usuńdo szpagatu przymierzam się już od dawna, ale zawsze po kilku dniach/tygodniach rozciągania odpuszczam sobie... może postawię sobie cel i w wakacje uda mi się go zrobić - jak sporo osób rozpoczęło wyzwanie przysiadowe tak teraz rozciągajmy się wszystkie i pochwalimy się idealnymi pupami podczas szpagatu na lato haha :) powodzenia!
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, ile mi zajmie to rozciąganie do szpagatu. :)
UsuńMam nadzieję, że sobie nie odpuszczę. :)
No a ja życzę wytrwałości, niesamowite zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo:)
Usuńdobrze, rozciągać się trzeba, polecam jogę, czyni cuda :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki, oby tak dalej :)
Nie lubię rozciągania. Myślę, że dobrym sposobem będzie rozciąganie podczas oglądania serialu. :D
UsuńWyzwania są dobre, bo świetnie mobilizują. Na szpagat jestem jeszcze za cienka, może za kilka miesięcy zrobię jakieś wyzwanie ze szpagatem. Z przyjemnością popatrzę na Twoje efekty.
OdpowiedzUsuńJa też nie jestem wcale dobrze rozciągnięta, ale kilka miesięcy i wreszcie zrobię! :)
Usuń