niedziela, 9 lipca 2017

Jak rozpoczęła się moja przygoda z hybrydami?

Lakiery hybrydowe zawładnęły światem stylizacji paznokci i mam wrażenie, że szybko ten trend się nie zmieni. Piękny, błyszczący, a przede wszystkim trwały manicure jest chyba marzeniem każdej kobiety. Wreszcie po zmyciu naczyń nie widać białych końcówek - to naprawdę jakaś magia!

źródło: akademiasemilac.pl
Dziś opowiem Wam, jak to było z tymi hybrydami u mnie.

Na początku sceptycznie podchodziłam do tego typu manicure. Co prawda widziałam, że jest on trwały i można z nim chodzić o wiele dłużej, niż ze zwykłym lakierem do paznokci, jednak to nie był dla mnie czynnik, który by mnie przekonał - przynajmniej na początku. W dodatku można było zmywać i hybryda nie schodziła na końcówkach, jak to się działo z klasycznymi lakierami - po prostu marzenie, ale nadal byłam nieprzekonana.

Moje paznokcie zawsze były kruche, łamliwe i jakoś niespecjalnie piękne. Kilka lat temu udałam się do dermatologa i to ona poleciła mi olejek z witaminą A + D3 do wcierania i to uratowało moje paznokcie. Moje paznokcie były wreszcie odżywione, mogłam je zapuścić i w końcu moje dłonie prezentowały się naprawdę dobrze. Obawiałam się, że hybryda może zniszczyć moją płytkę i znowu będę musiała walczyć o moje paznokcie. 

No i stało się. Mój przygoda z manicurem hybrydowym zaczęła się od feralnego zdarzenia (dokładnie po warsztatach z Ewą Chodakowską w Gdańsku, czyli druga połowa stycznia tego roku). Otóż mój długi paznokieć na kciuku pękł w takim miejscu, w którym nie mogłam go obciąć, bo obcięcie go powodowałby naprawdę spory ból. Na pomoc przyszła mi moja przyjaciółka, która zaproponowała utwardzenie paznokcia hybrydą. Tylko tego jednego kciuka, bo nie chciałam na całości. Jednak przekonała mnie i po mniej więcej godzinie miałam na paznokciach wspaniały manicure hybrydowy. 

źródło: semilac.pl
Wybrałam kolor 011 Purple Diamond ze zdobieniem na obu serdecznych palcach. No i to był właśnie ten moment, w którym przepadłam. Zakochałam się, jednak nadal miałam obawy. Po zdjęciu tego koloru, przyjaciółka zaproponowała mi, że zrobi mi ponownie. Jak można się domyślać - tym razem chętniej się zgodziłam. Dzięki temu mój paznokieć przetrwał i można było go obciąć, gdy już urósł do momentu, w którym nic nie bolało. 
Wtedy po miesiącu noszenia hybryd w mojej głowie zaświtało "a może jednak spróbuję?". Zajęło mi to sporo czasu. Cały marzec i połowę kwietnia poświęciłam na czytanie blogów na temat lakierów hybrydowych, jego nakładania, usuwania i co tak naprawdę może zaszkodzić. I tak pod koniec kwietnia zamówiłam zestaw z potrzebnymi narzędziami, i wtedy świat stał się lepszy. <3

Postawiłam na dwie znane marki: NeoNail i Semilac. I oczywiście się nie zawiodłam. Po zdjęciu lakierów hybrydowych moje paznokcie są w dobrej kondycji, tylko po acetonie są one bardzo miękkie. Jednak na drugi dzień wraca im twardość.

Zdjęcie zaraz po zrobieniu manicure hybrydowego :)

Z dwutygodniowym odrostem moje paznokcie prezentują się jak na powyższym zdjęciu :)
Po stosowaniu manikiuru hybrydowego nie wyobrażam sobie innego na moich paznokciach. Nawet moja mama przekonała się do hybryd, a mówiła, że "nigdy w życiu!". :)
Co prawda muszę nabyć więcej wprawy, ale i tak paznokcie wyglądają rewelacyjnie.

Na razie moja kolekcja nie jest duża, bo posiadam tylko 9 lakierów, ale nieustannie będę ją powiększać, aby bawić się kolorami. :)






A Wy, jakie macie doświadczenia z hybrydami? :)

32 komentarze:

  1. ja mam ponad 30 lakierów hybrydowych:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie kolekcja sukcesywnie będzie się powiększać! ;D

      Usuń
    2. I to jeszcze jak, nawet moja mama się wciągnęła i powiedziała, że co miesiąc będzie kupować przynajmniej jeden lakier :D

      Usuń
  2. ja nie mam żadnych doświadczeń ;) Rzadko maluję paznokcie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwielbiam mieć pomalowane paznokcie i w sumie nie wiem czy to dobrze :D

      Usuń
  3. raz robiłam u kosmetyczki i raz sama :) Nie mam w tym doświadczenia zupełnie, ale genialne wyjscie :D nie trzeba poprawiać ale tak rzadko maluję paznokcie, że hybrydy dla mnie to na jakieś wielkie wyjscia chyba tyylko :)
    http://czynnikipierwsze.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie mam doświadczenia, ale powoli wprawy nabieram ;)

      Usuń
  4. No cóż ja ze względu na pracę nie mogę mieć hybryd - nad czym ubolewam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bym ubolewała nad tym niemiłosiernie.

      Usuń
    2. Pozostaje cieszyć mi się moimi brzydkimi niepomalowanymi paznokciami ;p

      Usuń
  5. Rzadko maluję paznokcie, z uwagi na kruchą płytkę właśnie. Boję się, że hybrydy uszkodziłyby ją na dobre. Moja koleżanka z pracy zdecydowała się skończyć z hybrydami i zaraz po zdjęciu paznokcie były bardzo osłabione, musiała je "odhodować"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też kiedyś malowałam rzadko, a jak już to odżywką i zawsze przed wcierałam witaminę A+D3 w płynie. Uratowałam je wreszcie. Przed moją przygodą z hybrydami też miałam wątpliwości, ale przeczytałam dużo wpisów, że złe usuwanie hybryd paznokcie był w kiepskim stanie. Nawet dwie znajome zdrapywały na siłę i efekt po był właśnie druzgocący dla paznokci. Ja najpierw piłuję wierzchnią warstwę pilnikiem zawijam każdy paznokieć w wacik z acetonem i folię aluminiową - wtedy lakier się kruszy i można bez problemu go usunąć :)

      Usuń
  6. ja jakoś obawiam się hybryd po za tym często albo zmieniam albo w ogóle nie maluje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się obawiałam, ale na szczęście nie miałam czego ;)

      Usuń
  7. Tez niedawno zaczęłam swoją przygodę z hybrydą i jestem zakochana. Chociaż mam pewne zastrzeżenia do semilaca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tom i bazę mam z Neonail, a kolory z Semilaca i póki co nie mam zastrzeżeń. A możesz zdradzić jakie są Twoje zastrzeżenia?

      Usuń
  8. U mnie doświadczeń z hybrydami zero ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie miałam hybryd :) ale to głównie wynika z braku finansów :D Twoje paznokcie są przepiękne!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiałam się czy kupić: bo to jednak wydatek, ale pomyślałam "zarabiam, ciągle odkładam - coś mi się należy" i w końcu zamówiłam :D

      Usuń
  10. Jak kocham hybrydy :) Uwielbiam! :)
    Robią wrażenie Twoje kolorki :) Naprawdę uwielbiam takie odcienie.
    Super sprawa. Przetestowałabym 058.
    Pozdrawiam cieplutko, poniedziałkowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, więc witam w gronie miłośniczek hybrydek! :D
      Ja jestem zakochana w pastelach, nude itp. :D

      Pozdrawiam! :)

      Usuń
  11. Nigdy nie miałam hybryd - póki co nie chcę kupować zestawu, bo szkoda byłoby mi mojej kolekcji lakierków - pewnie poszłyby out, a mi szkoda wyrzucać dobre rzeczy;)
    Podobają mi się kolorki, które masz na paznokciach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też byłoby mi szkoda wyrzucać dobre rzeczy, więc rozumiem Cię doskonale :)

      Usuń
  12. dziękuję za posta! zaraz zadzwonię do siostry ciotecznej która robi pazurki i umówię się na pierwsze hybrydy a taki zestaw zabiorę ze sobą do Norwegii:):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko uważnie poczytaj jak zmyć manicure hybrydowy! ;)

      Usuń
  13. mnie przekonała kuzynka, mój mani trzymał się maksymalnie 2 dni a hybrydy semilaca trzymają się nawet 3 tygodnie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja mam bardzo złe doświadczenia. Moje paznokcie bardzo źle znoszą hybrydę... a właściwie nie tyle hybrydę co jej zdejmowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyżej już pisałam, ale przytoczę raz jeszcze "Przed moją przygodą z hybrydami też miałam wątpliwości, ale przeczytałam dużo wpisów, że złe usuwanie hybryd paznokcie był w kiepskim stanie. Nawet dwie znajome zdrapywały na siłę i efekt po był właśnie druzgocący dla paznokci. Ja najpierw piłuję wierzchnią warstwę pilnikiem zawijam każdy paznokieć w wacik z acetonem i folię aluminiową - wtedy lakier się kruszy i można bez problemu go usunąć :)"

      Usuń
  15. Nie jestem zadowolona z firmy Semilac, zdecydowanie wolę Indigo za trwałość. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi semilac spokojnie wytrzymuje dwa-trzy tygodnie, więcej nie muszą, bo moje paznokcie dość szybko rosną i wymieniam na nowy kolor :D

      Usuń

Dziękuję bardzo za odwiedzenie bloga. :)