Jak Wam minął tydzień? :)
Powiem Wam, że mi dobrze. Wszystkie treningi wykonałam, jeszcze tylko tylko i zamykam ten tydzień. :) Od przyszłego tygodnia zacznie się lekkie urwanie głowy, ponieważ zaczynają się kolokwia, a od 30 stycznia zaczynam sesję. Więc muszę "spiąć mózg" i się uczyć. :)
Postaram się dodawać posty w miarę regularnie. :)
By the way znacie jakieś sposoby na "lepsze chłonięcie wiedzy"?
Kiedyś brałam lecytynę. Mój chłopak mi ją polecił. Jemu naprawdę pomogła. Mógł się bardziej skupić, a przy tym szybciej się mógł nauczyć. Niestety u mnie tak to nie zadziałało. Lecytyna sprawiła, że byłam ospała i niezdolna do nauki. No cóż, więc odstawiłam.
Generalnie nie mam problemów z nauką, ale ogarnięcie 50 stron A4 teorii to dla mnie ciężkie przeżycia. Z autopsji wiem, że po przeczytaniu pierwszych trzech stron po prostu zasypiam.
***
Z innej beczki: mój angielski nie należy do dobrych umiejętności. Ale chcę zacząć z tym walczyć. Znalazłam stronę, na której są zamieszczone audycje(http://spotlightenglish.com/). Począwszy od audycji, w których możemy wychwycić każde słowo, do bardziej zaawansowanych. Pozwoli mi to osłuchać się z językiem.
Nigdy nie należałam do osób, które językami władają bez problemu. Od czegoś trzeba zacząć. Na zajęciach bez problemu rozumiem o co chodzi, wypowiem się, ale to nie jest poziom, na jakim bym chciała pozostać.
Miłego weekendu.
Pozdrawiam, Zdeterminowana. :)
ciekawa ta stronka, spróbuję zmobilizować się, by częściej na nią zaglądać : )
OdpowiedzUsuńa do koncentracji cóż.. mi czasem pomaga szklanka pepsi albo jakiegoś energetycznego świnstewka ;P
Energetyki to coś przez co mnie mdli. Sam zapach jest okropny! Fuj! :D
UsuńDaj troche tej determinacji co? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj gdybym tylko mogła. ;)
Usuńhttps://elt.oup.com/student/englishfile/?cc=pl&selLanguage=pl tu też są fajne zadanka z ang ;)
OdpowiedzUsuńU mnie sesja od 1.02 a kolos za kolosem od pon. :( powodzenia :*
U mnie też już ciężko. :( Powodzenia! :*
Usuńja angielskiego uczę się w szkole od dobrych kilku lat, ale słabo u mnie z tym nadal... bliżej wakacji też zacznę szukać jakichś stron, które by mi pomogły, na razie skupiam się na tym, czego MUSZĘ uczyć się na bieżąco;)
OdpowiedzUsuńpowodzenia! :)
Ja od podstawówki, czyli teraz leci 11 rok. I mój poziom mógłby być zdecydowanie lepszy.
Usuńfajnie że miałaś dobry tydzień!:)
OdpowiedzUsuńmi najgorzej jest przysiąść do nauki bo jak już zacznę to siedzę tylko zacząć muszę haha
ja piję colę i daję radę:):)
fajna ta strona!!:)
powodzenia!:)
Ojejku, pepsi, cola. Myślałam, że zaproponujecie mi coś zdrowego. :D
Usuńnauka i studia same w sobie są niezdrowe więc jedna cola w tą w czy w tamtą już nie zrobi różnicy haha
Usuńtakie jest moje zdanie hahahaha
Ładnie to ujęłaś, Kasiu! ;D
UsuńZ teorią niestety też mam problem jeśli jest tego dużo, dlatego staram się wcześniej zaczynać :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości! Ja podczas sesji (i na co dzień) popijam yerbamate. Ma działanie pobudzające, polepsza koncentrację, oczyszcza organizm. Lepsza i zdrowsza niż kawa, naturalny energetyk (http://www.beatapawlikowska.com/kitchen,list,759.html) Polecam! I smakuje świetnie :D
OdpowiedzUsuńOooooooooo, może wypróbuję! Dziękuję bardzo. :D
Usuńja też z angielskim nie mam najłatwiej.. a muszę się nauczyć.
OdpowiedzUsuńco do sesji trzymam kciuki, ja też już zaczynam kolokwia :)
Powodzenia! ;) Sesja to zło! :D
UsuńU mnie już się zaczął pogrom na uczelni, codziennie 2x egzamin i koło. Ale cóż, takie są studia :) A co do angielskiego to chyba najlepszy będzie dobry kurs, samemu trudniej się zmusić do nauki.
OdpowiedzUsuńNie widzę sensu. Uczymy się "żeby się tylko nauczyć". A co z długodystansową wiedzą? Grrr. :(
Usuńfajna ta strona, do której zamieściłaś link
OdpowiedzUsuńojej,ja o moim angielskim to się nawet nie wypowiem.:c
OdpowiedzUsuńLiebster Award się kłania! Jeśli lubisz takie zabawy to zapraszam do mnie po pytania :)
OdpowiedzUsuńOj widzę, że nie w porę ten Liebster. Ja już niestety zapomniałam co to sesję, więc nie mogę Ci pomóc :) A co do yerba mate (komentarz wyżej) to piję i nie zauważyłam żeby jakieś większe ożywienie wywoływała a zaparzam trzy czubate łyżeczki, co niestety powoduje, że mdli mnie od tego smaku (od słabszej nie mdliło). Tak chciałam yerbę, ale zaczynam podejrzewać, że to nie dla mnie...
UsuńJa też brałam w tamtym roku lecytynę przed sesją, ale niestety nie zauważyłam różnicy- zwłaszcza, że postępowałam zgodnie z ich zaleceniami, czyli zaczęłam łykać kapsułki 30 dni przed ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia na sesji:)
OdpowiedzUsuńInteresująca stronka. Długo szukałam czegoś takiego :) Udanej sesji - mnie też to za dwa tygodnie czeka :(
OdpowiedzUsuń