sobota, 9 lipca 2016

Twarogowe gofry

Naszła mnie ochota na gofry, takie prawdziwe gofry z wakacyjnej budki, ale jak wiadomo, te, o których mowa są kaloryczne. Oczywiście, że czasem można sobie pozwolić na takie grzeszki, ale nie wieczorem i nie po treningu. ;)

Skoro nie zjem sobie gofra z budki, pomyślałam, że zrobię swoje. Ale... żytnie już były, razowe też, postanowiłam postawić na więcej białka w posiłku i tak powstały twarogowe gofry.
Chrupiące, sprężyste i naprawdę smaczne! Sama zdziwiłam się, jak smaczne mogą one być. Te gofry idealne są na posiłek potreningowy, jeśli ciasto podzielimy na 5 części, wtedy gofr będzie miał ok. 137 kcal (4,23 g tłuszczu, 13,36 g węglowodanów i 10,57 g białka).

Czego potrzebowałam do wykonania twarogowych gofrów?
- 200 g twarogu (u mnie półtłusty trzykrotnie mielony)
- 4 łyżki mąki pszennej pełnoziarnistej (ok. 55 g)
- 2 jajka 
- łyżeczka sody oczyszczonej 
- 2 łyżki słodzidła (ok 25 g)
- kilka kropli aromatu śmietankowego
(jeśli ciasto jest zbyt gęste można dodać 1-2 łyżki wody)

Wykonanie jest banalnie proste, ponieważ wystarczy wymieszać wszystkie składniki na gładką masę i wlać do gofrownicy. Jedna kopiasta łyżka masy wystarczy, aby zrobił się z tego duży gofr. 
Jeśli wlejecie więcej, będziecie męczyć się z szorowaniem gofrownicy - jak ja. :)




Jedliście kiedyś gofry w wersji twarogowej? :)
Jeśli nie to polecam, bardzo polecam! 


28 komentarzy:

  1. Zaciekawiłaś mnie, żałuję, że nie mam gofrownicy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo. ;)
      Szkoda, że nie masz, bo trochę łakoci tracisz! :)

      Usuń
    2. Może i lepiej bo już w ogóle bym się roztyla :D

      Usuń
  2. O mniam! Ja co prawda sama nigdy gofrów nie robiłam, bo nad gofrownicą pieczę pełni babcia, ale może najwyższy czas ją podwędzić? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz! Jeśli posmakujesz tego wynalazku, to już gofrownica do babci nie wróci. :D

      Usuń
  3. Lubię swoje domowe gofry, ale te z budki mają jednak jakiś niepowtarzalny smak :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ pyszne ! Tak tęsknię za goframi, ale nie chcę kupować takich z budki, a gofrownicy nie mam :( trzeba zainwestować i spróbować wszystkich Twoich kombinacji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam! :)
      Te budkowe - mnóstwo w nich chemii i dlatego wszystkim tak smakują... ale te twarogowe przebijają wszystko - tylko trzeba samemu zrobić. :)

      Usuń
  5. pomysłowo, nie jadłam, ale brzmi dobrze :D/ piona, dla mnie faktury w pracy to jakaś zmora i jak jestem sama to modle się żeby było ich jak najmniej/Karolina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smakuje jeszcze lepiej. ;)
      To piątka! Faktury są złe! :D

      Usuń
  6. Mam ochotę na takie gofry. W końcu nie ma nic lepszego latem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Na pewno są smaczne. Oddałam gofrownicę córce i teraz o gofrach mogę sobie pomarzyć do czasu zakupu nowej, a z zakupem to wiadomo jak jest - zawsze jakieś inne priorytety ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, ja tez mam "spadkową" gofrownicę, bo nwoej pewnie bym nie kupiła. :)

      Usuń
  8. Dobrze, że wróciłaś! :) Oj, nie mogę gofrów jadać, a przynajmniej do wesela, bo podjęłam wyzwanie i chcę je sukcesem zakończyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to tylko z nazwy gofry. ;) Ale oczywiście, trwaj w wyzwaniu, a potem sprbuj, bo warto. ;)

      Usuń
  9. Jadła bym aż by mi się uszy trzęsły :D Jak kupie maszynę do gofrów to na pewno zrobię.

    OdpowiedzUsuń
  10. ojeju ale wyglądają smakowicie;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Chodzą za mną gofry od dłuższego czasu, ale pierwsze co muszę kupić to gofrownicę :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Super, muszą smakować wspaniale :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Znakomite, az slinka cieknie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudowne! Pierwsze słyszę o takiej wersji, następnym razem na pewno zrobię właśnie takie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Jaka moc ma gofrownica w ktorej robilas te gofry?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za odwiedzenie bloga. :)