Witajcie
Kochani.
Ostatnio
zaniedbałam swoje ćwiczenia. Ogólnie to zawaliłam po całości.
Trochę przez chorobę, trochę przez lenistwo. Jeśli już pracuję
w jednym ciągu, idę jak burza. A kiedy już kilka dni nie mogę z
różnych przyczyn - wtedy zaczyna się moje małe piekło na ziemi.
Mam
mnóstwo wad, których chciałabym się wyzbyć (nie będzie to post
użalający się nad autorem :D).
Otóż:
- Jestem strasznie nerwowa. Rzeczy drobne, błahe wyprowadzają mnie z równowagi.
- Nie potrafię być zawzięta do końca jednego zajęcia. Niektórych spraw po prostu nie ciągnę do końca, ponieważ zbyt szybko się poddaję i rezygnuję. Przy tym systematyczność, jak już jedno zadanie runie, ginie.
- Uwielbiam słodycze, co uważam za wadę, póki mam napady ochoty na nie.
- Stres.
Wróg Zdeterminowanej. Przez niego nabawiłam się bólów żołądka,
przez które strasznie cierpiałam.
Główne
problemy, z którymi ciężko sobie radzę. Więc dziś po
zastanowieniach, postanawiam:
1. Mniej
się denerwować. W tym miejscu przepraszam wszystkich, najbardziej
mojego D. za to, że czasem jestem tak nieznośną
ofiarą.
wdrażanie: od
zaraz,
czas wykonania
zadania: pracuj nad
sobą tak długo, aż osiągniesz minimum w denerwowaniu się <myślę,
że po 1 miesiącu (10.05) będzie odczuwalna różnica>
2. Więcej się relaksować. Znaleźć czas dla siebie i dla innych wokół siebie. Wykorzystywać wolny czas na relax, a nie na facebookowaniu.
2. Więcej się relaksować. Znaleźć czas dla siebie i dla innych wokół siebie. Wykorzystywać wolny czas na relax, a nie na facebookowaniu.
wdrażanie: od
zaraz <kąpiel i sen>,
czas
wykonania zadania: zadanie
będzie wykonane, kiedy D. nie będzie narzekał na brak spędzonego
czasu ze mną
3. Być zawziętą - do końca życia i jeden dzień dłużej. Nie odpuszczać sobie, kiedy jakiś efekt się pojawi i też w drugą stronę, kiedy efektów widać nie będzie.
3. Być zawziętą - do końca życia i jeden dzień dłużej. Nie odpuszczać sobie, kiedy jakiś efekt się pojawi i też w drugą stronę, kiedy efektów widać nie będzie.
4. Do
systematyczności zaliczam takie zadania, jak:
• wznowić rozciąganie do szpagatu
• wznowić rozciąganie do szpagatu
wdrażanie: od
jutra <11.04>,
czas
wykonania zadania: aby
zrobić pełny szpagat daje sobie dwa miesiące; w zależności od
postępów termin jest elastyczny <przynajmniej
10 minut dziennie codziennego rozciągania>
• ćwiczyć regularnie, przynajmniej 4 razy w tygodniu
• ćwiczyć regularnie, przynajmniej 4 razy w tygodniu
wdrażanie: również
od jutra <11.04>,
czas
wykonania zadania: nie
ma terminu zakończenia zadania, gdyż chcę przynajmniej 3-4 razy
w tygodniu ćwiczyć dla siebie
• robić to, co kocham - pływać więcej <3
• robić to, co kocham - pływać więcej <3
wdrażanie: od
poniedziałku <14.04>,
czas
wykonania zadania: zarówno
jak w powyższym zadaniu - nie ma terminu zakończenia <chciałabym
przepłynąć przynajmniej 7,5 km w przeciągu 5 wejść po 45
minut>
• wykonywać więcej aerobów
• wykonywać więcej aerobów
wdrażanie: od
jutra <11.04>,
czas
wykonania zadania: nie
ma terminu zakończenia <jednak chcę
przejechać na rolkach przynajmniej 50 km do końca miesiąca>
• z innych zadań, które nie są związane z aktywnością: wymyślenie tematu i napisanie konspektu pracy licencjackiej oraz poszukanie sobie adekwatnych praktyk. Na tym skupia się cała moja uwaga. Nie mogę spać, bo myślę jaki temat wybrać. Nie mogę spać, bo się stresuję niepotrzebnymi, na dobrą sprawę błahymi sprawami.
• z innych zadań, które nie są związane z aktywnością: wymyślenie tematu i napisanie konspektu pracy licencjackiej oraz poszukanie sobie adekwatnych praktyk. Na tym skupia się cała moja uwaga. Nie mogę spać, bo myślę jaki temat wybrać. Nie mogę spać, bo się stresuję niepotrzebnymi, na dobrą sprawę błahymi sprawami.
wdrażanie: od
poniedziałku <14.04>,
czas
wykonania zadania: kiedy
wymyślę temat, napiszę konspekt, załatwię praktyki
5. Zmniejszyć spożycie słodyczy. Zaczynam do jutra (bo i tak dziś już nic nie zjem :)).
5. Zmniejszyć spożycie słodyczy. Zaczynam do jutra (bo i tak dziś już nic nie zjem :)).
Dozwolone: galaretki, kisiele, budynie (w
niedużych ilościach), jogurty i owoce. Wiem, że nie można
przesadzać z wyżej wymienionymi produktami. W święta pozwolę
sobie na pieczone, domowe słodycze. Jeśli wytrzymam do świąt bez
słodyczy, to od świąt pozwolę sobie na domowe
smakołyki.
wdrażanie: od
jutra <11.04>,
czas
wykonania zadania: sama
po sobie poznam :P
6. Zniwelować występowanie stresu! Czyli organizowanie na pierwszym miejscu! Jak planować - aby nie zwariować? Itp. Staram się wszystko organizować, ale od teraz będę organizować wszystko w 200%. W Internecie znajdziemy wiele stron na temat technik antystresowych, jak również technik relaksacyjnych.
6. Zniwelować występowanie stresu! Czyli organizowanie na pierwszym miejscu! Jak planować - aby nie zwariować? Itp. Staram się wszystko organizować, ale od teraz będę organizować wszystko w 200%. W Internecie znajdziemy wiele stron na temat technik antystresowych, jak również technik relaksacyjnych.
wdrażanie: od
jutra <11.04>,
Mniej się denerwować. - hmm zlosc pieknosci szkodzi:) zawsze mi to mowia jak ja sie zloszcze hihih ;)
OdpowiedzUsuńMi też tak mówią, ale trudniej wykonać to polecenie. :D
UsuńBardzo dobre plany- szczególnie wytrwałość i robienie czegoś na 100%- od początku do końca, no i systematyczność, np. w treningach, co da Ci poczucie że robisz coś dobrego dla siebie.
OdpowiedzUsuńJuż nie wspomnę o porzuceniu słodyczy- bo jest to najtrudniejsze, daj sobie czas i kupuj słodkie suszone owoce: ananasy, truskawki, rodzynki- zrób własną czekoladę, kup sobie ksylitol, upiecz własne ciasto,np. marchewkowe.
Życzę powodzenia, bardzo ambitne plany!
Po kilku dniach ćwiczeń, czuję, że żyje! ;)
UsuńSłodycze to najgorszy problem, wczoraj pokusa wygrała, ale tylko jedna mała rzecz rano, staram się, ale wychodzi różnie.
Dziękuję Agnes za wsparcie! ;*
jestem strasznie zawzięta i zapewniam Cię, że z tym też nie jest fajnie - szczególnie dla otoczenia :):):)
OdpowiedzUsuńpoza tym dobre plany, wracaj do formy, nie stresuj się - ja też ostatnio przez stres dostaję w kość, więc możemy podać sobie ręce i wymienić się dobrymi sposobami na relaks :)
Ja chcę to dostosować. Nie chcę być tak całkiem zawzięta, ale też nie chcę odpuszczać.
UsuńA stres jest straszny! Wczoraj relaksowałam się przy muzyce relaksacyjnej po ciemku w pokoju. ;)
Trzymam kciuki za realizację każdego założenia!
OdpowiedzUsuńNa hasło licencjat mam gęsią skórkę...
Dziękuję Klaro! ;)
UsuńO licencjacie nie mam ochoty myśleć nawet! :(
Też jestem strasznym nerwusem, ale myślę, że wynika to właśnie z powodu brania na siebie zbyt wielu rzeczy i późniejszego stresu z tym związanego.
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale czas wyluzować i się wychillować. ;)
Usuńkoniecznie! rób swoje i nigdy się nie poddawaj! i nie daj sobie wmówić, że nie warto bo nie warto jest żyć z wiarą podartą!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za słowa otuchy! Jestem bardzo wdzięczna. ;)
UsuńSuper, że masz taki rozbudowany plan pracy nad sobą. Na pewno Ci się uda, wierzę w Ciebie. :)
OdpowiedzUsuńMusi mi się udać! Dziękuję Rosaline. :*
Usuńpowodzenia :)
OdpowiedzUsuńja zawsze chciała umieć zrobić szpagat, nie wiem po co mi ta umiejętność ;))
ja spróbuję ograniczyć słodycze po świętach ;)
Dziękuję bardzo! ;)
UsuńJa chcę być rozciągnięta i chcę zrobić ten szpagat, nie wiem po co, chcę! ;)
trochę jakbym widziala siebie z przed kilkoma laty :)
OdpowiedzUsuńChcę tak samo napisać w przyszłości. ;)
Usuńpunkt 2 sama idę zaraz wykonać :) widzę, że słodycze wciąż Twoją zmorą - tak jak i moją :(
OdpowiedzUsuńCiężko je wyeliminować, ale staram się. ;)
UsuńAmbitnie :) ale to dobrze bo to ma byc wyzwanie, prawda? Powodzenia! ;)
OdpowiedzUsuńTak, to ma być wyzwanie! A co, raz się żyje! ;)
UsuńDziękuję!
Ja jestem niesamowicie nerwowa :/ Pozbycie się słodyczy z jadłospisu idzie mi fatalnie :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja się tak strasznie denerwuje. ;o
UsuńSłodycze nie są niezbędne, czasem na coś można się skusić. Powodzenia w rzucaniu! ;)
Też mam ostatnio słomiany zapał. I dokładnie tak samo mam z denerwowaniem się, czasami to istny ze mnie kłębek nerwów.. Damy radę kochana ! :)
OdpowiedzUsuńMusimy dać radę. ;)
UsuńNerwy na bok i się wychillujmy. ;)
U mnie bez słodyczy na początku było mega trudno,a po chyba już prawie miesiącu, muszę przyznać, że jest ok i nawet mnie do nich nie ciągnie, za to mam wielki apetyt na orzechy, są one świetnym i zdrowym substytutem słodkości - polecam!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za realizację:)
Najgorzej zacząć przy pokusach, ale jest dobrze. Zdrowe zamienniki są świetne i domowe słodycze też niczego sobie. ;)
Usuńto ja przyłączam się do bycia mniej nerowywm i ograniczenia słodyczy ; ) dobre wyzwania. powodzenia!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. ;)
UsuńDamy radę, w gromadzie siła. ;)
ja zrezygnowałam z robienia takich list bo potem siedzę i mam na sumieniu to, że czegoś nie ogarnęłam:P wolę coś zrobić i potem to zapisywać, wtedy wiem co osiągnełam bez męczenia się co mi nie wyszło ;) ale z tym stresem... złość piękności szkodzi, nie ma co się denerwować, cierpliwości i spokoju trzeba się nauczyć. Wiem co mówie, bo sama się uczyłam i teraz z grubsza mam na wszystko wyjebane, serce mniej boli i nie ma nerwobóli :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie będę mieć nic na sumieniu, bo chcę wykonać wszystko powolutku! :D
UsuńA spokoju faktycznie trzeba się nauczyć, chciałabym mieć czasem mieć wylane, tak po prostu. :)
Myślałam, że już jesteś tytanem pracy, a Ty jeszcze więcej chcesz wyciągnąć z 24 godzin;) Uważam, że dobrze jest pisać tego typu plany, nawet, jeśli nie uda się ich 100-procentowa realizacja, to nie zmienia faktu, że czujemy się chociaż przez jakiś czas bardziej zmotywowani. A za "jakiś czas", w razie czego można napisać kolejny plan - u mnie to normalne.
OdpowiedzUsuńChciałabym o sobie myśleć, że jestem tytanem pracy. Miło, że tak uważasz, dziękuję za komplement. :)
UsuńMam nadzieję, że wszystko uda mi się zrealizować.
Gaju, dopóki walczymy, jesteśmy zwycięzcami, więc grunt, aby dążyć do celu i nigdy się nie poddawać! :)
"Jestem strasznie nerwowa. Rzeczy drobne, błahe wyprowadzają mnie z równowagi." jakbym słuchała o sobie :D Również nad tym pracuje, ale nei jest łatwo :P
OdpowiedzUsuńO kurczę, kobiety są takie "podobne". :D A więc powodzenia w radzeniu sobie z nerwami! :)
UsuńJa naszczescie jestem bardzo spokojną osoba :) Fajnie zrobić sobie taka liste i pracować nad swoimi wadami:)
OdpowiedzUsuń