Powroty bywają trudne. Ba, nie bywają, a w zasadzie są. Chcąc biegać w swoim normalnym tempie, w jakim biegałam w listopadzie czy grudniu - nie można, bo kondycja podupadła, mimo częstych innych aktywności fizycznych. No ale co zrobić. Nic nie poradzę. Pomału i do przodu! :)
Na zewnątrz mamy coraz więcej piękniejszych i słonecznych dni. Pogoda zachęca do biegania.
Cieplejsze wieczory to dla mnie bajka. Biegam wieczorami, więc temperatura +5 stopni mnie zachwyciła i stwierdziłam, że dziś jest ten dzień, aby w końcu pobiec i nacieszyć się moimi nowymi butami, których jeszcze nie zdążyłam przetestować, a przy okazji ruszyć tyłek, bo tak naprawdę od grudnia nie biegam regularnie.
Ubrałam się, założyłam buty, włączyłam muzykę i ruszyłam.
Przed bieganiem - zadowolona, bo wreszcie odżyję. A po bieganiu?
Również zadowolona, a przede wszystkim spełniona, chociaż na trasie zdychałam i zdarzało mi się zrobić kilkusekundowy marsz. Mimo to jestem zadowolona, bo przez spory okres nie biegałam wcale. :)
Co prawda zajmie mi trochę czasu do powracania do formy sprzed krótkiej przerwy, ale dam radę. Mam nadzieję, że niebawem będę mogła Wam się pochwalić piękną dziesiąteczką przebiegniętą w nowym sezonie w nowych ulubionych butach. :D
Póki co mam w planach szlifować 5 km, bo na więcej w moim ulubionym tempie mnie nie stać.
Podsumowując mój krótki bieg: cieszę się, że ten dzień nastąpił. I wiecie co? Cholernie tęskniłam za bieganiem. Bardzo mi tego brakowało. :)
Pozdrawiam, Zdeterminowana! :)
Dobrze, że wróciłaś do biegania :) Czasem taka przerwa jest nam potrzeba, aby zdać sobie sprawę jak bardzo się za tym tęskniło :)
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę. Mam nadzieję, że to nie był kolejny wypad z serii "tych pojedynczych". ;)
UsuńBedę trzymać kciuki za Twój powrót, sama wracam do biegania i wiem jakie to ciężkie ;) ale z każdym treningiem będzie łatwiej
OdpowiedzUsuńA ja za Twój! :* Damy radę. ;)
UsuńRównież swoje "trzymane" kciuki dokładam :)
OdpowiedzUsuńNie wstydź się tego, że pomaszerowałaś - czasami trzeba zwolnić aby móc pobiec szybciej - aby zebrać siłę i moc :)
Powodzenia - wiosna przed nami, piękny sezon - jeszcze niejedne zawody biegowe przed Tobą :) Pozdrawiam :)
Kiedyś się wstydziłam, teraz już nie. ;)
UsuńDziękuję Małgosiu!
powroty są zazwyczaj trudne, ale do biegania to aż ciągnie :)
OdpowiedzUsuńWażne, żeby robić to, co się lubi, reszta sama jakoś przyjdzie. ;)
UsuńPowodzenia i wytrwałości życzę! warto :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że warto. Po 5 latach powróciłam do biegania i to z sukcesami, a po kilku tygodniach nie wrócę? :D
UsuńBieganie moim najlepszym przyjacielem, tylko ja słuchawki i droga :) uwielbiam to!
OdpowiedzUsuńNa zmęczenie? Bieganie.
UsuńNa stres? Bieganie.
Na relaks? Bieganie. :D
Bieganie fajna sprawa na spalenie fatu :) Najlepsze cardio!
OdpowiedzUsuńOj tak. To święta prawda!
Usuńmoim zdanie bardzo dobrze Ci poszło jak na powrót po dłuższej przerwie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. ;)
UsuńPo przerwie ale wynik ładny:) Widać że lubisz bieganie i nawet krótkie rozstanie nie zepsują tej miłości:)
OdpowiedzUsuńOj do biegania to już czułam chyba wszystkie możliwe emocje. Miłość, zawód, niechęć, nienawiść, następnie ponownie miłość. Teraz bywają również zawody, ale częściej satysfakcja. ;)
UsuńBiegaj, biegaj, niedługo i ja mam zamiar zacząć, chociaż u mnie to będzie ciężkie przeżycie :D
OdpowiedzUsuńCzasem dobrze jest sobie poumierać. :D
UsuńJest dobrze ! :) A będzie tylko lepiej :)
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję. ;)
UsuńPo bieganiu zawsze jestem zadowolona ! :D kciuki w górę ;d
OdpowiedzUsuńEveryday is a good day when you run! :D
UsuńOby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńTeż zaczynam biegać. Chciałam to zrobić z początkiem marca, ale grypa mnie rozłożyła na amen. Jak tylko wrócę do zdrowia, ruszam.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w takim razie. I dużo zdrówka! :)
UsuńŚwietny wynik jak na taką przerwę :) Do formy wraca się szybciutko, także wystarczy regularność :)
OdpowiedzUsuńPogoda tylko musi być dobra. :D
UsuńJa mam buty z nike
OdpowiedzUsuńznam ten ból
OdpowiedzUsuń