piątek, 14 lutego 2014

Tysiące pomysłów, a tak mało czasu..

Witajcie Kochani.

Moja motywacja rośnie. Ochota na ćwiczenia nie maleje.
Bardzo się z tego cieszę, bo energia mnie rozpiera!
Do wyzwania z przysiadami, dokładam kolejne. Jakie? Otóż dziś rano, leżąc w łóżku, czytając Tablicę Motywacji na facebooku, doszłam do wniosku, że chcę zrobić szpagat.
Szczerze przyznam, że nie lubię się rozciągać. Robię to tylko dlatego, żeby nie mieć zakwasów po treningu. Wiem jednak, ze rozciąganie pomaga się odprężyć.

Mam chęć również na ścianę płaczu, ale myślę, że to będzie za dużo, a nie chcę przeciążyć organizmu. Co za dużo to niezdrowo, więc zacznę ścianę płaczu po wyzwaniu przysiadowym. :)

Próbowałam robić ZWOW-a, ale moja kondycja leży! Dosłownie! Zuzką się zajmę jak troszkę poćwiczę. Gdybym zaczęła Zuzkę przed tą przerwę to myślę, że nie byłoby aż tak źle jak jest teraz. Ale grunt to próbować! ;)

Pozdrawiam, Zdeterminowana.

33 komentarze:

  1. Świetnie Ci idzie- dasz radę i dobrze, że dozujesz sobie aktywność, lepsze to niż rzucanie się na hura na ćwiczenia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raz miałam zbyt obszerny plan i byłam przemęczona. Więc teraz na to uważam. ;)

      Usuń
    2. Tak. :D wreszcie coś innego, mogę się z nim w pełni utożsamiać!

      Usuń
  2. dokładnie grunt to dobra motywacja i determinacja ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to! Póki co idzie wszystko zgodnie z planem. ;)

      Usuń
  3. dawaj znać jak ci idzie :) może też spróbuję? why not? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po zauważalnych efektach poinformuję na blogu. ;)
      Spróbuj, to nic nie kosztuje. ;)

      Usuń
  4. Oj Kochana znam to! Teraz polubiłam rozciąganie, przez jej brak nabawiłam się kontuzji. Moim planem też jest szpagat,więc może bd działać razem? ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. powodzenia!:)dobrze że robisz pokolei nie na raz.ja też sobie postanowiłam że robię szpagat z koleżanką i jakoś ani jednej ani drugiej nie wyszło haha.złą jestem na siebie że to zaniedbałam bo szło mi coraz lepiej no ale trudno moja wina:)może się znowu do tego przyłożę?ale to tak długo trwa haha
    Tobie na pewno się uda!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dołącz do mnie. W wakacje możemy się spotkać i się pochwalić osiągnięciami! ;D dawaj Kasiu.

      Usuń
    2. ok podejmuję wyzwanie!:)ale nie wiem jak to będzie.znając mnie znowu nie dotrwam do końca bo się wkurzę że jeszcze mi nie wychodzi:)coś czuję że gdybyśmy się spotkały to Ty trzaskałabyś szpagaty a ja bym tylko mogła podziwiać Twoją silną wole haha

      Usuń
  6. oj, rozciąganie zdecydowanie pozwala się rozprężyć : ) zazdroszczę energii!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Energii mogę trochę oddać. ;) a kiedyś polubię rozciąganie! ;)

      Usuń
  7. nigdy się nie poddawaj! :)
    a szpagat?-dasz radę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś go zrobię, na pewno! :) Dziękuję za wsparcie. :*

      Usuń
  8. Słyszałam, że są dwa rodzaje szpagatu, ty próbujesz zrobić ten trudniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie wiedziałam, że są dwa rodzaje szpagatów, ale nie wiedziałam, który jest trudniejszy. ;)

      Usuń
  9. Jestem po wyzwaniu przysiadowym, a teraz ćwiczenia na pośladki i rozciąganie do szpagatu, które daje rewelacyjne efekty :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Szpagat też bym chciała, ale nie wiem ile zajęłoby mi to czasu z taką kondycją i całkowitym brakiem rozciągnięcia. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja też nie jestem za bardzo rozciągnięta, ale powalczymy. ;)

      Usuń
  11. świetnie ,że ćwiczysz :) trzymaj tak dalej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę tak trzymać! Dla własnego zdrowia i satysfakcji. ;)

      Usuń
    2. Można się od tego nawet uzależnić hehe ale to akurat zdrowe :P

      Usuń
  12. do szpagatu przymierzam się już od dawna, ale zawsze po kilku dniach/tygodniach rozciągania odpuszczam sobie... może postawię sobie cel i w wakacje uda mi się go zrobić - jak sporo osób rozpoczęło wyzwanie przysiadowe tak teraz rozciągajmy się wszystkie i pochwalimy się idealnymi pupami podczas szpagatu na lato haha :) powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem, ile mi zajmie to rozciąganie do szpagatu. :)
      Mam nadzieję, że sobie nie odpuszczę. :)

      Usuń
  13. No a ja życzę wytrwałości, niesamowite zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  14. dobrze, rozciągać się trzeba, polecam jogę, czyni cuda :)
    trzymam kciuki, oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubię rozciągania. Myślę, że dobrym sposobem będzie rozciąganie podczas oglądania serialu. :D

      Usuń
  15. Wyzwania są dobre, bo świetnie mobilizują. Na szpagat jestem jeszcze za cienka, może za kilka miesięcy zrobię jakieś wyzwanie ze szpagatem. Z przyjemnością popatrzę na Twoje efekty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie jestem wcale dobrze rozciągnięta, ale kilka miesięcy i wreszcie zrobię! :)

      Usuń

Dziękuję bardzo za odwiedzenie bloga. :)