Jak już pisałam, we wcześniejszym poście, podobało mi się to, że mogłam wybrać produkty, których kategorycznie nie chcę. Wybierałam również długość przygotowania poszczególnych posiłków i ich powtarzalność.
Otrzymując dietę moim celem było ograniczenie kupnych słodyczy do minimum. Czasem jeszcze zdarza się, że sięgnę po słodycze, jednak moje uzależnienie zmalało i teraz staram się piec zdrowe przekąski.
Najsmaczniejsze były obiady, przekąski i kolacje. Za te posiłki duży plus, ponieważ naprawdę, naprawdę są godne polecenia. Śniadania i drugie śniadania już mniej. Często posiłki, które występowały w mojej diecie urozmaicałam i faktycznie dodawałam to, co lubię najbardziej.
Śniadania zawsze robiłam sobie na słodko i zazwyczaj było to musli, na drugie nosiłam maksymalnie wypasione dietetyczne kanapki. :)
Wielki plus za przekąski, które składały się z owoców. Tego było mi potrzeba na odwyku od sklepowych "łakoci". :)
Poza ograniczeniem słodyczy, udało mi się zgubić kilka centymetrów. Największe efekty widać w talii i w pasie. Dobrze mi zrobiło odstawiłam kupnych słodyczy, bo właśnie "dzięki" nim mój brzuch stawał się okrągły i nie czułam się z tym komfortowo. Teraz mogę czuć się lepiej ze swoim brzuchem. :)
Teraz zapraszam na obejrzenie zdjęć:
Chińszczyzna: warzywa, kurczak i pełnoziarnisty makaron |
Przygotowane talarki ziemniaczane do pieczenia |
Kąski kurczaka w panierce z płatków kukurydzianych; lepsze niż z KFC |
Ciasto z jabłkami na bazie mąki graham |
Dietetyczne rogaliki z budyniem |
Pięknie zarumienione rogaliki |
Kurczak curry z ryżem i warzywami |
Życzę Wam słodkiego weekendu! :*
Pięknei wyglądają rogaliki.. a podpis: 'dietetyczne' zachęca jeszcze bardziej. :)
OdpowiedzUsuńByły bardzo dobre! ;) w internecie mnóstwo przepisów, które można wykorzystać! :)
UsuńMega apetycznie to wszystko wygląda ! Szkoda tylko, że śniadania były średnie, bo w moim przypadku to ulubiony posiłek :)
OdpowiedzUsuńDlatego modyfikowałam albo zamieniałam i było smacznie! ;)
UsuńNa bazie Twojego posta można orzec: zjeść można zarówno smacznie - bez wyrzeczeń jak i zdrowo.
OdpowiedzUsuńPiękne kolorowe zdjęcia - kojarzą mi się ze zbliżającą wiosną .
No i prze de wszystkim gratuluję Ci utracenia tych centymetrów i udanej współpracy z Vitalią :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Naprawdę można. I tak się zastanawiam: dlaczego nie można było tak wcześniej?
UsuńNie wiem..
Dziękuję Ci Małgosiu!
Bardzo apetycznie wyglądają te Twoje dania, nawet zainspirowałaś mnie kilkoma :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że mogłam Cię zainspirować. ;)
UsuńŚliczne dania aż zachęcają do jedzenia :P
OdpowiedzUsuńA jakie dobre! :D
UsuńOjejj! Te rogaliki :D
OdpowiedzUsuńPrzepyszne były!
Usuńdla mnie rezygnacja ze słodyczy to też największy problem. Z tych domowych, bo sklepowe już wyeliminowałam, a że u mnie w domu ciasto ze dwa razy w tygodniu, to brzuch rośnie...
OdpowiedzUsuńale smaczne musiały być te potrawy, mimo wszystko wcale nie kojarzą się z dietą i to najlepsze:)
Bez domowych słodyczy umarłabym. Na szczęście udaje mi się walczyć z tymi sklepowymi, choć przyznaję, że czasem mi się jeszcze zdarzą.
UsuńRogaliki wyglądają fantastycznie:)
OdpowiedzUsuńSmakowały jeszcze lepiej. ;)
UsuńPotrawy wyglądają świetnie, najważniejsze, że po diecie są oczekiwane efekty ;) Życzę dalszych sukcesów :))) !
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! ;)
UsuńDobrze jeść zdrowo i smacznie. :)
Wszytsko wyglada smacznie :)
OdpowiedzUsuńNie tylko wygląda ;) było przesmaczne. ;)
UsuńDietetyczne jedzenie też może smacznie wyglądać :)
OdpowiedzUsuńOczywiście! :)
UsuńDuzo czasu zajmowalo Ci codzienne gotowanie?
OdpowiedzUsuńNiewiele. Obiad to kwestia 30 minut ;) Słodkości może troszkę więcej z pieczeniem :)
UsuńVitalię uwielbiam. Ma niesamowite przepisy, bardzo smaczne i jest coraz lepsza :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam z nimi współpracować i testować dietę. :)
UsuńRzeczywiście apetycznie to menu wygląda :) Może w końcu skuszę się na dietę ułożoną przez dietetyka...
OdpowiedzUsuńMyślę, że jest to dobra opcja, ponieważ dostajesz mnóstwo pomysłów na zdrowe posiłki. :)
UsuńAleż smacznie to wszystko wygląda. Też ze sobą walczę, żeby ograniczyć słodycze - bo wyeliminowanie chyba nie jest możliwe.
OdpowiedzUsuńWarto piec lepsze zamienniki. Nawet mleczną kanapkę można zrobić w domowym zaciszu. :)
Usuń