W piątek byłam na rolkach. Przejechałam prawie 9 km, z czego jestem baaaaardzo dumna :)
Najszybciej kilometr udało mi się przejechać, jak widać na powyższym zdjęciu, w 3:30 min (jest to zaznaczony obszar na niebiesko). Udało mi się, ponieważ akurat trafiłam na zielone światła. :)
A co z kostką? W połowie drogi zaczęła strasznie boleć, potem, jak ręką odjął - ból zniknął i mogłam z powrotem wrócić do domu ciesząc się jazdą. Po zdjęciu rolek z nóg czułam delikatny ból. Ból towarzyszył mi jeszcze "chwilę", ale wszystko wróciło do normy. Myślę, że mogłam ją sobie faktycznie obić (uświadomiła mi to Ania w komentarzu pod poprzednim postem), tylko nie wiem od czego :( . Kiedy już wrócę do domu, pójdę po skierowanie do specjalisty. :)
Oprócz rolek w piątek byłam również na basenie. Co prawda nie przepłynęłam chwalącego się dystansu, ale odkryłam, że moja kondycja leży. Muszę nadrobić straty na basenie. :)
W sobotę było wiele sprzątania. Umyłam okna, posprzątałam jeden z pokoi i łazienkę. Po umyciu okien myślałam, że nie dam rady już nic dziś zrobić, ale późnym popołudniem postanowiłam wybrać się do Sopotu. Byłam na plaży, oczywiście musiałam sprawdzić temperaturę wody i szczerze powiem, że nie jest taka zimna przy brzegu (choć zamoczyłam tylko dłonie).
Zdecydowałam, że z Sopotu wrócę do domu na pieszo, chciałam sprawdzić jaka odległość dzieli mnie od serca tego miasta.
I tak spokojnym krokiem w ciągu 45 minut pokonałam dystans do domu. Oczywiście nie obeszło się bez zdjęć:
Pozdrawiam, Zdeterminowana. :)
U mnie wczoraj tylko 2 km a później ucieczka do domu przed ulewą :)
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście pogoda dopisywała! ;)
Usuń9 km to naprawdę sporo :))
OdpowiedzUsuńmoim marzeniem jest mieszkanie nad morzem :) zazdroszczę. gdy w wakacje mam okazję być w Gdańsku/Sopocie to zawsze urządzam tam sobie długie spacery :) nie korzystam z autobusów :D
Też się cieszę, że mogę ty mieszkać i studiować. Więcej tras, aniżeli u mnie w mieście. ;)
UsuńZa każdym razem kiedy tu u Ciebie jestem tak strasznie Ci zazdroszczę tego basenu! Moja przygoda z nim za długo nie potrwała przez te zatoki... :( daj znać, jak już się dowiesz co z kostką! szkoda, że ja mam okazję zobaczyć morze jedynie w wakacje :(
OdpowiedzUsuńOczywiście, dam znać, Aniu! ;)
UsuńJa za na południu Polski jestem bardzo rzadko. ;)
No, no pracowity weekend ! Nadal emanujesz zapałem i energią - super, może mi się udzieli :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mi ten zapał nie ucieknie. ;)
UsuńMieszkać blisko morza- zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńA ja Ci zazdroszczę Londynu! ;)
UsuńMoja kondycja na basenie też leży.. Muszę nad nią popracować :D
OdpowiedzUsuńA rolki.. kolejna blogowa rolkalka :D
Uwielbiam rolki! I szybką jazdę na nich. ;D
Usuńmam nadzieje ze z kostka wszystko OK :) zazdroszcze MORZA <3
OdpowiedzUsuńZ kostką to dziwna historia, raz boli, potem nie boli. Nie wiem, co się z nią dzieje.
UsuńOjej, mieszkać nad morzem- marzenie! :)
OdpowiedzUsuńZawsze ciągnęło mnie do morza. ;)
Usuńpolecam - retrospekcje w odpowiednich dawkach są wręcz wskazane :)
OdpowiedzUsuńJakiej aplikacji używasz, bo ja sobie ostatnio zainstalowałam endomondo. Nie jeździłam dotąd na rolkach ale w maju zamierzam się nauczyć - rolki już są :) Muszę sobie wrzucić jakieś urozmaicenie do mojej aktywności, bo tylko rower i rower, to zaczyna być nudne.
OdpowiedzUsuńJa używam MapMyRide. Polecam! O wiele bardziej mi się podoba niż endomondo ;)
UsuńO, nie słyszałam o takim, dziękuję :)
UsuńMi się bardzo podoba ta aplikacja! ;)
UsuńKocham jeździć na rolkach, ale niestety je zepsułam...
OdpowiedzUsuńUwielbiam chodzić na takie długie spacerki :)
Moje na szczęście działają, tylko kółka są starte. :D
Usuńooo spacerki uwielbiam, na rolkach też jeżdżę, mój rekord to 11km, ale potem nogi dosłownie właziły w dupę ;P gratuluję takiej aktywności :)
OdpowiedzUsuńNo ja w tym tygodniu przyjechałam dokładnie 19,7 km tylko, że z godzinną przerwą. Na początek około 13 km, a po godzinie jeszcze około 7 km. :D Umierałam wtedy trochę.
UsuńNie wiedziałam, że mieszkasz nad morzem. Zazdroszczę, fajnie mieszkać w jakiejkolwiek kurortowej miejscowości czy regionie. :)
OdpowiedzUsuńGeneralnie to mieszkam 150 km od morza, ale tu studiuję i raczej planuje tu zostać i pracować. ;)
UsuńJak aktywnie:)
OdpowiedzUsuńJa na basenie nie byłam od wieków z powodu alergii. Kusi mnie, by zaryzykować, bo w czasach szkolnych dużo pływałam i dobrze mi szło ;)
Basen to świetna sprawa, ale jeśli masz alergię to musisz uważać!
UsuńJa się trochę sama z siebie śmieję bo na rolkach jeżdżę wolniej niż biegam :P Oczywiście to dopiero początki bo w kwietniu miałam je pierwszy raz na nogach :)
OdpowiedzUsuńJa nie biegam zbyt często, więc na rolkach na pewno jeżdżę szybciej. :D Ale początki na rolkach są trudne, ale potem to już będzie coraz lepiej! :)
Usuń9 km? łaa ; ) to ja też jestem dumna z Ciebie!
OdpowiedzUsuńA dziękuję bardzo! ;)
UsuńStaram się spędzać aktywnie. Korzystam z pogody na rolkach! ;)
OdpowiedzUsuńA morze jest super. Sport nad samym morzem- niewyobrażalny! :)
a ja nigdy nie jeździłam na rolkach :D
OdpowiedzUsuńJest czego żałować! :)
Usuń