piątek, 10 stycznia 2014

Hard time!

Witajcie Kochani.

Jak Wam minął tydzień? :)

Powiem Wam, że mi dobrze. Wszystkie treningi wykonałam, jeszcze tylko tylko i zamykam ten tydzień. :) Od przyszłego tygodnia zacznie się lekkie urwanie głowy, ponieważ zaczynają się kolokwia, a od 30 stycznia zaczynam sesję. Więc muszę "spiąć mózg" i się uczyć. :)
Postaram się dodawać posty w miarę regularnie. :)

By the way znacie jakieś sposoby na "lepsze chłonięcie wiedzy"?
Kiedyś brałam lecytynę. Mój chłopak mi ją polecił. Jemu naprawdę pomogła. Mógł się bardziej skupić, a przy tym szybciej się mógł nauczyć. Niestety u mnie tak to nie zadziałało. Lecytyna sprawiła, że byłam ospała i niezdolna do nauki. No cóż, więc odstawiłam.
Generalnie nie mam problemów z nauką, ale ogarnięcie 50 stron A4 teorii to dla mnie ciężkie przeżycia. Z autopsji wiem, że po przeczytaniu pierwszych trzech stron po prostu zasypiam.

***

Z innej beczki: mój angielski nie należy do dobrych umiejętności. Ale chcę zacząć z tym walczyć. Znalazłam stronę, na której są zamieszczone audycje(http://spotlightenglish.com/). Począwszy od audycji, w których możemy wychwycić każde słowo, do bardziej zaawansowanych. Pozwoli mi to osłuchać się z językiem.
Nigdy nie należałam do osób, które językami władają bez problemu. Od czegoś trzeba zacząć. Na zajęciach bez problemu rozumiem o co chodzi, wypowiem się, ale to nie jest poziom, na jakim bym chciała pozostać.

Miłego weekendu.
Pozdrawiam, Zdeterminowana. :)

26 komentarzy:

  1. ciekawa ta stronka, spróbuję zmobilizować się, by częściej na nią zaglądać : )
    a do koncentracji cóż.. mi czasem pomaga szklanka pepsi albo jakiegoś energetycznego świnstewka ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Energetyki to coś przez co mnie mdli. Sam zapach jest okropny! Fuj! :D

      Usuń
  2. Daj troche tej determinacji co? pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. https://elt.oup.com/student/englishfile/?cc=pl&selLanguage=pl tu też są fajne zadanka z ang ;)
    U mnie sesja od 1.02 a kolos za kolosem od pon. :( powodzenia :*

    OdpowiedzUsuń
  4. ja angielskiego uczę się w szkole od dobrych kilku lat, ale słabo u mnie z tym nadal... bliżej wakacji też zacznę szukać jakichś stron, które by mi pomogły, na razie skupiam się na tym, czego MUSZĘ uczyć się na bieżąco;)
    powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja od podstawówki, czyli teraz leci 11 rok. I mój poziom mógłby być zdecydowanie lepszy.

      Usuń
  5. fajnie że miałaś dobry tydzień!:)
    mi najgorzej jest przysiąść do nauki bo jak już zacznę to siedzę tylko zacząć muszę haha
    ja piję colę i daję radę:):)
    fajna ta strona!!:)
    powodzenia!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojejku, pepsi, cola. Myślałam, że zaproponujecie mi coś zdrowego. :D

      Usuń
    2. nauka i studia same w sobie są niezdrowe więc jedna cola w tą w czy w tamtą już nie zrobi różnicy haha
      takie jest moje zdanie hahahaha

      Usuń
    3. Ładnie to ujęłaś, Kasiu! ;D

      Usuń
  6. Z teorią niestety też mam problem jeśli jest tego dużo, dlatego staram się wcześniej zaczynać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję wytrwałości! Ja podczas sesji (i na co dzień) popijam yerbamate. Ma działanie pobudzające, polepsza koncentrację, oczyszcza organizm. Lepsza i zdrowsza niż kawa, naturalny energetyk (http://www.beatapawlikowska.com/kitchen,list,759.html) Polecam! I smakuje świetnie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. ja też z angielskim nie mam najłatwiej.. a muszę się nauczyć.
    co do sesji trzymam kciuki, ja też już zaczynam kolokwia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie już się zaczął pogrom na uczelni, codziennie 2x egzamin i koło. Ale cóż, takie są studia :) A co do angielskiego to chyba najlepszy będzie dobry kurs, samemu trudniej się zmusić do nauki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie widzę sensu. Uczymy się "żeby się tylko nauczyć". A co z długodystansową wiedzą? Grrr. :(

      Usuń
  10. fajna ta strona, do której zamieściłaś link

    OdpowiedzUsuń
  11. ojej,ja o moim angielskim to się nawet nie wypowiem.:c

    OdpowiedzUsuń
  12. Liebster Award się kłania! Jeśli lubisz takie zabawy to zapraszam do mnie po pytania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj widzę, że nie w porę ten Liebster. Ja już niestety zapomniałam co to sesję, więc nie mogę Ci pomóc :) A co do yerba mate (komentarz wyżej) to piję i nie zauważyłam żeby jakieś większe ożywienie wywoływała a zaparzam trzy czubate łyżeczki, co niestety powoduje, że mdli mnie od tego smaku (od słabszej nie mdliło). Tak chciałam yerbę, ale zaczynam podejrzewać, że to nie dla mnie...

      Usuń
  13. Ja też brałam w tamtym roku lecytynę przed sesją, ale niestety nie zauważyłam różnicy- zwłaszcza, że postępowałam zgodnie z ich zaleceniami, czyli zaczęłam łykać kapsułki 30 dni przed ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Interesująca stronka. Długo szukałam czegoś takiego :) Udanej sesji - mnie też to za dwa tygodnie czeka :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za odwiedzenie bloga. :)